Kurów, niewielka miejscowość leżąca przy trasie Lublin - Warszawa, podobna do dziesiątków innych w naszej archidiecezji. Pozornie nie wyróżnia się niczym szczególnym, czasem mówi się
takie typowe miasteczko z zadbanymi obejściami domów, budynkiem szkoły, urzędem gminnym, jakimś zakładem pracy. Myślę jednak, że będąc tam warto uważniej się rozejrzeć. W samym centrum
Kurowa wznosi się zabytkowa świątynia; widać, że została niedawno wyremontowana, dzięki temu wyróżnia się spośród otaczających ją wiekowych drzew. Obok dostrzec można nowy element przykościelnej architektury,
na który szczególnie warto zwrócić uwagę. Przez ostatnie dwa lata kosztem wielu wysiłków i wyrzeczeń trwały prace, by z potężnych kamiennych otoczaków wybudować grotę poświęconą
Matce Bożej z Lourdes oraz kamienny różaniec ułożony nieopodal.
W pierwszych dniach października, kiedy parafię Michała Archanioła w Kurowie nawiedził obraz Matki Bożej Katedralnej, dokonano uroczystego poświęcenia groty. 6 października przez cały dzień
przed obliczem Matki Bożej Płaczącej modlili się wierni, przedszkolaki z rodzicami i opiekunami, dzieci ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum, wspólnoty modlitewne
działające w parafii, młodzież, kobiety i mężczyźni. Wieczorna Msza św., której przewodniczył proboszcz, ks. Edward Kozakiewicz, pomimo przejmującego chłodu, zgromadziła obok groty
setki parafian. Okolicznościową homilię wygłosił ks. kan. Aleksander Baca, który wiele miejsca poświęcił w niej znaczeniu i wymowie maryjnych objawień. „Symboliczny obraz masabielskiej
groty, poświęcony w obecności Matki Bożej Płaczącej, naszej Matki Katedralnej - podkreślał ks. Baca - powinien skłaniać was do żarliwszej modlitwy za całą wspólnotę.
Pomimo, że nie wiemy, co nas czeka w przyszłości - mówił dalej - powinniśmy zachować ufność w pomoc nieba. Mam nadzieję, że to miejsce będzie znakiem i przypomnieniem,
że Ona, nasza Matka, nie da nam zginąć. Zatroskani i utrudzeni na tej ziemi, zapędzeni problemami dnia codziennego, nie możemy zapomnieć o tym, po co żyjemy, dokąd zmierzamy i kim
jesteśmy. W tak trudnych i pogmatwanych czasach, kiedy ważą się losy Europy, ci wszyscy, którym leży na sercu jej dobro powinni zwrócić uwagę na duchowe przesłanie Lourdes i innych
miejsc objawień maryjnych. Korzenie Europy nierozerwalnie związane są z chrześcijaństwem, tego dziedzictwa nie wolno nam utracić. Czy możemy zdradzić Boga?” - pytał na zakończenie
ks. kan. Baca.
Uroczystości w Kurowie miały jeszcze drugą „odsłonę” w dniu 7 października, podczas której dokonano poświęcenia kamiennego różańca. Symbolika tego aktu, Mszy św.,
procesji z zapalonymi świecami i wspólnej wieczornej modlitwy różańcowej stała się tym bardziej wymowna, gdyż tego samego dnia Jan Paweł II podczas pielgrzymki do sanktuarium
Matki Bożej Różańcowej w Pompejach kończył oficjalnie Rok Różańca. Zbieg tych okoliczności sprawia, że dla wszystkich będzie to niezapomniana chwila. By jednak lepiej upowszechnić rodzinny
charakter modlitwy różańcowej, codziennie przez cały październik do parafialnego kościoła przychodziło 47 rodzin na wspólne nabożeństwo, podczas którego wręczano poświęcone „rodzinne” różańce.
Proboszcz, ks. Edward Kozakiewicz wyjaśnia: „Chcemy, by te wyjątkowe różańce stały się domowymi relikwiami, które będą przekazywane z pokolenia na pokolenie. Kiedyś w rodzinach
szlacheckich taką relikwią była Biblia, idąc tym wzorem pragniemy, by nasze różańce rodzinne niosły ze sobą podobne przesłanie”.
Kiedy będziemy w Kurowie, warto przystanąć obok parafialnej świątyni, by obejrzeć efekty pracy ludzi, z pewnością docenimy w ten sposób trud i wysiłek,
jaki włożyli w powstanie tego dzieła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu