Reklama

Niedziela Rzeszowska

Tak pięknie żył

Autorka z Wiktorem Matulewiczem

Archiwum autorki

Autorka z Wiktorem Matulewiczem

Harcerz, powstaniec warszawski, ktoś wyjątkowy, a jednocześnie tak zwykły. Wzruszał, wywoływał uśmiech, podtrzymywał pamięć o ludziach z pokolenia Kolumbów. Takim był dh Wiktor Matulewicz ps. Luxor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kulturalny, uśmiechnięty, niestwarzający bariery między sobą a spotkaną osobą. Z olbrzymią wiedzą, łatwością nawiązywania kontaktów, umiejętnością gawędy. Starszy Pan, wzór mężczyzny, za jakim każda kobieta tęskni.

Żywa historia

Reklama

Nie można było go nie kochać, nie można było przejść obojętnie. Żywa historia i świadek – patriota i żołnierz, ten spośród najlepszych, niezłomny, honorowy, niestrudzony i piękny. Wiktor Matulewicz – ps. Luxor. Nasz łódzki powstaniec warszawski, syn zamordowanego przez Sowietów w Ostaszkowie komisarza policji Kazimierza Matulewicza, brat powstańca Bolesława Matulewicza „Virtusa” (poległ w stolicy 22 sierpnia 1944 r. w ataku na Dworzec Gdański). Urodzony 14 marca 1920 r., przeżył swoje życie tak, że ślady jego stóp, powtarzając za bp. Janem Chrapkiem, przetrwały go i jeszcze długo będą w sercach ludzi, którzy spotkali na swej drodze tego niezwykłego człowieka. Jego śmierć ponad 3 lata temu była olbrzymią stratą. Zmarł cicho, bez rozgłosu, nie robiąc nikomu kłopotów. Bohater, którym nigdy się nie czuł, będzie żył w naszej pamięci tak długo, jak tylko się da. Bo na to zasłużył. A brzozowy powstańczy krzyż na starym cmentarzu w Łodzi przypominał będzie, że tu leży ktoś wyjątkowy, wspaniały i niezwykły. Ktoś dla kogo słowa: „Bóg – Honor – Ojczyzna” nie były sloganem a życiem. Dlatego teraz dziękuję za to, że poznałam Wiktora, że byłam świadkiem jego pięknej przyjaźni z Kasią – licealistką, studentką prawa i potem panią sędzią. I że dzięki niemu zrozumiałam, kim było pokolenie „kamieni rzuconych na szaniec”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspomnienia...

Wiktora Matulewicza poznałam w 2003 r. na rajdzie IPN w okolicach Łowicza. Tamtego dnia narodziła się między nami ogromna sympatia. Zadziwiająca była jego wiedza, jego łatwość przekazywania historii, opowiadania o tym co trudne, i co bolesne, tragiczne. Mimo że powstanie zabrało mu brata, zawsze bronił słuszności jego wybuchu. I podkreślał, że gdyby wiedział o tym, co go spotka, to i tak by poszedł, bo „ono musiało być”. Dwaj harcerze, bracia, najpierw w Małym Sabotażu, potem w Szarych Szeregach i Grupach Szturmowych.

Reklama

Ze wzruszeniem słuchało się opowiadania Wiktora o Bolku, zwłaszcza tego z ostatnich chwil przed śmiercią: „22 sierpnia podczas ataku na Dworzec Gdański poległ mój brat Bolek ps. «Virtus». Na akcję miał iść wtedy jeden z nas, dowódca kazał nam losować, wypadło na Bolka. Nigdy nie żegnałem się z bratem, zawsze było to tylko zdawkowe «cześć». Jednak tego dnia on podbiegł do mnie, pożegnał się, odszedł... i po chwili wrócił. Uściskaliśmy się tak serdecznie, jak nigdy dotąd. Bolek stanął przede mną na baczność, podał rękę i powiedział: «Żegnaj Wiktor, bo ja już nie wrócę». Następnego dnia dowiedziałem się, że brat zginął...”. I to co zawsze ściskało za gardło: „W kwietniu 1945 r. przyjechałem do Warszawy na ekshumację. Znalazłem ciało brata – poznałem go po rozdartych oficerkach – i z dużego palca u ręki wyjąłem kosteczkę. Potem przywiozłem tę relikwię, jak często powtarzała moja mama, do domu”.

