Autor próbuje odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu działania peerelowskiej bezpieki wpłynęły na działanie kierownictwa legalnie działającej Solidarności. I przyznaje się – mimo własnej benedyktyńskiej pracy i jej arcyciekawych owoców w postaci tej książki – do porażki. Powód? Przetrzebione archiwa; esbecy zabezpieczyli siebie i swoich agentów. Dlatego, jak ujmuje to sam autor, próba przedstawienia działań SB przeciwko kierownictwu Solidarności przypomina układanie zdekompletowanych puzzli, gdy brakuje nie jednego czy dwóch elementów, lecz zdecydowanie większej ich liczby.
Pomóż w rozwoju naszego portalu