Reklama

26 września – Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy

Moje pokolenie podniosło głowę

Ks. Wiktor Ruszlewicz mówi: – kiedy jestem na Białorusi i słyszę, jak ludzie się modlą i śpiewają: „Maryjo, Królowo Polski...”, to serce mi rośnie

Archiwum prywatne

Ks. Wiktor Ruszlewicz mówi: – kiedy jestem na Białorusi i słyszę, jak ludzie się modlą i śpiewają: „Maryjo, Królowo Polski...”, to serce mi rośnie

Po protestach na Białorusi Polacy zaczęli inaczej postrzegać Białorusinów. Doceniają ten zryw wolnościowy i przez ten pryzmat postrzegają również mnie – mówi ks. Wiktor Ruszlewicz.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Wiktor w 2014 r. przyjechał z Białorusi do Polski, aby wstąpić do seminarium duchownego Zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich. W tym roku przyjął święcenia kapłańskie. Posługuje w Krakowie, w parafii Bożego Ciała, ale z uwagą spogląda na Białoruś, gdzie mieszkają jego bliscy.

Zgodził się podzielić swoją historią: – Urodziłem się w malowniczej wiosce Papiernia k. Lidy. Tam mieszkają moi rodzice – Anna i Mirosław oraz młodsza siostra, która studiuje medycynę. Moja rodzina jest od dziada pradziada polska. Pradziadek Augustyn do końca życia nie mógł się pogodzić z tym, że na Kresach Wschodnich nie ma już Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Droga do kapłaństwa

Papiernia należy do parafii Przemienienia Pańskiego w Wawiórce, ale od 2001 r. w wiosce jest kaplica Jezusa Miłosiernego i w każdą niedzielę przyjeżdża ksiądz, aby odprawić Mszę św. Od dziecka myślałem o kapłaństwie, ale też o medycynie. Zastanawiałem się nad wstąpieniem do seminarium w Grodnie. Zafascynowałem się także redemptorystami, gdy prowadzili u nas misje święte. Ostatecznie wstąpiłem do zakonu, którego kapłani od lat posługują w naszej parafii. Dziś mogę powiedzieć, że bardzo duży wpływ na wybór mojej drogi życiowej wywarł przykład wieloletniego proboszcza parafii w Wawiórce – ks. Feliksa Popielewicza z Zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich. Moje powołanie wzrastało pod jego duchową opieką.

U nas w kościele wszystkie nabożeństwa są odprawiane w języku polskim. Pamiętam, jak się zastanawiałem, dlaczego w domu rozmawiamy tzw. trasianką, czyli mieszanką języków białoruskiego, rosyjskiego i polskiego, w szkole – w języku białoruskim, a w kościele i na lekcjach katechezy – po polsku. I myślałem, że polski jest językiem Kościoła (śmiech). Ale kiedy jestem na Białorusi i słyszę, jak ludzie przy kaplicach, przy krzyżach się modlą i śpiewają: „Maryjo, Królowo Polski...”, serce rośnie. To tak daleko od polskiej granicy, tyle lat minęło od czasów, gdy nie ma tam Polski, a jednak polskie serce tam bije.

Reklama

Gdy miałem 17 lat – zgodnie z białoruskim systemem nauczania – skończyłem szkołę średnią, zdałem egzamin państwowy i zdecydowałem, że chcę wstąpić do Zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich. Ponieważ nie byłem pełnoletni, rodzice musieli podpisać oświadczenie, że się zgadzają. Trzeba też było załatwić pozwolenie wyjazdu, wizę.

W Polsce

Do Polski przyjechałem z moim proboszczem, ks. Andrzejem Roubą, do sanktuarium Matki Bożej w Gietrzwałdzie, gdzie poznałem rektora naszego seminarium – ks. Macieja Szepietowskiego, który zabrał mnie do Krakowa. Wiosną tego roku przyjąłem sakrament kapłaństwa. Z jednej strony była to dla mnie wielka radość, a z drugiej – odczuwałem smutek, bo moi bliscy nie mogli być w tych szczególnych chwilach ze mną. Na szczęście łączyli się przez internet. Niestety, nadal nie mogę się spotkać z moją rodziną. Gdybym pojechał do nich na Białoruś, nie wiem, czy mógłbym wrócić do Polski...

Pamiętam, że jadąc do Polski, obawiałem się, jak zostanę tu przyjęty. Ale od pierwszych dni doświadczyłem wielkiej życzliwości. Poczułem się jak w rodzinie. Nikt mnie nie zaczepiał, nie krytykował. I tak jest do dzisiaj. Podobne odczucia mają moi znajomi, którzy w Polsce studiują. Mieszkają m.in. w Warszawie, Białymstoku, Gdańsku. I cieszą się, że studiują w kraju, gdzie stawia się na młodych i jest dla nich dużo udogodnień. Są znacznie lepsze perspektywy, np. stypendia, zniżki na środki komunikacji.

Dzięki kontaktom z moimi znajomymi wiem, że reżim Łukaszenki nieprzychylnym okiem patrzy na studiujących poza granicami Białorusi, zwłaszcza w Polsce. Koleżanka z klasy, która studiowała w Warszawie, opowiadała, że jak przekraczała granicę, już po ostatnich wyborach, celnik białoruski zapytał ją, co robi w Polsce, a gdy odpowiedziała, że studiuje, to wyciągnął zeszyt i zapisał jej nazwisko. Być może jest to pokazówka, ale widać, że oni chcą zastraszyć ludzi.

Reklama

Inne postrzeganie

Cieszę się, że młode pokolenie, moje pokolenie, podniosło głowę, że upomniało się o prawdę. Pamiętam, że jak tu przyjechałem, to postrzeganie Białorusi było inne. Państwo kojarzyło się z Rosją, z władzą reżimową, a teraz każdy wie, co się działo po sfałszowanych wyborach. Po protestach na Białorusi Polacy zaczęli inaczej postrzegać Białorusinów. Doceniają ten zryw wolnościowy i przez ten pryzmat również mnie postrzegają. Bardzo się z tego nowego wizerunku Białorusi cieszę, bo to piękny kraj.

Białorusini zapłacili wysoką cenę za ten zryw. Mój ojciec pracował jako mechanik. W związku z kryzysem, który nastąpił m.in. po ulicznych protestach, stracił pracę. Likwidowano etaty i dyrektor poinformował go, że albo przyjmie stanowisko, z którego zwolnili jego kolegę, albo on zostanie zwolniony dyscyplinarnie. Ojciec był zaskoczony, że po tylu latach pracy jest tak traktowany, zwłaszcza przed przejściem na emeryturę. Napisał wypowiedzenie. Na szczęście udało mu się znaleźć inne zajęcie.

Zauważyłem, że gdy między sobą walczą politycy, przywódcy różnych państw, to na tym najbardziej cierpi zwykły człowiek, i dlatego nie dziwię się, że te protesty się skończyły, ponieważ nie sposób cały czas się tym zajmować. Ludzie muszą żyć. Mają domy, rodziny, o które należy zadbać. Kiedy natomiast patrzę na to, co się dziś dzieje na Białorusi, gdzie ludzie walczą o wolność, o podstawowe prawa człowieka, niepokoi mnie to, co się dzieje w Polsce, która tę wolność ma, a jednak jej nie szanuje. Zwłaszcza młode pokolenia. Jak rozmawiam z moimi znajomymi z Białorusi, to oni są zdziwieni protestami np. przeciwko życiu. Nie mogą zrozumieć, dlaczego Polacy nie potrafią mądrze korzystać z wolności, którą wywalczyli.

Jak postrzegamy to, co się teraz dzieje na granicy polsko-białoruskiej? Ci, którzy mieszkają na Białorusi, za bardzo się nie orientują w tych sprawach, bo tam się dawkuje informacje. Media białoruskie informują, że to tymczasowy problem, że Polacy nie chcą wpuścić uchodźców. To wszystko ma charakter antypolski. Białorusini mieszkający w Polsce natomiast zdają sobie sprawę z tego, że jest to prowokacja. Mnie osobiście, podobnie jak wielu Białorusinom mieszkającym w Polsce, trudno zrozumieć zachowanie polityków polskiej opozycji. Znajomi Białorusini przekonali się, że tutaj są pokój, bezpieczeństwo i że tu mogą zbudować swoją przyszłość. A równocześnie widzą, co się dzieje, w jakim kierunku to zmierza. Trudno im zrozumieć, dlaczego sami Polacy dają się prowokować i angażują się w konflikt, który przecież może wywołać wojnę...

Wysłuchała: Maria Fortuna-Sudor

Podziel się:

Oceń:

+3 0
2021-09-22 07:48

Wybrane dla Ciebie

Niewiarygodne, ale prawdziwe

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 71

św. Tomas z Celano

wikimedia.pl

św. Tomas z Celano

Dla Boga nie ma nic niemożliwego. Dowodzą tego najbardziej osobliwe cuda dokonane za wstawiennictwem świętych.

Więcej ...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Więcej ...

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bóg pragnie naszego zbawienia

Wiara

Bóg pragnie naszego zbawienia

Droga nawrócenia św. Augustyna

Święci i błogosławieni

Droga nawrócenia św. Augustyna

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Kościół

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Wiadomości

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...