Kapłan, którego poszukuję...
Reklama
Piątkowy wieczór, 14 marca br. W kaplicy seminaryjnej wypełnionej przez alumnów i wychowawców panuje szczególny nastrój. Światła są zgaszone, ale mimo to nie jest ciemno. Wyjątkową jasność dają trzymane
w rękach uczestników celebracji zapalone świece. Te elementy składały się na niezapomnianą atmosferę Nabożeństwa Odnowienia Przymierza, które było ostatnim akordem wielkopostnych rekolekcji dla społeczności
seminaryjnej. Duchowym przewodnikiem był bp Edward Dajczak, biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, znany także jako organizator "Przystanku Jezus".
Wszystko zaczęło się kilka dni wcześniej, we wtorek wieczorem, od adoracji Najświętszego Sakramentu. Już w pierwszej konferencji Ksiądz Biskup zachęcał do odważnego wejścia w rekolekcje, do otwarcia
się na Bożą miłość, której się boimy. Rekolekcjonista apelował, aby przestać bronić się przed Bogiem. Podkreślił, że ważne jest, aby to, co jest w głowie, przesunęło się do serca. Do tego potrzebne jest
wyciszenie, zostawienie wszystkiego, a wtedy pozostaje tylko Bóg, który może działać w sercu, jeśli mu na to pozwolimy. Dlatego też Ksiądz Biskup wołał w modlitwie: "Jezu, wygraj Twoją miłość w moim sercu!".
Ten, kto tego pierwszego wieczoru odpowiedział pozytywnie na zaproszenie bp. Edwarda, a w gruncie rzeczy na zaproszenie Pana Jezusa i dał się poprowadzić Bogu, miał okazję do szczególnego wniknięcia w
swoje życie, do wyjątkowego spotkania z Bogiem, który jest miłością i do odkrycia tej miłości w swoim życiu. Trudno wyrazić to, czego społeczność seminaryjna doświadczała w te dni. Szczególną atmosferę
wytwarzały wieczorne modlitwy - adoracja Krzyża i adoracja Najświętszego Sakramentu, czy wreszcie kończące rekolekcje Nabożeństwo Odnowienia Przymierza. W czasie tej celebracji potwierdzaliśmy naszą wolę
bycia wiernymi Chrystusowi, do czego zobowiązuje sakrament chrztu i łaska powołania oraz przyjęte posługi i święcenia. Konferencje dotyczyły fundamentalnych dla każdego chrześcijanina, także dla kapłanów
i kandydatów do kapłaństwa, prawd. Nie zabrakło więc świadectwa Rekolekcjonisty o wierze, miłości, wolności, o modlitwie, o Słowie Bożym, Eucharystii, Kościele, o pojednaniu, ewangelizacji, o kapłaństwie.
Klerycy spotkali się z bp. E. Dajczakiem i wysłuchali jego świadectwa o tym, czym jest "Przystanek Jezus".
To wszystko służyło temu, aby realizować motto tych rekolekcji "Kapłan, którego poszukuję..." - w sobie. W tym kontekście ważne jest utożsamianie się z Chrystusem. Istotne jest to, aby nie tylko uczestniczyć
w Eucharystii, ale stawać się Eucharystią. To wyraża się w tym, że kapłan ma utożsamiać się ze słowami: "Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje". Stawać się dobrym, jak chleb i oddawać się ludziom. Jak
mówił Rekolekcjonista, to musi boleć, bo Eucharystia jest ofiarą.
Stawać się Eucharystią
Jako pierwsi publicznie na wołanie Rekolekcjonisty odpowiedzieli alumni III roku, którzy w sobotnie przedpołudnie15 marca br. przyjęli posługę akolitatu. Uroczystej Mszy św. koncelebrowanej przez wychowawców
MSD przewodniczył bp Mieczysław Cisło.
Zadaniem akolitów, jako nadzwyczajnych szafarzy Komunii św., jest pomoc kapłanom w rozdawaniu Ciała Pańskiego wiernym, zanoszenie go chorym. Po odczytaniu Ewangelii kandydaci na akolitów zostali wezwani
imiennie i przez wypowiedzenie słowa: "Jestem" wyrażali gotowość do przyjęcia posługi i do naśladowania Chrystusa. W homilii bp M. Cisło określił akolitat jako wejście do Wieczernika. "Jezus umył nogi.
To macie czynić". Kaznodzieja przypominał, że będą brali w swoje ręce Chrystusa w pokorze i świadomości, że będą nosicielami świętości. Wzywał ich, aby byli naśladowcami świętości, gdyż takie jest powołanie
chrześcijańskie. Ksiądz Biskup podkreślił odpowiedzialność za świadectwo i za życie Kościoła. Po homilii nastąpił obrzęd udzielenia posługi akolitatu. Po modlitwie alumni podchodzili do Księdza Biskupa,
który przekazywał im patenę z chlebem.
"Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje"
Bez łaski i mocy Ducha Świętego nikt z nas nie jest w stanie sam stawać się Eucharystią. Dlatego módlmy się za siebie wzajemnie, abyśmy nie bali się Bożej miłości, lecz przyjmowali ją otwartym sercem i dawali ją innym przez codzienne ofiarowywanie się z Chrystusem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu