Etyka buddyjska kładzie wielki nacisk na współczucie i odpowiedzialność za innych. Stąd też daleko posunięta tolerancja jest cechą jak najbardziej wpisującą się w myśl
buddyjską. Sam Budda, odżegnując się od wszelkich ideologicznych konfliktów, wprowadził specyficzny podział na "swoich" i "obcych". Za wyrzutków i niegodnych uważał nie
tych, którzy odmiennie myślą czy też przybyszów z innych stron świata - a zatem i wyznawców innych religii - lecz tych, którzy po prostu źle czynią. Mawiał on:
"Jeśli ktoś chowa w sercu gniew i nienawiść, jest przewrotny i obłudny, hołduje błędnym przekonaniom, jest fałszywy - to kogoś takiego nazwiemy wyrzutkiem". "Każdy,
kto na tym świecie krzywdzi żywe istoty, czy to raz, czy też dwakroć urodzone; każdy, w kim nie ma współczucia dla żywych istot - niech będzie nazywany wyrzutkiem". "Nie przez urodzenie człowiek
staje się wyrzutkiem, nie przez urodzenie człowiek staje się braminem. Wskutek swoich czynów człowiek staje się wyrzutkiem, wskutek swoich czynów staje się braminem".
Buddyści wysoko cenią dobroć w stosunku do wszystkich istot, obcych, a nawet wrogów. W historii cywilizacji wschodu, nie kto inny jak właśnie buddyjski cesarz Asioka
zasłynął z rządów nacechowanych szczególną przychylnością wobec innych religii. Jego panowanie do dzisiaj pozostaje przykładem pokojowego współistnienia różnych kultów. Budda stanowczo odrzucał
wszelkie spory ideologiczne i religijne. Mawiał on: "Niech na świecie (człowiek) nie tworzy sobie żadnej filozoficznej doktryny, czy to opierając się na poznaniu, czy też na cnotach bądź zacnych
uczynkach. Niech nie uważa się ani za równego innym, ani za gorszego czy też wybitnego. Porzuciwszy to, co był pochwycił, nie chwytający się już niczego, uniezależnia się nawet od
wiedzy. Nie stowarzysza się z tymi, których te lub owe rzeczy zawłaszczały, nie powraca do żadnego filozoficznego poglądu".
Powyższy cytat ukazuje charakterystyczną cechę buddyzmu - jego zwrócenie ku wnętrzu. Buddystę bardziej interesuje rozwiązywanie konfliktów wewnętrznych niż zewnętrznych. Harmonia ze światem
jest skutkiem harmonii wewnętrznej. Stąd dojrzały buddysta automatycznie niejako staje się przyjacielski i miłujący, mimo iż sama droga do nirwany jest drogą samotnika. Niemniej jednak i buddyści
biorą aktywny udział w dialogu między religiami. Można tutaj przywołać przykład Dalajlamy. Z jednej strony zabiega on o zrozumienie między wyznawcami wielkich religii
świata, z drugiej zaś daleki jest od tak modnego obecnie synkretyzmu religijnego - popularnych mieszanek, w których przenikają się nawzajem wycięte z kontekstu idee i praktyki
religijne hinduizmu, buddyzmu, islamu, judaizmu czy też innych tradycji. Nie bez przyczyny Dalajlama naucza: "Praktykujący musi się nauczyć szanować prawdę innych religii, pozostając całym sercem oddany
własnej. Prowadząc dialog z wyznawcami innych religii, musimy, oczywiście, wprowadzać w codzienne życie nauki naszej własnej tradycji. Zaznawszy pożytków płynących z miłości
i współczucia oraz dyscypliny etycznej, z łatwością dostrzeżemy wartość innych nauk". Akceptacja i tolerancja nie wyklucza krytycznej refleksji nad różnymi drogami duchowymi.
Buddyzm nie akceptuje na przykład hinduistycznej kastowości. Oświecony, twierdząc, że "cztery stany są zupełnie równe", przeciwstawiał się tym samym społecznemu podziałowi na kasty. Wprowadził jednak
pewien podział wynikający z rozwoju duchowego: na wspólnotę tych, którzy nie krzywdzą innych i tych, którzy zadają cierpienie. Krytyka hinduizmu odnosi się też do autorytetu Wed,
którego buddyści nie uznają i wszelkich roszczeń braminów do sprawowania władzy. Odrzuca się również hinduską naukę o atamanie (duszy) i wyobrażenie o boskim
zarządcy świata. Mimo to buddyści mają z hinduizmem niezwykle dużo wspólnego. Podzielają m.in. hinduistyczną naukę o karmanie (uczynkach i ich skutkach) oraz zasadę ahinsy,
czyli niekrzywdzenia. Z niezrozumieniem spotyka się chrześcijańska idea Boga jako osoby, stwórcy świata i sędziego, a także nauka o usprawiedliwieniu i koncepcja
sądu ostatecznego oraz zmartwychwstania. Również w odniesieniu do islamu krytykuje się ideę Boga jedynego, sądu, zmartwychwstania i stworzenia świata, a także dżihad.
Sam Dalajlama w swym nauczaniu daleki jest od próby zacierania tych różnic w wierze. Docenia i popiera religioznawcze i teologiczne dociekania uczonych o różnej
orientacji światopoglądowej. Dużą wagę przykłada do spotkań zwykłych ludzi, którzy dzielą się swymi doświadczeniami. Podkreśla również rolę współdziałania przywódców religijnych i takie inicjatywy
jak na przykład spotkanie przedstawicieli wielkich religii w Asyżu, zorganizowane przez Jana Pawła II i połączone z modlitwą o pokój na świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu