Święto Niepodległości sprzyja refleksjom o naszej przeszłości, ale także budzi nadzieje na dobrą przyszłość. W jakim punkcie jesteśmy dziś?
Wokół Polski nie dzieje się dobrze. Coraz więcej wskazuje na to, że kraje Europy Zachodniej, z Niemcami na czele, chętnie uznałyby bez zastrzeżeń, iż Rosja to państwo spełniające kryteria obowiązujące w krajach cywilizowanych. Furda wojna na Ukrainie i zagarnięcie przez Rosję terytoriów tego kraju! Furda antydemokratyczny reżim Putina! Furda nieskrywane agresywne zamiary! Najważniejsze, że Rosja może pomóc Zachodowi w Syrii, może też powstrzymać falę islamskich imigrantów, rozkładających Europę na łopatki. Oczywiście, Rosja nie po to Europę osłabia, żeby jej w czymkolwiek pomóc, no, ale tego politycy z Berlina, Paryża i Rzymu ani krztyny nie rozumieją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czy będą coś rozumieć Amerykanie po nowych wyborach prezydenckich? Czasem wydaje się, że USA wracają do Europy i podejmują tu grę strategiczną, czasem – że chcą iść w niebezpiecznym dla nas kierunku, czyli pozostawić Europejczyków Berlinowi.
Jak by jednak nie było, dla nowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie będzie sprawy ważniejszej niż uważne monitorowanie tych procesów i podejmowanie na czas odpowiednich działań.
Tymczasem na nowy rząd czeka multum pilnych zadań także w kraju. Katalog tych spraw jest doskonale znany, został przedstawiony w kampanii wyborczej – właśnie chęć i uznanie przez Polaków konieczności poważnych zmian stały się fundamentem zwycięstwa PiS. Czego zatem można i trzeba oczekiwać? – jasnego harmonogramu naprawy Rzeczypospolitej. I szybkich posunięć w sprawach, które są możliwe do rozwiązania niejako z marszu. 500 zł na dziecko, waloryzacja kwoty wolnej od podatku, emerytury – tu rząd już w pierwszych tygodniach powinien wykazać determinację i sprawne działanie. Procentowałoby to w przyszłości i dodało obywatelom otuchy.