Wydaje się, że słowa zawarte w Liście do Efezjan są dobrze znane adresatom tego listu. Mógł to być fragment liturgicznego hymnu. Nawiązują one do oświecenia, co może sugerować związki tekstu z chrztem – przejściem z ciemności niewiary i grzechu do światła nowego życia. Ono było darem Chrystusa i polegało na bezpośrednim udziale w Jego życiu. Tym razem cytowane słowa są skierowane do ludzi już ochrzczonych. Są przypomnieniem, gdyż ich życie wydaje się nie przystawać do chrzcielnego daru.
Reklama
Na powyższą sytuację wskazują słowa poprzedzające ów cytat. Apostoł, który głosił Ewangelię Efezjanom, wzywa w nich do naśladowania jego życia. Przypomina wzór postępowania, który ma swe korzenie w nauce Jezusa. Efezjanie o nim zapominali. Nie tylko powracali do swych dawnych grzechów, ale i czerpali wzorce ze świata pogańskiego. W ich życie wkradły się nieczystość, rozpusta i chciwość. Święty Paweł zestawia je z bałwochwalstwem. Postępujący we wspomniany sposób nie oddają czci Bogu. Przedmiotem ich kultu stają się światowe pragnienia. Przez to gubią sprzed swych oczu Chrystusa. Gaśnie dla nich Jego światło i pogrążają się w ciemności. W konsekwencji są zagubieni, mieszają dobro ze złem. Ta ciemność jest jednocześnie zapowiedzą innej, o wiele bardziej dramatycznej ciemności. Ogarnia ona w chwili śmierci ludzi, którzy odrzucili Chrystusa, i stanowi wieczne potępienie. Gdy otworzą się ich oczy w chwili zmartwychwstania, nic nie zobaczą. Już teraz mają tego przedsmak. Pogrążeni w ciemności, którą jest grzech, nie widzą, że działają na własną zgubę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Święty Paweł przestrzega przed taką postawą. Przypomina Efezjanom chwilę chrztu, w której wyrzekli się zła i z ciemności przeszli do światła. Nazywa ją narodzinami. Przestrzega ich, by danego wtedy światła wiary nie zamieniali na ciemność grzechu. Jednocześnie dodaje bardzo ważną przestrogę. Teraz niektórzy próbują ukrywać swe niecne czyny. Oddalają się od światła jak ci, którzy wyczekują, by niezauważeni w jej mroku mogli czynić zło. Noc nie jest jednak wieczna. Po niej przychodzą światło i przebudzenie. One pokazują prawdę. Tak będzie w momencie przyjścia Chrystusa. By w owej chwili nie trzeba było wstydzić się swego życia, wystarczy kierować się w nim nauką Chrystusa. Ona, jak światło, pozwala zobaczyć to, co jest dobrem.
Apostoł wzywa Efezjan do przebudzenia: realnego spojrzenia na życie i powstania ze śmierci grzechu. To początek prowadzący do czegoś znacznie ważniejszego – przebudzenia ze snu śmierci przez zmartwychwstanie. Wiąże się to z odwróceniem od grzechu i pójściem za nauką Chrystusa. To odnalezienie w niej światła, które wydobywa z ciemności i pozwala zobaczyć autentyczne życie – życie, którego blask rozsiewa Zmartwychwstały Pan. Jeśli teraz zaczną żyć według Jego wskazań, to w godzinie, w której przyjdzie On w swej chwale, Jego blask ukaże piękno ich czynów zrodzonych z wiary.