W rozprawie Hioba z niezawinionym cierpieniem i usprawiedliwieniem Boga ukazana jest pewna forma sprzeczności. Dramatyzm czy też zwycięstwo tego wydarzenia zakotwiczone jest w wewnętrznym granicznym rozdarciu
między buntem a oddaniem, zwątpieniem a zawierzeniem Hioba, między rezygnacją a bluźnierstwem oraz szukaniem sensu cierpienia, a w efekcie stwierdzeniem "Pan dał i Pan zabrał, niech będzie błogosławione
imię Pana" widzimy, iż bunt człowieka i krytyka w obliczu Boga stają się bezprzedmiotowe. Ukazują jeszcze mocniej znikomość, nędzę i bezsilność człowieka, gdyż nie potrafi on przeniknąć tajemnicy i nieskończonej
mądrości Boga, która obejmuje również cierpienie. Po raz kolejny jawi się pytanie: czy istnieje jakiekolwiek rozwiązanie problemu cierpienia? C. Lewis odpowiada nam, bezsprzecznie istnieje w Bogu i przez
Boga - ryzyko wiary może też być pewnym wyjściem z sytuacji. Wiara jako argument przeciw rozumowi daje siłę ufności i przejścia przez ocean cierpień. Wiarę określa jako "rękę wyciągniętą do człowieka
ponad przepaścią cierpienia i zła". Problem ludzkiego cierpienia z istnieniem Boga jest w jego mniemaniu nierozwiązywalny tak długo, dopóki słowu miłość nadajemy nikłe znaczenie i oceniamy sprawy tak,
jakby ich punktem centralnym był człowiek.
W. Granat także stwierdza, iż próby rozwiązania tego problemu jedynie w sposób naturalny najczęściej są nieudane. Dopiero w świetle religii objawionej Nowego Testamentu cierpienie staje się bardziej
zrozumiałe. Uważa, iż Miłość jest podstawą do wyjaśnienia zła wypływającego z braku miłości. Uznaje to za genialne osiągnięcie teologii, ponieważ ten wymiar został uznany nawet przez niechrześcijańskiego
filozofa Bergsona. Cierpienie, jak zauważa Bergson, "jest straszną rzeczywistością". W dodatku na pytanie: czy Bóg, który jest Miłością, może chcieć cierpienia? - odpowiada, iż nie mamy dowodów na to,
by cierpienie było chciane.
Według K. Rahnera i jego rozważań transcendentnych wynika, że zasadą dobrego prosperowania jest zakotwiczenie w Ostatecznym Zbawcy. Istnienie człowieka K. Rahner ujmuje jako komunikujące się i wzajemnie
zależne od Ukrzyżowanej miłości Chrystusa, naznaczone wolną wolą. Pod wpływem filozofii Heideggera twierdzi, że człowiek to "byt ku śmierci" w nieustannym problemie umierania i odpowiedzi, umocniony przez
Zmartwychwstanie.
Sobór Watykański II w konstytucji Lumen Gentium potwierdził przeświadczenie Kościoła o szczególnej roli i jedności cierpiących z Chrystusem za zbawienie świata i tych wszystkich, którzy doznają udręki
i ucisku. Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim orędziu zawartym w liście apostolskim Salvifici doloris tak mówił: "dokonując Odkupienia przez cierpienie, Chrystus wyniósł zarazem ludzkie cierpienie na poziom
Odkupienia. Przeto też w swoim ludzkim cierpieniu każdy człowiek może stać się uczestnikiem odkupieńczego cierpienia Chrystusa. Słabi i cierpiący mogą stać się i są źródłem mocy zarówno dla Kościoła jak
i ludzkości". Utożsamiając się z ukrzyżowanym Chrystusem człowiek przekonuje się, że ból to skarb, a śmierć to zysk (por. Flp 1,21).
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu