Szanowny Pan Michał Merczyński
Dyrektor Malta Festival Poznań
Szanowny Panie Dyrektorze!
Reklama
Po wydarzeniach, jakie miały miejsce podczas ubiegłorocznego Festiwalu Malta i reakcji wielu osób, które podnosiły kwestię bluźnierczego charakteru wystawionej wtedy sztuki, jak również wulgarności inscenizacji, zwróciłem się do Pana Dyrektora pismem z dnia 26 sierpnia 2013 r., N. 3742/2013, w którym wyraziłem nadzieję, że Organizatorzy Malta Festival Poznań dołożą w przyszłości starań, by w powszechnym odbiorze Festiwal nie był kojarzony z obscenicznymi spektaklami, a jedynie z szerokim wachlarzem wydarzeń o wysokim poziomie kultury. Niestety, w tym roku sytuacja nie tylko nie poprawiła się, ale wręcz pogorszyła. Przewidziany w programie Festiwalu spektakl „Golgota Picnic” odbierany jest powszechnie jako bluźnierczy i wyśmiewający w sposób ordynarny to, co dla chrześcijan jest największą świętością. Przedstawienie to w opinii wielu osób jest wyjątkowo ordynarnym przedsięwzięciem. Ukazuje Chrystusa jako degenerata, egoistę odpowiedzialnego za całe zło na świecie. Spektakl obfituje w lubieżne sceny, a pod adresem Chrystusa padają liczne wulgaryzmy. Występujący nago aktorzy kpią z Męki Pańskiej, a całość przesycona jest pornograficznymi odniesieniami do Pisma Świętego. Nie jest to więc żadne wydarzenie o najwyższym poziomie artystycznym, godnym świadomych i gotowych na podjęcie poznawczego ryzyka widzów, ani rzadki w dzisiejszych czasach przykład refleksji humanistycznej, krytycznej, czy też postawa duchowego i etycznego zaangażowania w świat. Usprawiedliwieniem dla jego wystawienia nie jest również fakt, że codzienna rzeczywistość medialna i społeczna jest znacznie bardziej obsceniczna, skandaliczna i bolesna niż sztuczne i ze swojej istoty całkowicie wykreowane zdarzenie teatralne. Wywołuje ono znaną Panu reakcję w całej Polsce, podobnie zresztą jak miało to miejsce wcześniej we Francji i Hiszpanii, o czym Pan dobrze wiedział. Mamy tu więc do czynienia nie tylko z obrazą uczuć religijnych, o czym mówi nasza Konstytucja, ale również z prowokowaniem do wystąpień doprowadzających do desperacji ludzi, którzy nie widzą innej możliwości położenia kresu poniżaniu ich i kpieniu z tego, co dla nich jest największą wartością i świętością. W Polsce zgodnie z artykułem 257 KK „kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Postępowania Dyrekcji Festiwalu nie można zatem usprawiedliwić wolnością poszukiwań w sztuce oraz wolnością słowa, ta bowiem nie oznacza wcale wolności do obrażania kogokolwiek i naruszania czyjejkolwiek godności.
Z nadzieją na zrozumienie powagi zaistniałej sytuacji
Abp Stanisław Gądecki, Metropolita Poznański
Poznań, 14 czerwca 2014 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu