Reklama
ZT: Został Ksiądz powołany na stanowisko dyrektora Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. Do czego potrzebna jest taka funkcja?
Ks. Andrzej Nackowski: Celem każdej działalności w Kościele jest zbawienie dusz. Jeśli czemukolwiek ma służyć funkcjonowanie jakiejkolwiek instytucji w Kościele czy też jej konkretnego wydziału to właśnie temu. Można to zatroskanie zobrazować na sposób militarny. Skądinąd wydaje się to słuszne odniesienie, bo mówimy przecież o walce duchowej. Gdy wojsko idzie na wojnę konieczne są pierwsze linie armii. One podejmują działania zbrojne, idą na pierwszą linie frontu, narażone na największy atak. Są też pierwszym punktem kontaktu z tym kto nadciąga z naprzeciwka. Ale armia musi mieć też między innymi swoje linie zaopatrzeniowe, które dostarczają potrzebnych środków oraz zespoły zajmujące się analizowaniem i koordynacją działań zbrojnych tak, by były one spójne i jak najbardziej skuteczne. Trochę właśnie to dokonuje się w wydziale duszpasterstwa. Analizujemy to, co się dzieje na pierwszej linii w parafiach, grupach, wspólnotach, w taki sposób, by proponować nowe rozwiązania i wyjść naprzeciw najbardziej palącym potrzebom duszpasterskim naszych wiernych. Staramy się też skoordynować działania, tak, by były one spójne oraz dostarczać niezbędnych materiałów mających pomóc kapłanom w ich codziennej pracy duszpasterskiej.
Od wielu lat działa Ksiądz w duszpasterstwie różnych grup diecezjalnych. Jakie plany i zadania wyznaczył Ksiądz sobie na najbliższy czas?
To jest trudne, gdyż nie pełniąc już funkcji wikariusza nie mam tak intensywnego kontaktu z grupami, jak wtedy, gdy pracowałem na parafii. Na pewno chcę być obecny tam, gdzie jest potrzeba i być z ludźmi, którzy w jakikolwiek sposób zostali mi powierzeni. Brzmi to dosyć prosto, ale to tak naprawdę podstawowy cel, który można sobie wyznaczyć na początku. Dopiero będąc obecnym i dyspozycyjnym można zauważyć potrzeby, które ma dana wspólnota i próbować na nie odpowiedzieć. Obecność jest też sygnałem dla ludzi – on nie ucieka, lubi z nami być, co zachęca do rozmowy i podjęcia szczerego dialogu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zakończyła się kolejna edycja Festiwalu Życia organizowana w Kokotku, w którym Ksiądz uczestniczył. Co to za inicjatywa i z jakich części się składała?
Festiwal Życia odbył się w tym roku już po raz czwarty. Jest to wydarzenie zainicjowane przez Oblatów Maryi Niepokalanej, współorganizowane przez pięć diecezji, w tym przez naszą diecezję sosnowiecką. Generalnie chodzi o to, by w duchu radości i we wspólnocie poznać Pana Boga i zbliżyć się do Niego. Na uczestników każdego dnia czekała konferencja jednego z zaproszonych gości (w tym roku byli to m.in. ks. Kuba Bartczak, TAU, ks. Mirosław Tosza, Tomasz Samołyk), spotkanie w grupie dzielenia i Eucharystia. Codziennie była też możliwość uczestnictwa w szerokiej gamie warsztatów. Każdy wieczór był zwieńczony także jakimś wydarzeniem o charakterze rozrywkowym. W tym roku był to na przykład koncert zespołów Owca oraz Golec uOrkiestra. Obok zabawy nie brakowało pochylenia nad Słowem Bożym lub chwil głębokiej modlitwy. Przez cały czas trwania była też możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu w namiocie adoracji. Na stronie www.festiwalzycia.pl można zapoznać się z fotorelacją z całego tego wydarzenia.
Czy istnieje „złoty środek” duszpasterstwa? Jak współcześnie dotrzeć z Dobrą Nowiną do wiernych będących w Kościele i poza nim?
Jeśli istnieje jakikolwiek „złoty środek” to jest to Duch Święty. Sam Pan Jezus powiedział: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec”. My się czasem oszukujemy i myślimy, że wszystko zależy od nas i naszych starań. Często też powielamy stare schematy i zastanawiamy się czemu teraz nie działają. Nie działają, bo nie mają prawa działać, jeśli nie jest to przygotowane przez Pana Boga. Jak pisał św. Paweł Apostoł do Efezjan: „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili” (Ef 3, 20). Punktem wyjścia jest zanurzenie kapłana czy też lidera świeckiego w Panu Bogu. On zna drogę do serca każdego wiernego. Jeśli chce zdobyć czyjeś serce dla Jezusa Chrystusa muszę się modlić i pytać Pana: którędy droga? A potem winienem nią podążać. Dlatego tak ważne są pierwsze „linie” duszpasterstwa. Tylko z Panem Bogiem mogę wszystko zrobić dla drugiego człowieka i dać mu to, co najpiękniejsze: obietnicę Boga samego.