Reklama

Wiara

Zawsze jest wybór

TL_Studio/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna jest aktorką. Ma w swym dorobku role teatralne, filmowe. Dziś nadal gra w jednym z krakowskich teatrów, ale aktorstwo nie jest już najważniejsze w jej życiu. Okazało się bowiem, że poza sceną też można się realizować. Piękna krakowianka odnalazła się w roli wolontariuszki w Dziele Pomocy św. Ojca Pio. Jest mamą dorosłego już syna, a od trzech lat – żoną. O tę „rolę” walczyła i modliła się, pozostając w wolnym związku.

Historia Kasi to gotowy materiał na film o kobiecie potrafiącej realizować swe marzenia. I o jej rodzinie, w tym szczególnie o mamie, która córkę wspierała oraz dawała przykład, jak być sobą i jak bez względu na trudy i przeciwności pozostać blisko Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drogi

– W moim życiu było różnie – przyznaje Katarzyna. – Popełniłam wiele błędów… Jako zbuntowana, ambitna, pewna swych praw do szczęścia, do miłości, do realizacji marzeń dziewczyna przez lata nie pamiętałam o Bogu, chociaż nigdy nie negowałam Jego istnienia. Kolejne etapy życia sprawiły, że odnalazłam drogi do krakowskich kościołów. Drogi, którymi chodziłam tam z mamą.

Reklama

Pięć lat temu trafiłam do kościoła ojców kapucynów, gdzie przed laty podziwiałam ruchome szopki. Po Mszy św. usłyszałam zaproszenie do poznania powstałego właśnie dzieła służącego potrzebującym. Następnego dnia poszłam je zobaczyć. Poczułam wielkie poruszenie serca. Miałam świadomość, że chcę coś zrobić. Zaproponowano mi, abym poprawiła błąd w 4 tys. egzemplarzy informatorów, gdzie w numerze telefonu znalazła się niewłaściwa liczba. Przez kilka kolejnych dni zmieniałam 9 na 7 (uśmiech).

Wtedy pomyślałam, że Pan Bóg ma swój plan i chce, abym w Dziele Pomocy św. Ojca Pio została, a że właśnie ruszała poradnia psychiatryczno-psychologiczna i potrzebowano pomocy na recepcji, więc z wielką radością przyjęłam tę posługę, bo kocham ludzi. Z perspektywy minionych lat mogę powiedzieć, że w wolontariacie, jeśli się daje trochę, to dostaje się 100 razy więcej. To dzięki Dziełu trafiłam do ciężko chorej dziewczyny. Agnieszka, teraz już bardzo cierpiąca, jest dla mnie jak młodsza siostra, a nawet córka, mamy wiele miłych wspomnień. Bardzo lubię spędzać z nią czas. I Bogu dziękuję, że poznałam jej rodzinę, że mogę uczestniczyć w tym ich świętym życiu i patrzeć na świadectwo całkowitego zawierzenia Bogu.

Modlitwa serca

Sama również staram się być blisko Pana Boga, któremu przed laty zawierzyłam moje życie, klęcząc przed cudownym krzyżem w sanktuarium w Mogile. Myślę, że tamta modlitwa serca miała wpływ na to, co się dzieje w moim życiu. Sądzę też, że trwanie przy Bogu pomogło mi przeżyć wiele trudnych sytuacji i wyjść na prostą.

Reklama

Szczególnie obciążający był dla mnie niesakramentalny związek, w którym trwałam od lat. Tę sytuację tylko Pan Bóg mógł rozwiązać, o co bardzo prosiłam. Najtrudniej było w czasie Eucharystii, kiedy nie mogłam przyjąć Komunii św. Była we mnie niesamowita tęsknota. Ciężko było żyć bez sakramentu pojednania. Jednak mimo wszystko trwałam przy Panu Bogu, trwałam przy Kościele… Udało mi się również wybaczyć ojcu mojego syna. To też był długotrwały proces, ale w końcu potrafiłam powiedzieć, że mu z serca przebaczam.

W wakacje 2012 r. Jan, który jest obcokrajowcem, wyjechał w sprawach zawodowych do Stanów. Zostałam sama. I wtedy postanowiłam szukać kapłana, z którym mogłabym porozmawiać o mojej sytuacji. Miałam to pragnienie od dawna. Wiedziałam, że rozgrzeszenia nie otrzymam, przecież żyłam w niesakramentalnym związku, ale brakowało mi mądrej rozmowy. W końcu trafiłam do ojca dominikanina. Opowiedziałam mu moją historię, a on zaproponował przygotowanie do… generalnej spowiedzi. Wyjaśnił, na czym polega, wskazał lekturę, która pomoże mi się do niej przygotować. Spowiedź trwała kilka godzin. Na koniec ojciec zapytał, czy chcę rozgrzeszenie. Byłam zszokowana tym pytaniem. Przecież w moim związku nic się nie zmieniło. Ojciec powiedział jednak, że mam wybór, mogę dostać rozgrzeszenie. Druga opcja była taka, że to spotkanie zostanie potraktowane jako rozmowa uwalniająca zakończona błogosławieństwem. Wtedy powiedziałam, że chcę rozgrzeszenie. Uzyskałam je! Czułam niesamowite uwolnienie! To był w moim życiu wielki dzień!

