Reklama

Wiadomości

Etos zamiast chleba?

Brama Stoczni Gdańskiej, 2010 r.

MATEUSZ WYRWICH

Brama Stoczni Gdańskiej, 2010 r.

Byli organizatorami strajków i struktur „Solidarności” w 1980 r. Również podczas stanu wojennego. W podziemiu – jedni z najaktywniejszych działaczy. Wydawcy gazet, dziennikarze, drukarze, kolporterzy, organizatorzy wielotysięcznych manifestacji. Więzieni i internowani. A dziś... blisko 10 tys. z nich od ćwierć wieku pozostaje bez stałej pracy bądź egzystuje na głodowej emeryturze. Zapomniało o nich państwo. Zapomnieli przyjaciele będący w rządzie i parlamencie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiesław Szajko – założyciel „Solidarności”, a od września 1981 r. przewodniczący Komitetu Założycielskiego, następnie Komisji Zakładowej „Solidarności” w Wojewódzkim Związku Spółdzielni Rolniczych „Samopomoc Chłopska” w Szczecinie. W Związku od 1980 r., przewodniczący KZ. W 1981 r. delegat na Walne Zebranie Delegatów Regionu Pomorza Zachodniego. Po 13 grudnia 1981 r. – w ukryciu do marca 1983 r. Dwukrotnie aresztowany i skazany. Jeden z najznakomitszych organizatorów podziemnych struktur drukarskich i kolportażowych w Regionie Pomorza Zachodniego. Drukarz, kolporter i wydawca kilku tytułów prasy podziemnej czasu stanu wojennego, m.in. „Prolet”. Również szef szczecińskiej edycji ogólnopolskich pism podziemnych „Tygodnik Wojenny” i „Samorządna Rzeczpospolita”. W latach 1984-89 pracował dorywczo. Od 1991 r. bez stałego miejsca zatrudnienia. Dopiero od 3 lat – dobiegający dziś sześćdziesiątki – Wiesław Szajko pracuje na etacie.

Edward Ołdak – współzałożyciel i działacz „Solidarności” w Fabryce Samochodów Osobowych w Warszawie. W stanie wojennym organizator podziemnych struktur zakładowych. Drukarz, kolporter, uczestnik manifestacji. Wielokrotnie inwigilowany i zatrzymywany przez SB. W stanie wojennym napiętnowany „wilczym biletem”, przez wiele lat pozbawiony był pracy. W III RP pracował w hucie szkła. Zwolniony w ramach redukcji etatów, przez kilka lat nie miał etatowego zatrudnienia. Już wówczas chorował na rozedmę płuc. Pomimo wcześniejszej pracy w hucie, nie uznano jej za chorobę zawodową. Nie otrzymał więc też i renty inwalidzkiej. Trwające ponad rok próby uzyskania zgody Donalda Tuska na przyznanie renty specjalnej temu niezwykle oddanemu Polsce działaczowi Solidarności spełzły na niczym. Edward Ołdak zmarł ponad 4 lata temu, odznaczony pośmiertnie przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Precz z kombatanctwem!

W 1989 r. ówczesny przewodniczący „Solidarności” Lech Wałęsa mówił: „Precz z kombatanctwem!”. Tak odpowiadał na głosy wzywające do pomocy działaczom „Solidarności”, którzy stracili pracę w stanie wojennym i w 1989 r. przechodzili na emerytury. W ówczesnej sytuacji prawnej byli bowiem pozbawieni 7 lat stażu pracy. Wałęsie wtórowały media. Etos działacza i duma z odzyskanej wolności Polski musiały wystarczyć na chleb. Dopiero przed kilku laty, kiedy coraz więcej byłych działaczy zaczęło przechodzić na emerytury, w wysokości... 800 zł, czy na renty... 600 zł., zaczęto upominać się o ich finansowy etos. Okazało się bowiem, że ci, którzy walczyli o Polskę, nie mają za co w tej wywalczonej Polsce żyć. Tymczasem ich prześladowcy: działacze PZPR, Ludowego Wojska Polskiego, Służby Bezpieczeństwa i milicji, którzy wprowadzali i nadzorowali stan wojenny, otrzymują kilku- bądź kilkunastotysięczne emerytury i renty. Zastosowano bowiem wobec nich podobną procedurę, z jakiej skorzystała większość niemieckich oprawców zatrudnionych w obozach czasu wojny. Otrzymali... kombatanckie emerytury i renty.

