Zmiany, które obecnie przeżywamy w życiu społeczno-politycznym, dotyczą również systemu powoływania władz. Wchodzimy w okres tzw. wzrostu demokracji. Demokracja polega na tym, że władza pochodzi od ludzi
(demos - lud, kratos - rządzić). To co mieliśmy kilka lat temu, to ponoć była demokracja ludowa - trochę masło maślane - ale jednak nie lud wyłaniał władzę. W gruncie rzeczy nie czyni tego i dziś. Decydują
zakulisowe rozgrywki. Ale w każdym razie głosi się hasło rządu wyłonionego przez lud, czyli demokratycznego. Warto wszakże pamiętać, że niezależnie od tego, jak jest naprawdę, hasło to jest przeciwstawne
pojęciu "władzy pochodzącej od Boga".
Ustanowiony przez Boga porządek życia zbiorowego wymaga hierarchii i autorytetów. Stąd też przez wiele lat władcy europejscy czuli się odpowiedzialni wobec Boga.
Współczesny kapitalizm niesie w sobie wiele zagrożeń duchowych, szkodliwych dla ludzkiej duszy. Istotą systemu kapitalistycznego jest zasada A. Smitha, że dobrobyt ogólny bierze się z sumy dobrobytów
indywidualnych osiąganych wysiłkiem i walką o własne interesy. Tak jak Darwin widział źródło postępu ewolucyjnego w "walce o byt" konkurujących ze sobą organizmów, tak Smith widział postęp gospodarczy
w konkurencyjnej "walce o byt" podmiotów gospodarczych. W walce o dobrobyt wygrywa silniejszy, ten kto skuteczniej pokona konkurentów.
Jest to myślenie z gruntu materialistyczne, niechrześcijańskie i ateistyczne. Dobrobyt i pieniądz stawia się jako cel człowieka, w miejsce Boga. Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński komunizm
i kapitalizm stawiał po tej samej stronie, jako doktryny osobowo-społecznej i realistycznie ludzkiej (Peter Rajna, Kardynał Wyszyński, t. 3, str. 622).
Przedstawiciele władzy twierdzą, że są odpowiedzialni wobec ludu, którym nauczyli się manewrować. Lud można oszukać. Boga nie. W Polsce, jak w większości świata zachodniego, lansuje się ideał państwa
laickiego, bezwyznaniowego. Dlatego, dopóki nasze życie państwowe i zbiorowe nie jest zorganizowane po katolicku, nie rozwiążemy nigdy podstawowych problemów społecznych i gospodarczych. "Demokracja,
jeśli nie będzie ewangeliczna, będzie tylko inną odmianą tyranii" (kard. Wyszyński).
Wymagajmy od naszych przywódców, by bardziej bali się Boga niż nas. By urządzali nasze życie zbiorowe zgodnie z prawem Bożym, zgodnie z nauką Kościoła katolickiego. Rządzenie narodem bez Chrystusa
jest budowaniem na piasku, jest wielkim kłamstwem i oszustwem. Pan Jezus bardzo wyraźnie powiedział: "Beze Mnie nic dobrego uczynić nie możecie!".
Pomóż w rozwoju naszego portalu