Reklama

Niedziela Wrocławska

Odyseja małżeńska, czyli długa podróż do dzieciństwa

Monika i Kamil Waliccy

Archiwum prywatne

Monika i Kamil Waliccy

– Nie ma ludzi permanentnie niezdolnych do miłości – mówią Monika i Kamil Waliccy, małżeństwo psychologów, członkowie Wspólnoty Młodych Małżeństw „Życie”. – Zranienia, szczególnie te z dzieciństwa, mogą zamykać na miłość. To na pewno utrudnia naukę kochania, ale nie uniemożliwia jej. Monika i Kamil pomogą nam rozprawić się z przeszłością, która odbija się czkawką w naszych relacjach małżeńskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jabłko niezgody

Dzieciństwo. Czas, w którym dajemy się formować jak plastelina. Jesteśmy zlepkiem doświadczeń, otaczających nas wzorców, poprzez które postrzegamy świat. To właśnie w tym czasie kształtuje się w nas obraz mężczyzny i kobiety, matki i ojca – tworzymy własny konstrukt miłości. W dzieciństwie obserwujemy zachowania dorosłych i na ich podstawie uczymy się, jak okazywać miłość, co jest dozwolone, a czego należy się wystrzegać. – Czy mówić o niej, czy przedstawiać ją czynami np. robiąc herbatę? Czy dobrze jest mówić o swoich potrzebach drugiej osobie, czy lepiej zachować je dla siebie, oczekując ich spełnienia? Czy mówienie o swoich potrzebach jest oznaką słabości, czy służy nawiązywaniu bliskich relacji z drugą osobą? – wskazuje Kamil. Pytanie tylko, czy zinterpretowana przez nas rzeczywistość zadziała otwierająco na doświadczenie miłości i pozwoli nam nadal się kształtować, czy też sprawi, że zastygniemy jak modelina, sparaliżowani podjęciem walki o zdrowe uczucie? Ta druga postawa może się okazać jabłkiem niezgody w naszym małżeństwie.

Puszka Pandory

Reklama

Okres dzieciństwa ma kluczowy wpływ na nasze życie. Niestety, wiele doświadczeń z najmłodszych lat kładzie się cieniem na naszych relacjach małżeńskich. Monika i Kamil na wybranych przykładach przedstawiają przyczyny i skutki problemów w związkach małżeńskich. W psychologii są one nazywane schematami, konstruktami, czy mechanizmami zachowania. Często są nieuświadomione. Otwieramy Puszkę Pandory...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przykład pierwszy: dziewczynka, która wychowywała się w rodzinie, w której przedstawiono jej wzorzec silnej kobiety, w małżeństwie będzie czuła się samowystarczalna, natomiast mężczyzna w takiej relacji może czuć się niepotrzebny. Idźmy dalej – jeżeli chłopiec wychowywał się w domu, w którym nie szanowano kobiet, w przyszłości może mieć problem z okazywaniem szacunku żonie. W ogóle, jeżeli rodzice w małżeństwie źle się do siebie odnosili, dziecko mogło nauczyć się takiego wykrzywionego wzorca komunikacji damsko-męskiej. – W terapii systemowej pojawia się sformułowanie takie, jak mity rodzinne, czyli wzorce przekazywane z pokolenia na pokolenie, schematy funkcjonowania człowieka – mówi Monika. Należy do nich np. wyniesiony z rodzinnego podwórka wzorzec kobiety zajmującej się domem i mężczyzny utrzymującego rodzinę – w przyszłości takiemu mężczyźnie może być trudno przyjąć i zaakceptować, że jego żona ma pragnienie rozwoju zawodowego i chce podjąć pracę. Przyczynami problemów w małżeństwie mogą być także niewiara w siebie, własną wyjątkowość, potencjał i intelekt, jak i nawet lęk przed samą miłością spowodowany odrzuceniem w dzieciństwie, bądź utratą bliskiej osoby.

Reklama

Następnie – dziecko żyjące w rodzinie, gdzie była stosowana przemoc, jest często uczone tego, że na miłość trzeba zasłużyć. Dziecko wychowywane w domu, w którym rodzice ciągle się kłócą, może w przyszłości nie chcieć zawrzeć związku małżeńskiego, ponieważ miłość postrzega jako ciągłą kłótnię. Jeżeli wynosimy z domu obraz rozpadu małżeństwa, byliśmy świadkami rozwodu rodziców, możemy nawet stracić wiarę w miłość, bo kojarzy nam się ona wyłącznie ze zranieniem. Często osoba, która pełni rolę tzw. opiekuna w relacji małżeńskiej, w dzieciństwie też musiała się kimś zaopiekować. – Takie zjawisko nazywa się paternalizacją – podpowiada Monika. – Wtedy dziecko przejmuje w rodzinie funkcję osoby dorosłej. Zamiast zając się sobą, zajmuje się innymi. Taka osoba może być wreszcie zmęczona tą opieką i wtedy w dorosłym życiu może zbudzić się w niej małe, bezbronne dziecko. Czasami kobieta lub mężczyzna w relacji przejawiają zachowania depresyjne czy agresywne, ponieważ są przekonani, że tylko to może zwrócić na nich uwagę partnera.

Przed nami jeszcze kilka przykładów, o których opowiada Kamil. Kiedy dziecko widzi konflikt, w którym rodzice reagują wybuchowo lub wcale nie mówią o swoich uczuciach, potrzebach, obawach – kumuluje w sobie ten ładunek emocjonalny, a potem szuka sposobu jego ujścia. Sięga wtedy po alkohol, narkotyki, hazard, pornografię czy inne, mocno uzależniające używki. – Uważam, że żeby mówić o prawdziwej miłości, musi się ona składać z dwóch komponentów: z wymagań i afirmacji. Wymagania służą rozwojowi, a afirmacja sprawia, że czujemy się docenieni – dzieli się opinią Kamil. – Jeżeli w dzieciństwie doświadczyliśmy tylko jednego z tych komponentów, to bardzo prawdopodobne, że w dorosłości nie będziemy czuli się kochani. Obserwuję u wielu mężczyzn, którzy w dzieciństwie nie byli doceniani, a tylko od nich wymagano, że nie czują się w pełni wartościowi i ciągle poszukają dziedziny, która im to poczucie da. Oby znaleźli je w Bogu. Taki mężczyzna może nie być przyzwyczajony do doceniania bliskich osób. Jego żona, choć bardzo na to czeka, może nigdy nie usłyszeć, jakie pyszne kanapki przygotowała mu do pracy i jak wyjątkowo dziś wygląda, co z czasem wywoła w niej frustrację, a następnie odbije się na wzajemnej relacji.

Reklama

To tylko niektóre z przykładów, które przybliżyli nam terapeuci. Ta lista zdaje się nie mieć końca, ale nie podajemy jej ze względu na efektywność, czy podkreślenie ogromu cierpień, jakich może doświadczać małżeństwo. Mamy nadzieję, że jeżeli ktoś dostrzeże w sobie podobne mechanizmy i uświadomi sobie ich podłoże, zechce działać i podjąć pracę nad sobą oraz swoim małżeństwem. Te informacje są także dobrymi wskazówkami dla narzeczonych oraz rodziców w relacjach ze swoimi pociechami.

Praca nad sobą

Dlaczego pielęgnujemy nasze zranienia?

– Jeżeli jestem zraniona, jestem słaba. Jeżeli jestem słaba, to ktoś się może mną zająć – odpowiada Monika. – Osoby zranione wyuczyły się bezradności. Nie wierzą w to, że może istnieć ktoś, kto nie będzie próbował ich zranić. Możemy bać się podjąć pracy nad sobą, bo wolimy żyć tak jak do tej pory. Wolimy dobrze dopasowaną, choć palącą koszulę Dejaniry, niż nowe szaty, które nie będą nas ranić. To, co nowe nas przeraża. Nasze zranienia są protezą, z którą nauczyliśmy się żyć. Po co więc przechodzić rehabilitację i korzystać ze zdrowej nogi? Poza tym ciężko nam przyjąć, że powinniśmy nad sobą pracować. Zazwyczaj chcemy zmieniać tę drugą osobę, szukać w innych naszego nieszczęścia.

Po pierwsze: zacznij od siebie. Pomyśl, co możesz zrobić, żeby w waszej relacji było lepiej. Co przeszkadza ci w kochaniu samego siebie? Otwórz swoje serce na zmianę, a myślenie zamień w działanie. Jeśli czujesz, że najbliżsi nie są w stanie ci pomóc – skorzystaj z pomocy specjalisty. Nasi psycholodzy podpowiadają, że na terenie Wrocławia działa kilkanaście poradni rodzinnych przy parafiach oraz mnóstwo gabinetów terapeutycznych poza parafiami, a nasze miasto rozwija się najprężniej w dziedzinie poradnictwa rodzinnego.

– Zranienia wymagają łamania schematów, czasu, a my jesteśmy pokoleniem instant – mówi Kamil. Warto jednak podjąć tę pracę. Poznawanie prawdy o samym sobie wymaga odwagi i działania, ale zapewniamy – to nagroda warta więcej, niż złote runo.

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2019-04-03 10:09

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wspólnota kompanionów

Niedziela lubelska 25/2021, str. VIII

Zbyszek Drążkowski (w drugim rzędzie u góry) wraz z czwórką najstarszych kompanionów

Archiwum Emaus

Zbyszek Drążkowski (w drugim rzędzie u góry) wraz z czwórką najstarszych kompanionów

Stają po stronie biednych i odrzuconych; budują razem z nimi wspólnotę.

Więcej ...

Czekali kilka godzin, by pomodlić się w Bazylice św. Piotra. Będą zmiany

2024-11-26 09:46
Tłumy pod Bazyliką św. Piotra

PAP/EPA

Tłumy pod Bazyliką św. Piotra

Na tę wiadomość osoby pragnące pomodlić się w Bazylice św. Piotra czekały od lat. Wytyczono dla nich specjalną „Ścieżkę Modlitwy”, czyli w praktyce osobne wejście, które pozwala ominąć ogromne kolejki turystów chcących zwiedzić tę perłę chrześcijaństwa.

Więcej ...

Łódź: jesienna sesja duszpasterska

2024-11-27 16:20

ks. Paweł Kłys

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

TK orzekł w sprawie zasad nauki religii w publicznych...

Kościół

TK orzekł w sprawie zasad nauki religii w publicznych...

Jezus pokazuje nam, że bycie Jego uczniami nie jest...

Wiara

Jezus pokazuje nam, że bycie Jego uczniami nie jest...

100 tys. euro kary za nazwanie tzw. aborcji morderstwem

Wiadomości

100 tys. euro kary za nazwanie tzw. aborcji morderstwem

Głosiciel Maryi

Wiara

Głosiciel Maryi

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Kościół

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wiara

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zdejmuje krzyż w...

Wiadomości

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zdejmuje krzyż w...

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Wiara

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny