Gdy kilka lat temu spotkałam go na uroczystym obiedzie u prymasa Józefa Glempa w warszawskim Wilanowie, siedział gdzieś przy końcu długiego, kilkumetrowego stołu. W zwykłej, czarnej sutannie, bez piuski na głowie, uśmiechał się serdecznie do gości. Jeśli ktoś go nie znał, pewnie nawet nie zauważył, że rozmawia z biskupem.
Taki właśnie jest nowy prymas. Bezpośredni, szalenie kontaktowy, otwarty na ludzi, ciekawy ich opinii, raczej stawiający pytania niż narzucający temat rozmowy. Przy tym skromny. W rozmowach nie daje odczuć, że jest poliglotą, że zna się na czymś lepiej od innych. Jego rozległa wiedza na wiele tematów i naprawdę gruntowne wykształcenie dają się we znaki dopiero w czasie dyskusji, kiedy wysłuchawszy innych sam zabiera głos, nie stwarzając przy tym dystansu. Co ciekawe kocha polską literaturę. Ceni pisarstwo Herlinga-Grudzińskiego, ale też poezję Miłosza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Treści nieobce
Reklama
Chociaż bycie prymasem kojarzy się ze statecznością i powagą właściwą sędziwemu wiekowi, to wcale nie przeszkadza, że w tym przypadku jest inaczej. Bp Wojciech Polak, 17 maja br. mianowany przez papieża Franciszka arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim i prymasem Polski, jest najmłodszym prymasem w Europie. Ma dopiero 49 lat. I przynajmniej 26 lat prymasostwa przed sobą, urząd ten bowiem sprawuje się w Kościele aż do emerytury. Jest kapłanem prastarej archidiecezji gnieźnieńskiej, od 2003 r. biskupem pomocniczym w Gnieźnie. Doktor teologii moralnej, absolwent Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie. Od 2011 r. sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Z tej racji to właśnie z nim w wielu sprawach dotyczących relacji Kościół państwo kontaktowali się przedstawiciele władz rządowych i parlamentarnych. Brał on też udział w pracach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. W ramach Kościelnej Komisji Konkordatowej uczestniczył w pracach nad zastąpieniem Funduszu Kościelnego dobrowolnym odpisem podatkowym.
Jest lubiany i ceniony nie tylko w środowiskach świeckich, ale także wśród biskupów, którzy liczą się z jego zdaniem i są zadowoleni ze stylu, w jakim kierował pracami Konferencji Episkopatu Polski. Jako sekretarz generalny potrafił zająć wyraźne stanowisko, ale także rozładować najbardziej napięte sytuacje. To w czasie jego kadencji został powołany przy Episkopacie koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży, co spotkało się z pozytywnym odbiorem społecznym. Nowy prymas jest też otwarty na media, rozumie ich rolę i posłannictwo, co sprawia, że chętnie podejmuje współpracę z dziennikarzami.
Jak przystało na biskupa, któremu leży na sercu nowa ewangelizacja i wprowadzenie nowego stylu duszpasterstwa, głosił katechezy na Przystanku Jezus. Wiele razy brał też udział w spotkaniach młodych nad Lednicą. Będzie tam również w tym roku. Mało kto wie, że abp Polak to osobowość charyzmatyczna i wielka, głęboka duchowość. Człowiek niezwykle pobożny, rozmodlony. Pamiętam, jak nieraz na różnego rodzaju zebraniach potrafił przywołać cytaty z Biblii. Albo tak zwyczajnie, ad hoc, nawiązać do słów Ewangelii czytanej danego dnia w czasie Mszy św. bo akurat mu się z czymś skojarzyły. Widać, że są to treści, którymi żyje na co dzień i które pragnie wnieść w życie społeczne.
Prymasi i tajemnice
Reklama
Teraz abp Polak wraca do Gniezna, ponieważ jest to prastara siedziba prymasów, pierwsza polska metropolia. Nawet kiedy po II wojnie światowej prymasi zaczęli rezydować w Warszawie, to tytuł swój otrzymywali dlatego, że pozostawali zarazem arcybiskupami Warszawy i Gniezna.
Jeszcze do niedawna prymas był faktycznym liderem Kościoła w Polsce, jednocześnie pełnił funkcję przewodniczącego Konferencji Episkopatu, a także reprezentował Kościół w rozmowach z władzami państwowymi. Tak było za czasów prymasa Wyszyńskiego i prymasa Glempa.
W 1992 r., po ustaleniu przez Stolicę Apostolską nowego podziału administracyjnego Kościoła, została rozwiązana unia gnieźnieńsko-warszawska i arcybiskup Warszawy przestał już być jednocześnie arcybiskupem gnieźnieńskim. Pozostawał jednak kustoszem relikwii patrona Polski św. Wojciecha i nadal był prymasem ale nie miał nim być dożywotnio, tylko do ukończenia 80. roku życia. W 2007 r. zaś papież Benedykt XVI ostatecznie zdecydował, że prymasostwo w Polsce wraca do Gniezna.
Nie wiążą się już z tym urzędem żadne funkcje, prymas pozostaje tylko członkiem Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski i ma honorowe pierwszeństwo wśród biskupów. Widać więc także, że inna jest dziś rola prymasa w Polsce. I że nie ma już powrotu do Kościoła Wyszyńskiego czy Glempa. Nastały nowe czasy, a wraz z nimi nadeszły nowe potrzeby duszpasterskie.
Reklama
Choć prymasostwo to dziś funkcja honorowa i nie wiąże się z żadnymi uprawnieniami, jednak pozostaje ważna. Tym bardziej jeśli sprawuje ją osoba mająca autorytet a tak jest w przypadku abp. Polaka. Trzeba jednak zauważyć, że dzisiaj zaistniała kolejna nowa sytuacja: oto mamy w Polsce trzech żyjących prymasów: dwóch seniorów (abp Henryk Muszyński i abp Józef Kowalczyk) oraz jednego urzędującego (abp Wojciech Polak). W Kościele powszechnym zaś jest w tym samym czasie dwóch żyjących papieży (papież senior Benedykt XVI i papież Franciszek).
Jakie plany ma teraz prymas Polak? Najlepiej oddają to jego słowa wypowiedziane tuż po ogłoszeniu nominacji: Jestem po to, żeby otwierać ludziom drzwi do Kościoła powiedział. Ewangelizacja, jego zdaniem, jest dzisiaj podstawowym wyzwaniem. Także troska o młodzież, rodzinę, o zaradzenie różnym formom ubóstwa.
Prymasostwo abp. Wojciecha Polaka na pewno ociepli obraz Kościoła i pozytywnie wpłynie na jego wizerunek. Nowy prymas będzie też wyraźną twarzą polskiego Kościoła.
Czy spodziewał się tego, będąc na rzeczonym obiedzie u prymasa Glempa…? Cóż, prymasi również muszą mieć swoje tajemnice.
* * *
Jego Ekscelencji
Księdzu Arcybiskupowi Wojciechowi Polakowi
gratulujemy wielkiego zaufania, jakim został obdarzony przez papieża Franciszka, który powołał go na urząd Prymasa Polski. Życzymy głębokiej wiary, czerpiącej moc z pierwotnych źródeł chrzcielnych Państwa Polskiego. Niech Duch Święty wspiera swoimi darami w pracy duszpasterskiej, aby Prymas Polski gorliwie przyjmował wyzwania nowych czasów i szeroko otwierał ludziom drzwi do Kościoła. Niech Pan Bóg błogosławi na prymasowskich drogach. A my wspieramy Księdza Prymasa modlitwą u Matki Bożej na Jasnej Górze.
Ks. inf. Ireneusz Skubiś redaktor naczelny
z Zespołem „Niedzieli”