Cierpienie

Reklama

Oczywiście, to nie koniec tej historii. Jakoś nie zdążyłam Jankowi powiedzieć o tym, co się stało. To wszystko było dla mnie bardzo trudne. W sobotni poranek, następnego dnia poszliśmy na Mszę św., którą jeszcze na początku wakacji zamówiłam w intencji dusz jego zmarłych rodziców. Usiedliśmy. Przychodzi moment Komunii św. Pragnę wstać i iść. A tu jakbym była przywiązana do ławki. W końcu podniosłam się. Powiedziałam do Jana, że idę. On spojrzał i odpowiedział: „To wspaniałe!”. Gdy wyszliśmy z kościoła, wyjaśniłam, że nie zdążyłam mu o tym wszystkim, co się stało, powiedzieć. Przeprosiłam go i się rozpłakałam. On mnie przytulił i powiedział, że rozumie…

Jednak po kilku dniach Jan stwierdził, że tak nie może. Z jednej strony on wiedział, kim jest dla mnie Jezus, wiedział o moich cierpieniach spowodowanych tym, że nie mogę przystępować do Komunii św., więc z miłości do mnie starał się zaakceptować nową sytuację. Z drugiej strony było to dla niego zbyt trudne. W święto Podwyższenia Krzyża Jan powiedział, że wyjeżdża. Podkreślił, że mnie kocha, ale nie może tak żyć.

Usiadłam wtedy na sofie, chociaż bardzo chciałam zdążyć do Mogiły na Mszę św. o 12, i zaczęliśmy rozmawiać. Zapytałam: „Janku, powiedz, co by było, gdybym się rozchorowała tak ciężko, fizycznie. Co wtedy, jak sobie poradzisz?”. W odpowiedzi przyznał, że się nad tym nigdy nie zastanawiał. Dodałam też, że gdyby on znalazł się w takiej sytuacji, to ja byłabym z nim nadal, bo kocham nie tylko jego ciało, ale całego wspaniałego człowieka. Podkreśliłam, że to właśnie w takich sytuacjach sprawdza się prawdziwa miłość, po czym zauważyłam, że muszę jechać. W odpowiedzi usłyszałam suche: „To jedź”. Wychodząc z domu, powiedziałam jeszcze, że rozumiem to zachowanie i chociaż jest to dla mnie bardzo trudne, jednak akceptuję jego decyzję.

Radość

Pojechałam do Mogiły, gdzie po raz kolejny zawierzyłam wszystko Panu Jezusowi. Gdy wróciłam, Jan czekał. Przytulił mnie i przyznał rację. To był taki moment, że mogłam tylko wychwalać Boga. Kilka dni później Janek otrzymał pismo, na które tak długo czekał. Mogliśmy wreszcie starać się o sakrament małżeństwa. 3 listopada wzięliśmy ślub. Oczywiście, u ojców kapucynów. Na naszych obrączkach są wygrawerowane słowa: „Jezu, ufam Tobie!”. To, co się stało, jest niesamowite. Niebo się otworzyło, żyję w związku sakramentalnym, jestem wolnym dzieckiem Bożym, mogę korzystać z pełni łask!

Pytasz, kim jest dla mnie Duch Święty? No, wszystkim! Jest Pocieszycielem, Osobą, która mnie prowadzi do Domu Ojca. Duch Święty daje mi radość, siłę, pokój... On sprawia, że kocham ludzi i tak bardzo pragnę, aby Go poznali, aby Mu zawierzyli swe życie…

Podziel się:

Oceń:

2015-05-21 12:26

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Mistrzyni Polski w wyciskaniu sztangi leżąc: Życie z niepełnosprawnością nie wyklucza mnie z bycia szczęśliwą

Family News Service /archiwum Autorki

Aleksandra Zielińska, wielokrotna mistrzyni Polski w wyciskaniu sztangi w leżeniu, urodziła się z rozszczepem kręgosłupa. Porusza się za pomocą kul lub wózka inwalidzkiego. Choroba nie przeszkadza jej w spełnianiu marzeń i osiąganiu kolejnych sukcesów.

Więcej ...

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej

Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

dzieciatko-jezus.blogspot.com

Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny

To właśnie wydarzenie ukoronowania Maryi wspominamy w piątej tajemnicy chwalebnej różańca.

Więcej ...

XVI Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych i ich opiekunów oraz Piknik Integracyjny

2025-08-23 17:33

ks. Łukasz Romańczuk

W Henrykowie odbyła się XVI Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych i Piknik Integracyjny. W tym roku gościem pielgrzymki był abp Józef Kupny, który przewodniczył Mszy świętej. Eucharystia w Sanktuarium Matki Bożej Języka Polskiego połączona była z dożynkami parafialnymi, dlatego na zakończenie poświęcony został wieniec przygotowany przez wiernych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kraków/ Taksówkarz został zaatakowany nożem przez...

Kościół

Kraków/ Taksówkarz został zaatakowany nożem przez...

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej

Nowenna ku czci św. Moniki

Wiara

Nowenna ku czci św. Moniki

Dzisiaj Jezus mówi do zwykłych ludzi o autorytetach...

Wiara

Dzisiaj Jezus mówi do zwykłych ludzi o autorytetach...

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Olszewskiego

Kościół

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Olszewskiego

Siostra Dorota odnaleziona!

Kościół

Siostra Dorota odnaleziona!

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 1.)

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 1.)

Zaginęła siostra zakonna. Zgromadzenie i policja prosi o...

Kościół

Zaginęła siostra zakonna. Zgromadzenie i policja prosi o...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.