Harcerska służba

Był w Batalionie „Zośka”, przeszedł powstańczy szlak od Woli poprzez Starówkę, Śródmieście aż do Czerniakowa, dwukrotnie ranny, raz leżący prawie w grobie, czołgający się w kanałach, często po ciałach swoich kolegów. Te przeżycia go nie złamały. Przeciwnie. Zahartowały na całe życie. Nie zamknął się w sobie, tylko niestrudzenie, jak nikt inny, wędrował po szkołach, spotkaniach, uroczystościach, praktycznie do ostatnich chwil swego życia pełnił harcerską służbę. Jakże pięknie to robił. I tak wiele dobrego uczynił swoimi gawędami, żartami, swoją młodzieńczością, która nie zgasła nawet na moment.

Pamiętam nasze ostatnie spotkanie – w 2010 r. na łódzkich uroczystościach katyńskich, potem w jego mieszkaniu – rozmawialiśmy, wspominaliśmy, jak zwykle bawił dowcipami i zarażał optymizmem. Z dumą opowiadał o Kasi, która właśnie kończyła w Kaliszu aplikację sędziowską i miała wrócić do Łodzi. To był ostatni raz, gdy się widzieliśmy. Zapamiętam jego uśmiech, serdeczność i drobną sylwetkę wielkiego człowieka. Żałuję, że nie znalazłam czasu, by potem jeszcze wpaść na Ketlinga. Pół roku później razem z innymi na łódzkim starym cmentarzu żegnałam tego, który tak pięknie żył i tak cicho odszedł.

Podziel się:

Oceń:

2014-10-30 10:28

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wszystko zawierza Matce Bożej

Bogusław Kudas

Anna Majowicz

Bogusław Kudas

Kościół parafialny to nie tylko świątynia – nawet najpiękniejsza. To nie tylko trud kapłanów – nawet najwytrwalszych. To ludzie, a wśród nich prawdziwi, często cisi, bohaterowie dobra. Szukamy ich... Jeśli są obok Was – napiszcie, przyjedziemy, by o nich opowiedzieć.

Więcej ...

Przymnóż nam wiarę

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii Łk 18, 1-8.

Więcej ...

Komisja Maryjna KEP: obchody objawień w Gietrzwałdzie i peregrynacja kopii Jasnogórskiego Obrazu

2025-10-19 09:00
Matka Boża Gietrzwałdzka

TZ

Matka Boża Gietrzwałdzka

Komisja Maryjna Konferencji Episkopatu Polski 15 października br. obradowała w Gietrzwałdzie. Wśród omawianych zagadnień znalazły się m.in. przygotowania do obchodów 150-lecia objawień Maryi w Gietrzwałdzie oraz realizacja dzieła peregrynacji kopii Jasnogórskiego Obrazu, której trzeci etap rozpoczął się w sierpniu br. Obradom przewodniczył abp Wacław Depo, przewodniczący Komisji Maryjnej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był...

Wiara

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był...

Rozważanie: Masz bezsenne noce? Spróbuj tego i zobacz co...

Wiara

Rozważanie: Masz bezsenne noce? Spróbuj tego i zobacz co...

Co ks. Popiełuszko mówi w objawieniach o swojej śmierci?

W wolnej chwili

Co ks. Popiełuszko mówi w objawieniach o swojej śmierci?

„Trzeba” to słowo drogie Jezusowi

Wiara

„Trzeba” to słowo drogie Jezusowi

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Wiara

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Polka zagra Maryję w „Pasji 2”. Mel Gibson rozpoczął...

W wolnej chwili

Polka zagra Maryję w „Pasji 2”. Mel Gibson rozpoczął...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Nowenna do św. Teresy od Jezusa

Wiara

Nowenna do św. Teresy od Jezusa