Jubileusz małżeństwa to podniosłe wydarzenie, które nie wszystkim dane jest przeżywać. Dlatego należy go obchodzić, świętować i ukazywać. Pamiętali o tym duszpasterze miejsca i władze samorządowe, które w liturgiczne wspomnienie bł. Bernardyny Jabłońskiej zgromadziły się wraz z jubilatami na wspólne świętowanie. Z zaproszonych 25 par małżeńskich przybyło 15 par. Trzeba zaznaczyć, że przed pięćdziesięciu laty, w 1972 r., w lubaczowskiej parafii św. Stanisława zawarto 56 małżeństw.
Dzień jubileuszu to czas na dziękczynną modlitwę i podsumowanie ok. 18750 dni i nocy. Wspólnotowy wymiar ubogacają zebrani w domach najbliżsi jubilatów. Dobrze, że pamięć i świętowanie trwa. To historia dwojga ludzi, którzy odważyli się wyruszyć wspólnie drogą małżeńskiego i rodzinnego życia. Z pewnością każde z nich miało niepowtarzalne i sobie jedyne doświadczenia, nad którymi trzeba się pochylić, wydobyć i ukazać dla zbudowania bliźnich. Do każdego z jubilatów trzeba wypowiedzieć słowo uznania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Mszy św. przewodniczył ksiądz dziekan Andrzej Stopyra. W kazaniu powiedział: – W przysiędze małżeńskiej ślubowaliście, że będziecie ze sobą na dobre i na złe. Z tej próby wyszliście zwycięsko. Nagrodą jest szczęście dzieci, uśmiech prawnuków oraz radość, którą możecie się dzielić ze sobą i z nami. Przypominacie, że sakrament małżeństwa to o wiele więcej niż zalegalizowanie bycia razem. To wejście małżonków w wyjątkową komunię z Chrystusem. Dobre małżeństwo, trwałe rodziny to skarb nie tylko dla Kościoła, ale i dla narodu. Historia poucza nas, że kryzysy rodziny prowadziły nawet do upadku narodów, kultur, cywilizacji – wskazał.
Podczas świętowania zadbano, by jubilaci dostali kwiaty, order, list gratulacyjny, poczęstunek, życzenia i wspólne zdjęcie. Każda z par otrzymała od Prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy medal, osobisty list, gratulacje i zapewnienie modlitewne z błogosławieństwem od bp. Mariana Rojka. W części artystycznej chwile umilali: Młodzieżowy Zespół Cantonetta oraz zespół Kresy.
Współczesny świat nie stawia na trwanie w wierności danemu słowu, co więcej, głosi wypalenie, bałamutne prawo do wolności, czy śmierć miłości. Tymczasem Kościół podkreśla niezmiennie: „Nie opuszczę cię aż do śmierci”. Zapewnia, że jest to możliwe, mimo trudności, jeżeli małżonkowie pokładają nadzieję w Bogu, również w dzisiejszym świecie. Przykładem tego są wspominani małżonkowie, którzy wytrwali. Jest w tym prawda o nich samych.
Przyłączając się do życzeń, pragnę, aby współcześni odkrywali prawdę o jubilatach, tak bardzo przydatną jako dobry przykład na obecne i przyszłe czasy, prawdę o spełnionych małżonkach.