Amerykańscy pediatrzy nie wytrzymali i chcąc powiedzieć stop temu szaleństwu, które ogarnia społeczeństwo za oceanem, opublikowali raport o negatywnym wpływie marihuany. Tzw. miękki narkotyk jest szczególnie groźny dla życia i zdrowia nastolatków.
W wielu amerykańskich stanach marihuana dla celów czy to „rekreacyjnych”, czy medycznych jest już legalna. 8 stanów i dystrykt Columbii dozwalają na rekreacyjne używanie marihuany, a w 28 stanach jest program jej medycznego wykorzystywania. Coraz większa grupa społeczeństwa ulega argumentom zwolenników marihuany. Ostatni sondaż pokazał, że niemal wszyscy Amerykanie są za legalizacją narkotyku przeznaczonego dla terapii medycznej, a ponad połowa – 60 proc. – uważa, że specyfik powinien być ogólnie dostępny. W Polsce dochodzi również do takich zmian, mimo że lekarze stanowczo stwierdzają, iż nie ma dowodów na leczniczą działalność marihuany.
Amerykańscy pediatrzy z najlepszych uniwersytetów w USA opublikowali raport, w którym próbują przekonać opinię publiczną, że zażywanie marihuany wpływa destrukcyjnie na rozwój młodych ludzi. Negatywne skutki są szybko widoczne w postaci pogorszenia pamięci krótkotrwałej, koncentracji, czasu reakcji i koordynacji ruchowej. Zgubne są także efekty długoterminowe, choć problem nie jest do końca zbadany. Niektóre badania pokazują, że zażywanie marihuany jest związane z częstszymi przypadkami depresji i psychoz. Pediatrzy ostrzegają również, że marihuana „dziś” a ta z „wczoraj” to zupełnie inne specyfiki. Obecne odmiany są silniejsze, bo w roślinie jest większa koncentracja środków psychoaktywnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu