Pod mało efektownym tytułem Schmidt kryje się amerykański film obyczajowy, w którym główną rolę kreuje Jack Nicholson. Za tę rolę został nominowany do Oscara (aktor jest już laureatem tego wyróżnienia),
w tym roku statuetkę otrzymał jednak Adrien Brody za rolę w Pianiście Romana Polańskiego. Aktorski popis Nicholsona, nie schodzącego niemal z ekranu, jest ozdobą i główną atrakcją tego filmu.
Artysta stworzył intrygującą postać człowieka o nazwisku Schmidt, który po przepracowaniu wielu lat w firmie ubezpieczeniowej zostaje wysłany na emeryturę. Wkrótce umiera jego żona, z którą przeżył
42 lata. Bohater czuje się rozbity i niepotrzebny. Schmidt wybiera się w podróż do córki, planującej małżeństwo z człowiekiem, zdaniem ojca dla niej nieodpowiednim. Dlatego bohater stara się nie dopuścić
do tego małżeństwa, jednakże córka jest nieugięta. Niezgoda bohatera na swoją sytuację nie może się więc przejawić niczym pozytywnym.
Schmidt ma w swoim życiu pewną tajemnicę. Utrzymuje kontakt z placówką opiekuńczą w Kenii, do której posyła listy (gdzie pisze szczerze o swojej sytuacji i przeżyciach) i pieniężne wsparcie dla małego
sieroty. W końcu otrzymuje odpowiedź od siostry zakonnej, która potwierdza otrzymanie przesyłek z podziękowaniami. Końcowy akord filmu wprowadza więc nastrój pozytywny moralnie, bohater czuje się w końcu
pożyteczny i komuś potrzebny. Jack Nicholson uwiarygodnił swoją grą postać człowieka przeciętnego i wątpiącego w swoją wartość, który w końcu przełamuje beznadziejny stan ducha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu