Reklama

Niedziela Wrocławska

Z Greccio na Karłowice

O. Jozafat Gohly opowiada historię betlejemskiej szopki

Marzena Cyfert/Niedziela

O. Jozafat Gohly opowiada historię betlejemskiej szopki

W tę cudowną noc przyszli okoliczni mieszkańcy Greccio, wszyscy przynieśli zapalone pochodnie, lampiony, był przygotowany kamienny żłób wyłożony sianem. Być może był wół i osioł, ale najprawdopodobniej nie było Dzieciątka – opowiada o historii betlejemskiej szopki o. Jozafat Gohly, franciszkanin.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wtym roku obchodzimy 800. rocznicę „Bożego Narodzenia” przeżytego przez św. Franciszka w Greccio. Z tej okazji papież Franciszek udzielił łaski odpustu zupełnego na czas Bożego Narodzenia. Odpust można uzyskać od 8 grudnia br. do 2 lutego 2024 r. każdego dnia, nawiedzając szopkę betlejemską we wspólnotach kościoła zarządzanych przez rodziny franciszkańskie oraz spełniając zwykłe warunki odpustu. Z okazji tej rocznicy w kościołach franciszkańskich odbywają się też prelekcje i spotkania przybliżające wiernym okoliczności powstania szopki betlejemskiej.

Historia betlejemskiej szopki

Reklama

O historii szopki z Greccio oraz tej, która dziś budowana jest we franciszkańskim kościele na Karłowicach opowiadał o Jozafat Gohly. W prelekcji: „Greccio – Karłowice, czyli rzecz o szopce betlejemskiej” ukazał, co zainspirowało św. Franciszka do stworzenia pierwszej szopki betlejemskiej. – Pierwszy przyczynek to Ziemia Święta. Wiemy, że w latach 1219-20 Franciszek udał się do Ziemi Świętej. I chociaż nie mamy potwierdzonych źródeł historycznych, które by mówiły, że faktycznie był w Betlejem, to jeżeli jest mowa o tym, że był w Jerozolimie, to prawdopodobnie dotarł także do Betlejem – mówi o. Jozafat. Drugą inspiracją była kopia groty Bożego Narodzenia z bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie. – W 1223 r. Franciszek udaje się do Rzymu na Lateran, gdzie 29 listopada otrzymuje od papieża Honoriusza III bullę, zatwierdzającą regułę braci mniejszych. Skoro jest na Lateranie, to zaledwie kilkaset metrów dzieli go od Bazyliki Matki Bożej Większej. A tam znajdowała się kopia groty Bożego Narodzenia z Betlejem i relikwie świętej kołyski – mówi o. Jozafat, przypominając, że kiedy w VII wieku muzułmanie zajęli tereny Palestyny, ówczesny patriarcha Jerozolimy postanowił przekazać relikwie świętej kołyski do papieża Teodora I. Kilka lat później relikwie znalazły miejsce w Bazylice Matki Bożej Większej. To właśnie tam do 1869 r. papieże odprawiali Mszę Pasterską.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eucharystia na żłobie

Pierwszą informację o szopce stworzonej przez św. Franciszka przywołuje jego biograf Tomasz z Celano. Biografia powstała kilka lat po śmierci św. Franciszka i uznawana jest w Kościele za autentyczne źródło. – Jest w niej mowa, że Franciszek w 1223 r. za zgodą papieża Honoriusza III zorganizował i przedstawił scenę Bożego Narodzenia w wigilijną noc w Greccio. Kiedy wracał z Rzymu po zatwierdzeniu reguły, zatrzymał się w połowie drogi do Asyżu w niewielkiej malowniczej wiosce (…) Tam na 15 dni przed Bożym Narodzeniem poprosił szlachetnego mieszkańca Greccio Jana Velito o pomoc w realizacji swojego przedsięwzięcia – opowiada o. Jozafat.

Velito natychmiast przystąpił do realizacji projektu. Obecni byli przy tym okoliczni mieszkańcy, choć w samej grocie mogło się zmieścić kilka czy kilkanaście osób. Po przedstawieniu sceny przyjścia Pana Jezusa na świat odprawiono Eucharystię. Wątek Eucharystii jest bardzo ważny, ponieważ już wtedy Stolica Apostolska uwrażliwiała, by nie nadużywać liturgii w miejscach niekonsekrowanych. Ale w życiorysie św. Franciszka, napisanym przez św. Bonawenturę kilkadziesiąt lat później, jest mowa, że Franciszek uzyskał na to zgodę papieża.

Reklama

– Kapłan uroczyście odprawił na żłobie Eucharystię a Franciszek służył jako diakon i odczytał Ewangelię o Bożym Narodzeniu. Miało to ukazać ścisły związek pomiędzy Wcieleniem Syna Bożego a sprawowaną Najświętszą Ofiarą. Św. Franciszek tak naprawdę chciał pokazać szopkę eucharystyczną; chciał pokazać, w jakiej nędznej postaci Jezus przyszedł na świat jako małe, niezauważone dziecko. Tak jak Jezus przyszedł w tę noc betlejemską, tak każdego dnia przychodzi na ołtarzu w czasie Eucharystii – mówi franciszkanin i dodaje: – Należy podkreślić samo złożenie w żłobie. Co się daje w żłobie? Siano, pokarm dla wołu i osła. A Jezus przychodzi jako pokarm dla człowieka i z ołtarza daje się nam do spożywania.

Msza, która odbyła się o północy w Greccio tradycyjnie uchodzi za pierwszą Mszę Pasterską. Faktem jest jednak, że Pasterki były odprawiane już w VI wieku i od tamtej pory stanowiły bardzo ważny moment uroczystości Bożego Narodzenia. Jest też mowa w legendach, czy przekazie ustnym, że w Greccio św. Franciszek zaśpiewał pierwszą kolędę i stamtąd bierze się zwyczaj śpiewania kolęd, które później franciszkanie bardzo mocno rozpowszechnili. Od tego wydarzenia przyjął się też zwyczaj stawiania szopek betlejemskich w klasztorach, kościołach, kaplicach czy domach.

Na Karłowicach

Reklama

Ciekawa jest historia szopki betlejemskiej, którą podziwiamy dziś w franciszkańskiej świątyni na Karłowicach. Od początku jej istnienia (zbudowana w latach 1901-02) najprawdopodobniej miała też swoją szopkę Bożonarodzeniową. Natomiast obecne figury datuje się na 1929 r. Pochodzą one z bawarskiego miasteczka Oberammergau, które słynie m.in. z wyrobów rzeźbiarskich. – Znajdował się tam założony w 1898 r. warsztat, zajmujący się artystycznym wystrojem wnętrz kościołów. W 1929 r. skierowano pismo do Oberammergau z prośbą o wykonanie pierwszych pięciu figur. Miały to być: Maryja z Dzieciątkiem, św. Józef i dwóch pasterzy oraz anioł zwiastujący dobrą nowinę. Następnie rozszerzono zamówienie o Trzech Króli. 11 grudnia dotarły na Karłowice pierwsze figury a na początku stycznia 1930 r. figury Trzech Króli. Dzisiaj mamy jeszcze jedną figurę Maryi z Dzieciątkiem – Maryja trzyma Dzieciątko stojące, więc już starsze, i tę figurę wystawiamy często w uroczystość Objawienia Pańskiego – opowiada o. Jozafat Gohly.

Szopka oczywiście się rozrastała, były zamawiane kolejne figury drewniane i gipsowe. – Od 1929 r. każdego roku wznoszono już dużą szopkę. Jej budowę przerwała II wojna światowa, ale już 2 grudnia 1946 r. przystąpiono na nowo do budowy szopki. Początkowo jej rusztowanie, składające się z różnego rodzaju belek, było robione w każdym roku na nowo. W 1949 r. postanowiono oznaczyć belki, poprzycinane do różnych poziomów, tak by powstała stała, łatwiejsza do składania konstrukcja. Taka stała konstrukcja również dziś funkcjonuje – opowiada o. Jozafat.

Okazałe przedsięwzięcie

Reklama

26 lutego 1969 r. o godz. 15 zauważono pożar na dachu klasztoru, w miejscu przylegającym do bazyliki, gdzie w ciągu roku były przechowywane figury szopki betlejemskiej. – Prawdopodobnie od niesprawnej instalacji elektrycznej zajął się dach, pożar schodził po belkach w dół. Gipsowe figury baranków czy pasterzy popękały i rozsypały się, natomiast drewniane figury zostały zwęglone, zwłaszcza głowy i tułowie. Nienaruszona została ich podstawa – opowiada o. Jozafat. Figury odrestaurowano i już w następnym roku były z powrotem w szopce. Niestety, niedawno przy próbie kolejnej renowacji okazało się, że te zwęglone figury obłożono wtedy gipsem, wyprofilowano głowy i tułowie i tak pomalowano. – Tak naprawdę te kształty trzyma gips i farba, a pod spodem są zwęglone kawałki drewna. Jedynie na szyi figur pozostał kawałeczek twardego drewna a poza tym wszystko jest zwęglone. Dorobiono więc głowy Trzech Króli a cała reszta jest tylko powierzchniowo odrestaurowana – opowiada o. Jozafat.

Karłowicka szopka zajmuje powierzchnię ponad 80 m2. Rusztowanie w prezbiterium ma 9 m szerokości i 9 m głębokości, wysokość do sklepienia prezbiterium to ok. 14-15 m. Szopka jest budowana przez 2-3 tygodnie a w jej budowę angażują się franciszkanie i mieszkańcy parafii.

Odsłonięcie szopki następuje w Wigilię Bożego Narodzenia a tradycją są koncerty kolędowe organizowane przy szopce.

Podziel się:

Oceń:

2023-12-19 17:15

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

DOM dla młodych

Młodzi chętnie angażują się w remont

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Młodzi chętnie angażują się w remont

W samym centrum Wrocławia na Ostrowie Tumskim powstaje wyjątkowe miejsce dla młodzieży.

Więcej ...

Krosno: Osiem miesięcy więzienia za groźby pod adresem Jerzego Owsiaka

2025-03-28 13:05

PAP/Tomasz Gzell

Na osiem miesięcy więzienia skazał Sąd Rejonowy w Krośnie 38-latka, który groził śmiercią Jerzemu Owsiakowi i oferował 100 tys. zł za jego zastrzelenie. Wyrok jest nieprawomocny.

Więcej ...

Największe Kościoły w Niemczech nadal tracą swoich członków

2025-03-28 16:06

Adobe Stock

Dwa największe Kościoły w Niemczech - katolicki i ewangelicki - po raz kolejny odnotowały spadek liczby wiernych. Jak poinformowała Konferencja Episkopatu Niemiec 27 marca w Bonn, w ubiegłym roku z Kościoła katolickiego odeszło 321 611 osób. Według tych danych Kościół liczy obecnie około 19,8 miliona członków - kolejny rok poniżej 20 milionów. Katolicy stanowią 23,7 procent ogółu ludności Niemiec.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Czy chcę prawdziwie żyć, czy realizować tylko swoje...

Wiara

Czy chcę prawdziwie żyć, czy realizować tylko swoje...

Umartwiając się, włożyła na głowę koronę...

Święci i błogosławieni

Umartwiając się, włożyła na głowę koronę...

Wrocław: Gwałt na 14-latce, policja szuka sprawcy

Wiadomości

Wrocław: Gwałt na 14-latce, policja szuka sprawcy

Oratorium dla rodzin. Żywy obraz Tajemnicy

Kościół

Oratorium dla rodzin. Żywy obraz Tajemnicy

Papież powołał kontrowersyjną profesor teologii z...

Franciszek

Papież powołał kontrowersyjną profesor teologii z...

Katecheci świeccy skarżą polski rząd do Trybunału w...

Katecheci świeccy skarżą polski rząd do Trybunału w...

Tu wyspowiadasz się nawet po północy. Wkrótce...

Kościół

Tu wyspowiadasz się nawet po północy. Wkrótce...

Trzymaliśmy w ramionach świętego

Niedziela Wrocławska

Trzymaliśmy w ramionach świętego

Paulin, który z ambony trafił do więzienia za obronę...

Kościół

Paulin, który z ambony trafił do więzienia za obronę...