Ks. Wojciech Łuszczyński: Od 26 sierpnia 2023 r. jest ksiądz nowym moderatorem Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji. Jak w ogóle zaczęła się księdza przygoda z „oazą” i kiedy to było?
Ks. Michał Sawicki: – Moja przygoda z Ruchem Światło-Życie zaczęła się kilka lat temu. Dokładnie w wakacje 2009 r. tuż po zakończeniu gimnazjum. Wtedy to pierwszy raz pojechałem na oazę wakacyjną (Oaza Nowego Życia 1 stopnia).
Na tej oazie doświadczyłem czym jest wspólnota. Zobaczyłem, że życie może wyglądać inaczej. Następnie swoją naukę kontynuowałem w Siedlcach. Tam też należałem do wspólnoty oazowej przy jednej z parafii. Co tydzień mieliśmy spotkania formacyjne. Później uczestniczyłem w kolejnych rekolekcjach oazowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bardzo dużo zawdzięczam oazie. To w tym Ruchu pogłębiłem swoją wiarę, zmieniłem swoje życie, poznałem wiele wartościowych osób. W wielkim stopniu Oaza przyczyniła się do rozeznania i podjęcia decyzji wstąpienia do seminarium i przyjęciu święceń kapłańskich.
Jako kleryk co rok jeździłem na oazy wakacyjne. W 2014 r. otrzymałem błogosławieństwo do posługi animatora (krzyż animatorski). Nawet moja praca magisterska była związana z Ruchem Światło-Życie, ponieważ pisałem o historii Ruchu w naszej diecezji. A jako kapłan miałem możliwość wstąpić do Stowarzyszenia „ Unia Kapłanów Chrystusa Sługi”.
Reklama
Jaką ma ksiądz wizję ruchu w naszej diecezji? Co chciałby ksiądz zmienić? W którą stronę poprowadzić wspólnotę?
– W naszej diecezji jest dużo do zrobienia. Modlitwa – ewangelizacja – wyzwolenie.
Przede wszystkim proszę o modlitwę w intencji wszystkich członków i sympatyków Ruchu. Bez modlitwy nie ma mowy owocnym działaniu. Aby oazy wakacyjne mogły się odbyć, potrzeba uformowanych i zaangażowanych animatorów. To animatorzy (przy dobrym towarzyszeniu księży moderatorów) odgrywają bardzo ważną rolę w ruchu – to dzięki ich zaangażowaniu powstają grupy formacyjne przy parafiach. Nie jest to łatwe zadanie bo dużo animatorów studiuje poza granicami diecezji i ciężko im jest angażować się w posługę przy parafii. Ale cały czas znajdują się osoby chętne i zaangażowane, które wspierają moderatorów w prowadzeniu wspólnot parafialnych i wakacyjnych rekolekcji oazowych.
Od członków ruchu: kapłanów, animatorów chyba najbardziej oczekuje świadectwa życia, autentyczności, wierności charyzmatowi. Gdy każdy weźmie do serca charyzmat Światło-Życie będzie dobrze. Każdy z nas potrzebuje autentycznych świadków wiary.
Ważne są słowa, które można przeczytać na stołówce w centrum ruchu w Krościenku nad Dunajcem: martyria – leiturgia – diakonia. Z języka greckiego martyria to świadectwo, głoszenie słowa, leiturgia to liturgia czyli sprawowanie kultu, diakonia to służba.
Reklama
Czego oczekuje ksiądz od członków ruchu? Jak zaangażować młodych, aby wybierali oazę? Czy da się zapukać do „starych” członków, aby obudzić ich zaangażowanie, które lekko się „zakurzyło” w minionych latach?
– „Starzy” członkowie mogą wnieść dużo dobrego. Młodzi w pewnym wieku czasami zmieniają środowisko, otoczenie, wyjeżdżają poza granice diecezji na studia lub podejmują pracę zawodową. Z tego co wiem są osoby, które ukończyły formacje w Ruchu, ze względu na różne sytuacje wyjechały, ale cały czas posługują w różnych wspólnotach chociażby w Duszpasterstwie Akademickim. Takie osoby cały czas mogą posługiwać.
Kapłani, którzy przez lata posługiwali w oazie, z powodu posługi poza granicami kraju lub ze względu na obowiązki duszpasterskie przez kilka lat nie mogli posługiwać, ale sytuacja może zmienić się i jak najbardziej mogą to robić. Jak nie bezpośrednio prowadząc rekolekcje oazowe, spotkania formacyjne to w inny sposób. Ważne, że są chęci.
Czasami trudno jest dotrzeć do tych osób, które przez kilka lat nie miały kontaktu z ruchem, ale szukam sposobu. W najbliższym czasie chce zorganizować spotkania dla księży, animatorów, oazy modlitwy. Również niedługo powstanie nowa strona internetowa, która ułatwi przepływ informacji.