Reklama

Wiara

To jej zwierzał się Jezus

bł. Alexandrina da Costa

Adobe.Stock

bł. Alexandrina da Costa

Wydaje nam się, że mistyk to wielki szczęściarz. Tymczasem niemal zawsze w świat mistyki wchodzi się przez bramę Męki Pańskiej. Przykładem jest życie bł. Alexandriny da Costy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przychodzi na świat w 1904 r. Rodzina Da Costów jest biedna. Nie dziwi więc, że pobożność dziecka splata się z marzeniem o bogactwie. Alexandrina wpatruje się w figury Matki Bożej i św. Józefa, zachwyca się ich wspaniałymi szatami. Chce być jak oni. Nie święta – ale bogata.

Żyć jak inni

Ma 14 lat, gdy broniąc swej czystości, skacze z okna. Po upadku pojawiają się nieodwracalne zmiany w kręgosłupie. Ból narasta, postępuje paraliż. W końcu zostaje przykuta do łóżka. Długo prosi o łaskę uzdrowienia. Jest gotowa nawet zrezygnować z bogactwa. Obiecuje oddać wszystko, co ma, ubierać się w żałobę, obciąć włosy. Nie zostaje jednak wysłuchana. Jej stan się pogarsza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlitwa o uzdrowienie powoli zamienia się w rezygnację. Wtedy zaczyna ją dotykać łaska. Alexandrina pyta, czy jej powołaniem jest... cierpienie. Przyjmuje je, ofiarowuje Bogu. Z tą chwilą budzi się w niej tęsknota za zjednoczeniem z Jezusem. Wie, że może się to urzeczywistnić jedynie przez przyjęcie krzyża. Będzie często pytać: „O mój Jezu, co chcesz, abym zrobiła?”. Za każdym razem usłyszy tę samą odpowiedź: „Kochaj, cierp i czyń zadośćuczynienie”. Te słowa pojawią się podczas jej pierwszej ekstazy w 1931 r. Nie chce już wracać do normalnego życia, nie chce żyć jak wszyscy...

Być z Ukrzyżowanym

Ma wizję umęczonego Zbawiciela. Notuje: „Jezus ukazał mi się (...) jakby właśnie został zdjęty z krzyża. Widziałam głębokie, otwarte rany na Jego rękach, stopach i boku. (...) Jezus zbliżył się do krawędzi mojego łóżka. Z wielką miłością mogłam ucałować rany na Jego rękach, ale pragnęłam ucałować też Jego stopy. Z powodu mojego paraliżu nie mogłam tego zrobić. Chociaż nic nie powiedziałam o tym pragnieniu Jezusowi, On wiedział, o czym marzę, i (...) ofiarował mi je do pocałunku. Zachwycona kontemplowałam ranę w jego boku i wytryskującą z niej Krew, aż pełna współczucia rzuciłam się w jego ramiona i zawołałam: «O mój Jezu, jak bardzo cierpiałeś dla mnie!». Pozostałam w Jego ramionach przez kilka chwil, a On w końcu zniknął”.

Reklama

Słyszy słowa Chrystusa: „Daj mi swoje ręce, bo chcę je ukrzyżować; daj mi stopy, chcę wbić w nie gwoździe; daj mi głowę, chcę ukoronować ją cierniem, tak jak to Mnie uczyniono; daj mi serce, chcę przebić je włócznią, jak Mnie przebili”.

Męka bez zakończenia

Alexandrina przyjmuje zaproszenie Jezusa do udziału w Jego Męce. Odpowiedź wypisuje własną krwią na świętym obrazku: „Moją krwią ślubuję bardzo Cię miłować, mój Jezu, i niech taką będzie moja miłość, bym umarła, obejmując krzyż. (...) Kocham Cię i umieram z miłości do Ciebie, o mój ukochany...”. Chrystus zapowiada jej, że „przejdzie przez całą Jego Mękę, od Ogrójca do Kalwarii, lecz nie dojdzie do momentu śmierci, do consummatum est”. Nie umrze. Jej agonia będzie trwać kolejne 20 lat.

Jest w niej obecny – jak mówią badający jej życie teologowie – „strumień mistycznych doświadczeń”. „Zgodziłam się na to, co proponował mi Pan – pisze Alexandrina – lecz sądziłam, że ofiary, o jakie mnie prosi, to jedynie te wynikłe z mojej choroby, nawet te największe. Nie przyszły mi do głowy zjawiska niezwykłe”. Tymczasem Jezus wchodzi w jej życie. „Mówił do mnie w dzień i w nocy... Zwierzał mi się...”.

„Moja córko – tłumaczy Jezus. – Cierpienie jest kluczem do nieba. Tyle wycierpiałem, aby otworzyć je dla całej ludzkości, jednak dla wielu było to daremne. Mówią: «Chcę cieszyć się życiem, przyszedłem na świat tylko dla przyjemności». Mówią, że «piekło nie istnieje». Umarłem za nich, a mówią, że Mnie o to nie prosili. (...) Aby ich zbawić, wybieram niektóre dusze i kładę krzyż na ich ramionach. Szczęśliwy, kto rozumie wartość cierpienia! Mój krzyż jest słodki, jeśli jest noszony z miłości do Mnie”.

Jej ból nie jest tylko fizyczny. Bardziej skarży się na cierpienia duchowe. Woła: „Jezu przychodzę na spotkanie z Tobą. Gdzie jesteś? Dlaczego nie mogę Cię znaleźć? Przynajmniej posłuchaj moich smutków. Jeśli mnie zawiedziesz, nie mam nikogo innego. Czy widziałeś mnie dziś rano przybitą do krzyża, w wielkiej agonii, z moimi oczami wzniesionymi ku Niebu? Czułam je i widziałam, znikające bez najmniejszej nadziei, że ujrzę je ponownie lub że będę mogła do niego wejść. Jakiż wielki smutek dla mnie, gdy widzę, że wszystko stracone”.

Reklama

Tylko Eucharystia

Zaczyna kierować myśli ku tabernakulum w pobliskim kościele. Modli się: „Mój dobry Jezu, jesteś więźniem, i ja jestem więźniem. Oboje jesteśmy więźniami. Ty jesteś więźniem dla mojego dobra i szczęścia, a ja jestem więźniem w Twoich rękach. Ty jesteś Królem i Panem wszystkiego, a ja – robakiem. Opuściłam Cię, myśląc tylko o tym świecie, który jest miejscem niszczenia dusz. Żałuję tego z całego serca i pragnę tylko tego, czego pragniesz”.

Woła do Jezusa: „O moja eucharystyczna miłości, nie mogę żyć bez Ciebie! O Jezu, zamień mnie w Eucharystię!”. W odpowiedzi słyszy: „Nie będziesz już przyjmować pożywienia na ziemi. Twoim pokarmem będzie moje Ciało, twa krew będzie moją Boską Krwią, twoje życie będzie moim życiem. Otrzymasz je, kiedy zjednoczę me Serce z twoim sercem”. Jest Wielki Piątek 27 marca 1942 r. Następne 13 lat Alexandrina karmi się już tylko Eucharystią. Modli się: „Jezu, kocham Cię! Jezu, jestem cała Twoja! Jestem Twoją ofiarą, ofiarą Eucharystii, oliwną lampką Twoich więzień miłości”.

Misjonarka Fatimy

Jezus tłumaczy jej, że jej cierpienie ma wyprosić dla świata otwarcie się na orędzie z Fatimy. Świat nie zważa na naukę Kościoła, nie przyjmuje cudów, lekceważy znaki, więc... pozostał „argument cierpienia”.

Jan Paweł II powiedział: „Nasza myśl biegnie ku jednej rzeczy: ku tej wstrząsającej i nigdy do końca niezrozumiałej tajemnicy, mocą której zbawienie bardzo wielu dusz zależy od modlitw i cierpień dobrowolnie znoszonych w tej intencji przez członków Mistycznego Ciała Chrystusa”. To najkrótsza definicja świętości Alexandriny da Costy.

Reklama

Podobnie jak s. Łucja napisze do papieża. Przekaże mu prośbę Jezusa: trzeba poświęcić świat Niepokalanemu Sercu Maryi.

Ostatnia wola

Kilka dni przed śmiercią Alexandrina opowiada: „Rano ktoś dotknął mego ramienia i powiedział: «Kto będzie śpiewał z aniołami? Ty, ty, ty! Za chwilę, za chwilę»”.

Umiera 13 października 1955 r., w rocznicę ostatniego objawienia w Fatimie. Jej ostatnie słowa? „Nie grzeszcie. Przyjemności tego życia nie są nic warte. Przyjmujcie Komunię św., odmawiajcie codziennie Różaniec”.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2022-04-26 11:37

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Żona, matka, mistyczka

Nie jestem ani jasnowidzem, ani nie czynię cudów. Ja się tylko modlę,
a Jezus czyni cuda – mówiła Natuzza

Francesco Mazzitello/PAP/IPA

Nie jestem ani jasnowidzem, ani nie czynię cudów. Ja się tylko modlę, a Jezus czyni cuda – mówiła Natuzza

Nazywana jest „Ojcem Pio w spódnicy”. Natuzza Evolo – włoska mistyczka i stygmatyczka, choć nie umiała pisać ani czytać rozmawiała m.in. z Jezusem, aniołami i zmarłymi.

Więcej ...

Mazowieckie: Ukradli gong liturgiczny, policja złapała ich w drodze do skupu złomu

2024-04-15 12:20

Karol Porwich/Niedziela

Do pięciu lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, którzy z kościoła w Makowie Mazowieckim ukradli miedziany gong liturgiczny. Policja zatrzymała ich w drodze do punktu skupu metali, gdzie zamierzali spieniężyć łup – poinformowała rzeczniczka miejscowej policji podkom. Monika Winnik.

Więcej ...

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

2024-04-16 08:26
Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary...

Kościół

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous

Jezus mówi dziś o głodzie, który zagnieżdża się w...

Wiara

Jezus mówi dziś o głodzie, który zagnieżdża się w...

Kraków: 10 maja rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego...

Kościół

Kraków: 10 maja rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Smoleńsk. Niezabliźniona rana

Wiadomości

Smoleńsk. Niezabliźniona rana

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Maryja – Matką s. Faustyny

Wiara

Maryja – Matką s. Faustyny