Kolejna niepokojąca wiadomość przyszła z Kościoła w Niemczech. Liczba nowo wyświęconych kapłanów w 2015 r. osiągnęła najniższy w historii poziom – rok temu pracę w Kościele katolickim rozpoczęło jedynie 58 neoprezbiterów. Niepokój wzrasta, jeśli weźmie się pod uwagę, że tylko w ciągu ostatniej dekady liczba nowych księży zmniejszyła się dwukrotnie. 10 lat wcześniej szeregi prezbiterium powiększyły się o 122 księży. W 1965 r. na posadzkach niemieckich katedr leżało i prosiło o zstąpienie Ducha Świętego 500 absolwentów niemieckich seminariów duchownych. Nie ma też widoków na poprawę sytuacji. W 2015 r. na drogę wiodącą do kapłaństwa weszło jedynie 96 kleryków. Tylko niewielki procent z nich przystąpi po kilku latach do święceń kapłańskich.
Kryzys powołań jest w Niemczech od pewnego czasu permanentny. W ciągu ćwierćwiecza liczba księży zmniejszyła się o jedną trzecią, z 20 tys. w 1990 r. do 14 tys. obecnie. Niemieccy biskupi różnie radzą sobie z tym problemem. Coraz częściej parafiami zarządzają świeccy, zarówno oficjalnie zatrudnieni jako urzędnicy kościelni, jak i wolontariusze. Kolejnym sposobem jest łączenie parafii oraz sprowadzanie księży z zagranicy, przede wszystkim z Polski i z Indii. Ten ostatni sposób jest o tyle niedoskonały, że słaba znajomość niemieckiego u księży oraz różnice kulturowe prowadzą niekiedy do konfliktów – podkreśla Catholic News Agency.
Pomóż w rozwoju naszego portalu