Wygospodarować prawie trzy tygodnie na wakacyjny wypoczynek połączony z formą rekolekcyjną, to nie lada wyczyn. Ktoś słysząc, że rekolekcje z dniem zjazdu i rozjazdu potrwają 17 dni od razu mówi, że to zdecydowanie za długo. Całkiem inaczej wygląda sprawa, gdy uczestniczy się w takim turnusie. Gdy przełamie się drugi tydzień i na horyzoncie pojawia się dzień zakończenia, w uczestnikach pojawia się pytanie: dlaczego tak szybko to minęło, czy nie możemy zostać dłużej? Taką sytuację przeżywam już ponad dwadzieścia lat i pod tym względem nic się nie zmienia.
Drugi turnus rekolekcji organizowanych przez Ruch Światło-Życie rozpoczął się w połowie lipca. W Sandomierzu został najstarszy turnus formacyjny – trzeci stopień. Domowy Kościół tradycyjnie gościł w Uhercach Mineralnych, natomiast inne ośrodki bieszczadzkie zajęte są przez uczestników pierwszego stopnia Oazy Nowego Życia i drugiego stopnia Oazy Nowej Drogi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zaglądając do poszczególnych ośrodków i dopytując o przeżycia z pobytu na ćwiczeniach duchowych można się wiele dowiedzieć. Iwona Zięba podkreśla: – Oaza trzeciego stopnia różni się w dużej mierze od poprzednich stopni. W obecnych rekolekcjach spotykamy się z Żywym Kościołem i szukamy swojego miejsca w nim. Słuchamy świadectw członków różnych wspólnot. Możemy również doświadczyć i w pełni przekonać się czym jest Kościół. To właśnie my jesteśmy członkami Kościoła, którego głową jest Chrystus. Jesteśmy za niego odpowiedzialni i powinniśmy z wiarą świadczyć o Jego dobroci oraz przekazywać dalej innym ludziom Dobrą Nowinę. Dodatkowym elementem tych rekolekcji jest statio, czyli duchowa pielgrzymka do świątyń, które znajdują się w Rzymie. Oglądamy zdjęcia tych miejsc oraz poznajemy patronów poszczególnych kościołów. Kościół pomaga nam dążyć do świętości, a to powinno być dla nas najważniejsze w życiu. Inny uczestnik tych rekolekcji, Krzysztof Rogala dopowiada: – Codzienne odwiedzanie różnych kościołów oznacza nie tylko, że mogę go poznać ze strony architektonicznej, ale również poprzez modlitwę w danym miejscu razem ze wspólnotą wielbić Pana.
Wspólnotę „Trójki” udało mi się odwiedzić bezpośrednio po wizycie, jaką złożyli bp. Krzysztofowi Nitkiewiczowi. Animatorka Basia Skibińska wspomina: – Spotkanie było bardzo budujące. Ksiądz Biskup odpowiadał na nasze pytania i przez to mocniej poczuliśmy wspólnotę z naszym Pasterzem.
Łącznie w Sandomierzu przebywa 33 uczestników pod czujnym okiem 12-osobowej kadry. Natomiast w jednym z bieszczadzkich ośrodków rozpoczynają swoją drogę formacyjną w Oazie uczestnicy pierwszego stopnia. Tu na 40 uczestników przypada 17 osób kadry. Charakteryzując turnus animatorka Sandra Zalewska podkreśla: – Każdego dnia przeżywamy Eucharystię, bierzemy udział w spotkaniach w małych grupach, rozważamy Słowo Boże, a animatorzy dzielą się świadectwem swojego życia. Całe rekolekcje prowadzą uczestników do odkrycia Bożej obecności, miłości i działania Boga w ich życiu, a także przygotowują do tego, by swoim odkryciem potrafili podzielić się z innymi. Poznawanie Boga daje ogromną radość, której nie chcemy zatrzymywać jedynie dla siebie, dlatego już podczas tych rekolekcji chcemy wyjść z tą piękną Nowiną do ludzi, by podzielić się tym, czego sami doświadczyliśmy.
Uczestnicy zapytani o dotychczasowe przeżycia mówią: – Przez pierwsze cztery dni skupialiśmy się na prawach życia duchowego. Mówiliśmy o Bożej miłości, bez której nie możemy tak naprawdę żyć i się rozwijać, o grzechu, który oddziela nas od Boga, o tym że bez Jezusa Chrystusa nie możemy być zbawieni, a także o konieczności przyjęcia Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Te prawdy poznawaliśmy podczas wieczornych nabożeństw i spotkań w grupach. Nasze rekolekcje to nie tylko modlitwa. Jest ona bardzo ważnym, ale nie jedynym elementem. Chodzimy po górach, podziwiamy piękno przyrody i integrujemy się podczas wspólnej zabawy – wylicza Klaudia Mierzwa. Natomiast Iza Nowak dodaje: – Najważniejszym dniem na naszej oazie jest dzień przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela. To niesamowite wydarzenie, do którego przygotowywaliśmy się przez cztery pierwsze dni. Podczas modlitw wieczornych oglądaliśmy odgrywane przez animatorów pantomimy. Były to dla mnie najbardziej trafiające i pouczające chwile. Rekolekcje łączą modlitwę z odpoczynkiem i integracją z poznanymi na oazie osobami. Jest wiele okazji do zabawy i rozwoju duchowego. Dużo rozmawiamy i rozmyślamy nad tematami poszczególnych dni. Jestem zachwycona tym, że poznałam tu tak wspaniałych ludzi.