Prezent na 25-lecie

Sytuacja nieco się zmieniła, kiedy prezydentem RP został Lech Kaczyński. Zaczął on od wyróżnienia medalami ludzi podziemia solidarnościowego za ich dokonania. Występował też do premiera o renty specjalne dla znajdujących się w wyjątkowo trudnym położeniu materialnym. Wielokrotnie o pomoc dla działaczy podziemia „S” upominali się też przewodniczący Zarządów Regionów NSZZ „Solidarność” i działacze Komisji Krajowej tej organizacji, którzy sami zresztą czasem udzielali nieznacznej i nieregularnej pomocy. Nie mogli jednak doczekać się całościowego rozwiązania problemu przez parlament. Na przestrzeni mijającego ćwierćwiecza wolnej Polski kilkaset osób otrzymało „gratyfikację” za więzienie bądź internowanie. Przed kilku laty Stowarzyszenie Wolnego Słowa oraz inne organizacje skupiające działaczy podziemia rozpoczęły kampanię na rzecz ustawy wspomagającej ludzi walczących o niepodległość. W 2013 r. z inicjatywą ustawodawczą wystąpił też Senat. Jak mówi dziś senator PO Jan Rulewski, kształt ustawy nie był najlepszy, ale „lepszy niż nic”. – Po wakacjach – zapewnia senator – wznawiamy pracę senackiego zespołu roboczego i do końca tego roku ustawa wspierająca ludzi podziemnej Solidarności będzie gotowa. Podobną deklarację złożył wicemarszałek Senatu z ramienia PO Jan Wyrowiński. Miało to miejsce w roku... ubiegłym, i...?

Reklama

Wobec obecnego projektu ustawy krytyczne stanowisko zajęła Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”. Jej wiceprzewodniczący Tadeusz Majchrowicz stwierdził wręcz: – Obecna władza dba o swoje interesy partyjne, a nie o ludzi, którzy klepią biedę. A przecież dzięki ich działaniom oni zostali premierami, prezydentami czy marszałkami Senatu. Tymczasem ostatnie propozycje można nazwać skandalicznymi. Ludzi, którzy ponieśli ofiary i mają zasługi, projektodawcy ustawy chcą sprowadzić do roli żebraków, którzy mają iść po zasiłek do opieki społecznej! To rzeczywiście piękny prezent ze strony rządzących na 25-lecie niepodległości Polski.

Podobnie oceniają projekt inni działacze „S”, m.in. Zdzisław Maszkiewicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Ziemi Radomskiej, czy Danuta Czernielewska, przewodnicząca Zarządu Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność”. Jak podkreśla: – Wielu działaczy czasu podziemia nie może przyjechać dziś na uroczystości związane z rocznicami Solidarności, bo… nie stać ich na bilet. Ci ludzie, którzy tworzyli nową Polskę, wierzyli, że potrafią zmienić świat. Dzisiaj, wstyd powiedzieć, ale niektórzy z nich stoją przy śmietniku.

– Niestety – mówi ks. kan. Stanisław Sikorski, wciąż zaangażowany w sprawy kraju kapelan Solidarności, proboszcz parafii pw. Chrystusa Nauczyciela w Radomiu – ze strony polityków działacze podziemia mogą dziś usłyszeć tylko kilka frazesów. Niektórzy mogą liczyć na medal. Nie widzę jednak, aby płynęła jakaś konkretna pomoc dla tych, którzy jej potrzebują. A wzorów z historii jest przecież wiele. Odwołam się może do jednego z nich. Brat mojego dziadka, który walczył o niepodległość w 1920 r., znalazł się w wolnej Polsce bez pracy. A miał gromadkę dzieci. Marszałek Piłsudski, jadąc na południe Polski, wstąpił do jego domu i zostawił karteczkę dla swojego znajomego, naczelnika więzienia na Świętym Krzyżu, z poleceniem, aby ten przyjął mojego dziadka do pracy. Miał więc państwową pracę, dzięki czemu sytuacja rodziny zmieniła się diametralnie. Teraz tak, niestety, się nie zdarza. Choć wtedy też przecież panowało duże bezrobocie.

Podziel się:

Oceń:

2014-08-26 14:09

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Gdańsk: obchody 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych

Tomasz Pluta

Główne obchody 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych rozpoczęły się od uroczystego posiedzenia Zarządu Regionu NSZZ Solidarność, które odbyło się w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej. Na spotkaniu pojawili się członkowie związku, sygnatariusze Porozumień Sierpniowych. Obecni byli również prezydent RP Andrzej Duda, premier Beata Szydło i metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.

Więcej ...

Ostatnie pożegnanie ks. Jana Kurconia

2024-04-18 17:04
Grób księdza Jana Kurconia

Ks. Paweł Jędrzejski

Grób księdza Jana Kurconia

Przeczów: W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa odbyła się ceremonia pogrzebowa ks. Jana Kurconia. W ostatniej ziemskiej drodze zmarłemu kapłanowi towarzyszyło 35 kapłanów, delegacje OSP, a także reprezentanci kół łowieckich oraz wierni parafii.

Więcej ...

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous