Tytuł zbioru esejów Jana Gondowicza, eseisty, krytyka literackiego i tłumacza, zwodzi. Bogini Paralipomena patronuje co prawda wiedzy niekoniecznej, niemniej zapisane w tej książce myśli wiedzę pogłębiają. Pod warunkiem, że czytelnik nadąży za erudycją autora. A nie jest to łatwe, bo teksty m.in. o jedzeniu kalafiorów, sklepach bławatnych, twórczości Lema, Schulza i Gombrowicza, mowie płazów i karmieniu rekinów tylko pozornie mówią jedynie o nich. Punktem wyjścia są na ogół przemyślenia dotyczące lektur, z różnych epok, punktem dojścia – niekiedy zaskakująca puenta. Jak w szkicu o kunszcie (i nie tylko) Fiodora Dostojewskiego, gdy chwali za Josifem Brodskim zdolności dozorcy, który rozpoznawał po wymiocinach każdego lokatora kamienicy. „W każdej pracy – skonkludował refleksyjnie poeta – jest miejsce na mistrzostwo”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu