Reklama

Duchowość

Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi diecezji legnickiej

W rodzinie Maryi

Archiwum Sióstr Franciszkanek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W trwającym Roku Życia Konsekrowanego prezentujemy na łamach naszego Tygodnika panoramę zgromadzeń zakonnych pracujących na terenie diecezji legnickiej. Tym razem chcemy przedstawić naszym czytelnikom Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, które już od wielu lat pracuje w naszej diecezji.

Historia

Przyglądając się historii tego zgromadzenia, trzeba sięgnąć pamięcią aż do Petersburga i wspomnieć założyciela – św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, człowieka pochodzącego z rodziny wielodzietnej, w której pielęgnowanie wartości chrześcijańskich, moralnych oraz patriotycznych stanowiło podstawę wychowania i wspólnych relacji. W swym życiu doświadczył wiele, zarówno przez pobyt na emigracji, kontakty ze słynnymi i liczącymi się członkami Wielkiej Emigracji epoki romantyzmu, jak i udział w Powstaniu Wielkopolskim i studia w Moskwie. Jego życie osobiste również jest pełne zdarzeń, które prowadzą go w kierunku decyzji o podjęciu drogi kapłańskiej. Jego kapłańskie, a potem biskupie życie wypełnione było modlitwą, posługą spowiednika, a także ojcowską miłością i odpowiedzialnością wobec powierzonych jego duchowej opiece alumnów seminarium petersburskiego, oraz ojcowską miłością wobec sióstr Rodziny Maryi. Najpiękniejszym owocem jego ducha jest założenie w 1857 r. w Petersburgu Zgromadzenia Sióstr Rodziny Maryi, które to od samego początku miało stanowić rodzinę, nie tylko dla siebie, ale i dla podopiecznych, którymi wówczas były sieroty, starcy, chorzy. Do tej pory Zgromadzenie żyje w pełni chryzmatem swego założyciela. Realizuje go przez pracę w domach dziecka, domach pomocy społecznej, katechizując, czy podejmując się prac będących odpowiedzią na potrzeby obecnych czasów. Domy zgromadzenia rozsiane są w całej Polsce oraz na Wschodzie: w Rosji, Kazachstanie, na Białorusi oraz Ukrainie. Spotkać siostry można również w Rzymie, a także w dalekiej Brazylii, gdzie są 2 prowincje. Wszędzie tam Zgromadzenie jest rodziną dla siebie i dla wszystkich, którzy są z nim związani. Siostry przez modlitwę i zwyczajność życia oraz pracy głoszą Ewangelię, która przecież nie jest tylko pustym słowem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wątek legnicki

Już od ponad 60 lat Siostry tego Zgromadzenia spotykamy w Legnicy. Przyjechały tutaj w uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września 1945 r., i zaczęły swoją pracę od tworzenia przedszkoli i sierocińca. Skład pierwszej wspólnoty legnickiej to: s. Teresa Rydzik, s. Genowefa Reszczyńska oraz s. Gerarda Wierzbicka. W roku 1949 pozbawiono siostry możliwości pracy w przedszkolu i od tego momentu siostry pracują jedynie jako kontraktowe katechetki. Zaczyna się ich wielka przygoda duszpasterska, która trwa do dzisiaj. Katechizują w kościele Świętej Trójcy i św. Jacka. Organizują koła Żywego Różańca, wraz z dziećmi i młodzieżą przygotowują misteria bożonarodzeniowe, wielkanocne, maryjne oraz inne okolicznościowe inscenizacje, prowadzą schole oraz inne grupy parafialne. W swej pracy pamiętają również o biednych. Mobilizując dzieci i młodzież do różnych akcji charytatywnych, zbiórek, kształtują jednocześnie w podopiecznych ducha solidarności z ubogimi. Wspierają również ludzi samotnych, organizując dla nich spotkania, wspólne wigilie. Szczególnym zadaniem sióstr jest przygotowywanie dzieci i młodzieży do pierwszych sakramentów: do spowiedzi i I Komunii św. Przez minione 62 lata siostry katechizowały dzieci w miejscowościach: Legnica, Piekary Wielkie, Piekary Stare, Prochowice, Dębno, Golanka Dolna i Bieniowice. Oprócz pracy w szkołach i przy parafiach, siostry organizują również w swoim domu dni skupienia dla dziewcząt. Poza katechezą, siostry od samego początku pracują jako zakrystianki w kościele Świętej Trójcy oraz św. Jacka. Troszczyły się także o osoby chore i starsze, przynosząc im posiłki oraz dobre słowo. Jako organistki pracowały również w kościele w Prochowicach i w kościele św. Jacka. Od 2001 r. siostry rozpoczęły pracę w Kurii Biskupiej, a w 2005 r. wraz z objęciem posługi biskupiej przez bp. Stefana Cichego podjęły się również posługi w domu biskupim. Główna legnicka placówka Zgromadzenia mieści się na terenie parafii w. Jacka, przy ul. Nadbrzeżnej.

Reklama

Od 2003 r. w naszej diecezji siostry franciszkanki można jeszcze spotkać w Jeleniej Górze, gdzie pracują w Stacji Opieki Caritas Diecezji Legnickiej. Opieką pielęgniarską, ale też i modlitewną otaczają wielu chorych, pomagając im w zmierzeniu się z własną chorobą, słabością, samym sobą, wiarą, życiem i śmiercią. Dziś w diecezji legnickiej w sumie pracuje 12 sióstr ze Zgromadzenia Rodziny Maryi.

Świadectwo „dziwnego” powołania

Wśród sióstr pracujących w Legnicy jest s. Bogusława Gajowska, na co dzień katechetka w Szkole Podstawowej nr. 1. Jak opowiada, jej droga do zakonu nie była wcale taka prosta.

– W tamtym czasie byłam daleko od Kościoła. Byłam typowym przykładem osoby, która po bierzmowaniu odchodzi z Kościoła. Jednym słowem, wojowałam z Panem Bogiem. Robiłam wtedy, co chciałam i kiedy chciałam, przysparzając często kłopotów rodzicom. Po maturze do głowy by mi nie przyszło, żeby pójść do klasztoru. Poszłam na pedagogikę, a później na polonistykę. Wtedy zaczęła pojawiać się myśl, że może pójdę do klasztoru. I to było takie mocne, że nie szło się opierać. Ale dalej wojowałam. Pomyślałam sobie, że pójdę na teologię. Kolejne studia, rodzice jakoś przeżyją. Ale do klasztoru to nie – przecież ze mną tam nie wytrzymają. Ale Pan Bóg skutecznie wybijał wszystkie argumenty z ręki. Pamiętam, że moim koronnym argumentem było to, że paliłam papierosy. Mówiłam sobie: Nie przestanę palić, więc do klasztoru się nie nadaję. Ale Pan Bóg i to zabrał. Po trzech dniach zorientowałam się, że nie palę i miałam takie uczucie, jakbym w ogóle nigdy nie paliła. I muszę się przyznać, że nawet tak do końca nie wiedziałam, jak się ten zakon, do którego trafiłam, nazywa. Teraz, jak wspominam, to mi się śmiać chce, ale tak rzeczywiście było. Przełomem w moim życiu było to, kiedy powiedziałam Panu Bogu: „Już przestaję przed Tobą uciekać”. Przyznałam się sama przed sobą, że moje dotychczasowe życie było jednym wielkim kłamstwem. Tym momentem było uczestnictwo w jednej z katechez neokatechumenalnych. Jak dobrze pamiętam, była to katecheza o grzechu. I tak się stało, że będąc po III roku filologii, poszłam do klasztoru, miałam wtedy 24 lata. Moi rodzice na tę wiadomość wściekli się. Akcja w domu trwała 4 godziny. Mama siedziała cicho. Brat z tatą szalał. – Dużo już przeszliśmy z Tobą – mówili – ale tego nie spodziewaliśmy się. My już tyle wstydu się najedliśmy, a kolejnego już nie wytrzymamy. Po pół roku przecież cię wyrzucą. Potem zaległa grobowa cisza. Dopiero po jakimś czasie padło pytanie: – Kiedy wyjeżdżasz?

Dziś, od mojego wstąpienia do zgromadzenia mija 15 lat. Były to bardzo ciekawe lata. Musiałam się dużo ze sobą zmagać. Ale gdybym miała jeszcze raz wybierać, to wybrałabym dokładnie to samo. Moja posługa polega przede wszystkim na pracy z dziećmi. Katechizuję w szkole i w parafii.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2015-03-26 11:43

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Nuncjusz Apostolski do wyższych przełożonych zakonów męskich: Promujcie jedność w Kościele

abp Antonio Guido Filipazzi

Episkopat News

abp Antonio Guido Filipazzi

Do promowania jedności we własnej wspólnocie zakonnej oraz w całym Kościele zachęcił Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi w homilii wygłoszonej we wtorek, 17 października 2023 roku, podczas Mszy św. w licheńskiej bazylice Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski. Przewodniczył on Eucharystii w pierwszym dniu obrad 151. Zebrania Plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce.

Więcej ...

Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem?

2024-03-27 08:03

Magdalena Pijewska

Skąd wzięła się spowiedź w Kościele? Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem? Na czym polega dobrze przeżyta spowiedź? Na te i inne pytania odpowiada nowa książka „Dar przebaczenia. O spowiedzi dla wątpiących” wydana nakładem Wydawnictwa Serafin.

Więcej ...

Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma – rozważania ks. Popiełuszki

2024-03-27 20:38

Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki/40rocznica.popieluszko.net.pl

- Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma - to słowa wypowiedziane przez ks. Jerzego Popiełuszkę 6 września 1982 r. podczas Mszy św. w intencji Ojczyzny w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Stanowią one fragment rozważań proponowanych przez Sanktuarium Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki w piątym tygodniu programu „osobistej i społecznej duchowej przemiany”, który można podjąć w roku obchodów 40-lecia śmierci kapłana. Każdego dnia od 28 lutego do 9 listopada o godz. 21. przy grobie Błogosławionego odbywa się modlitwa o wolność od lęku i nienawiści oraz w intencji Ojczyzny.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmarł ks. Roman Kneblewski

Kościół

Zmarł ks. Roman Kneblewski

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem?

Wiara

Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem?

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Kościół

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Kościół

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...