Również, wbrew głoszonym opiniom, prawdziwa demokracja nie opiera się jedynie na formalnie pojmowanym systemie prawnym ani też na samym udziale obywateli w politycznych wyborach, lecz - jeśli prawdziwie
służy człowiekowi i szanuje jego godność - zbudowana jest na prawidłowej, nadprzyrodzonej koncepcji osoby ludzkiej. I tutaj dokument stwierdza wyraźnie i jednoznacznie, że: "Odnośnie do tej zasady zaangażowanie
katolików nie może dopuszczać żadnego kompromisu, gdyż w przeciwnym razie zostałoby przekreślone świadectwo chrześcijańskiej wiary w świecie oraz wewnętrzna jedność i zgodność samych wiernych" (nr 5).
Taka wyrazista postawa chrześcijan angażujących się w dziedzinę polityki jest tym bardziej potrzebna, że dzisiaj (także w naszym kraju) bardzo wielu ludzi pojmuje świeckość państwa i działalność osób
publicznych w taki sposób, że już nie tylko całkowicie rozdziela się religijny i świecki wymiar życia ludzkiego, ale się je wyraźnie przeciwstawia religii i polityce, odrzuca etyczny wymiar uprawiania
polityki, zniekształca prawdę, sumienia, prawidłowe rozumienie świeckości i moralne uprawianie działalności publicznej.
Kościół nie angażuje się w rozgrywki polityczne, nikogo nie popiera, nikogo nie potępia, ani lewicy, ani prawicy; lecz stale podkreśla, że świeckość powinna być pojmowana przez rządzących jako autonomia
sfery obywatelskiej i politycznej w stosunku do sfery religijnej i kościelnej; że autonomia rzeczywistości ziemskich i Kościoła względem siebie nie oznacza autonomii życia publicznego w oderwaniu od Boga,
od religii i od moralności ogólnoludzkiej. Doświadczenie ludzkości uczy, że to właśnie najbardziej Kościół stoi na straży pełnej wolności i godności ludzkiej, zwraca uwagę na to, że źle się dzieje tam,
gdzie nie dostrzega się Boga... Dlatego Kościół wzywa do rachunku sumienia, do odwrócenia się wielu błądzących od fałszywie pojętej świeckości do rachunku sumienia i porządkowania spraw tego świata na
porządku opartym o prawo naturalne. Tego domagamy się my - lud Boży, którzy Kościół stanowimy - nie upominamy się zadośćuczynienia za wyrządzone nam krzywdy, zdrady, sprzeniewierzenia czy upokorzenia
ze strony zaangażowanych w politykę osób rządzących, pragniemy tylko, by wszyscy wszystkich religii i ludzie dobrej woli nie mieszali sfery religijnej ze sferą polityczną, służyli obiektywnemu porządkowi
rzeczy, prawdzie, integralnemu rozwojowi każdej osoby ludzkiej oraz prawdziwie ludzkiemu porządkowi i dobru. Bo jeśli my - ludzie ziemi, którzy Kościół stanowimy - nie upomnimy się w jedności o dobro
ogólnoludzkie, o godność i szczęście dla każdego, to kto to za nas zrobi?
Kończąc tych kilka refleksji, proszę swoich współbraci w wierze do jednoznacznego określania siebie i angażowania się w życiu publicznym zgodnie z przykazaniami i nauczaniem Kościoła, o rozwiązywanie
wszelkich problemów politycznych, społecznych, środowiskowych czy też rodzinnych zgodnie ze swoim sumieniem i głoszenie Ewangelii wokół siebie. Tak naucza Kościół. Kto tego nie pojmuje, ten rozmija się
z rzeczywistością ludzką i Boską. Módlmy się o jedność chrześcijan, jedność narodów, jedność wszystkich ludzi, jedność Kościoła Chrystusowego. Szczęść Boże!
Pomóż w rozwoju naszego portalu