Doczesne szczątki św. Rity przywiózł z klasztoru augustianek w Casci ks. Gracjan Małodobry – proboszcz jednej z włoskich parafii, brat ks. Gerarda Małodobrego. Relikwie trafiły do parafii św. Jana Chrzciciela w Sosnowcu – Niwce i św. Barbary w Sosnowcu. Wprowadził je kolejno 22 i 24 września bp Grzegorz Kaszak. Do parafii św. Brata Alberta w Sosnowcu doczesne szczątki świętej były już wprowadzone wcześniej. Niestety zostały skradzione, tak więc można powiedzieć, że w tym roku święta wróciła na swoje miejsce.
– Święta Rita to niezwykła święta, która będąc w niebie może uczynić wiele dobrego dla ludzi. I choć zmarła w 1457 r., to do tej pory są zbierane świadectwa cudów, które się za jej przyczyną dokonały. Mało tego, już za życia dokonywała rzeczy niezwykłych. Nie bez powodu jest nazwana patronką spraw trudnych i beznadziejnych. To jest dla nas znak! Powinniśmy się modlić za pośrednictwem świętych do Pana Boga. On jest źródłem wszelkiego dobra, wszelkich cudów. Pamiętajmy, Pan Bóg udziela nam łask przez wstawiennictwo świętych – powiedział bp Grzegorz Kaszak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przypomniał także postać świętej zakonnicy. – W wieku 14 lat, mimo pragnienia wstąpienia do zakonu, Rita została wydana za mąż. Jej wybranek miał trudny charakter, jednak pod wpływem żony z biegiem lat zaczął łagodnieć. Małżeństwo doczekało się dwóch synów. W 1413 r. mąż Rity został zamordowany. Synowie chcieli pomścić śmierć swojego ojca, zgodnie z włoskim prawem wendety. Rita prosiła Boga, by zabrał ich z tego świata, zanim staną się zabójcami. Tak się stało. Synowie zmarli na zarazę kilka miesięcy po śmierci ojca. Co ciekawe, po śmierci synów Rita postanowiła wstąpić do zakonu, ale dwukrotnie odmówiono jej przyjęcia. Pojawiła się sugestia, że zostanie przyjęta, jak pogodzi zwaśnione rodziny. I Ricie się to udało – przypomniał biskup ordynariusz.
Ukazując sylwetkę św. Rity należy wspomnieć, że miała ona szczególne nabożeństwo do Męki Pańskiej – nieraz widziano ją, jak leżała krzyżem w kościele, zalana łzami. Po jednym z kazań dotyczących cierpienia Chrystusa, wzruszona prosiła Boga, by mogła zakosztować męki choć jednego ciernia, który ranił głowę Zbawiciela. Została stygmatyczką. Jak podkreślił św. Jan Paweł II: „Tutaj powinno się dostrzegać szczyt rozwoju mistycznego i głębię cierpień tej kobiety, które były tak wielkie, że domagały się aż zewnętrznego, cielesnego śladu”.
Pozostaje nam mieć nadzieję i modlić się za przyczyną świętej. Nabożeństwo do św. Rity w parafii św. Jana Chrzciciela w Sosnowcu odbywa się już od dwóch lat i każdego 22. dnia miesiąca na modlitwę za wstawiennictwem patronki od trudnych spraw na trudne czasy przychodzi coraz więcej wiernych również spoza parafii. A od 22 października nabożeństwo za wstawiennictwem św. Rity zostanie także wprowadzone w parafii św. Barbary w Sosnowcu. Podczas nabożeństw ku czci św. Rity tradycyjnie poświęcane są róże.