Dopisała pogoda, a także dzieci, których ok. 3 tys. przybyło na TOR-TOR. Na lodzie popisywały się swoją jazdą samochody Straży Pożarnej i Policji oraz pojazdy rajdowe. Kunszt jeździecki
pokazał czołowy żużlowiec „Apatora” Piotr Protasiewicz, uczestnik „Grand-Prix”. Efektowna jazda popularnego „PEPE” wzbudziła na widowni burzę oklasków. Ponieważ impreza
odbywała się na lodowisku, nie obyło się bez meczu hokejowego. Grali przeciwko sobie najmłodsi i najstarsi zawodnicy „Pomorzanina-Toruń”. I nie wynik był ważny, ale emocje
młodych kibiców, którzy gorąco reagowali na to, co działo się na lodzie. Odbyły się też pokazy jazdy szybkiej (short-track), prezentowały się również w popisach jeździecko-tanecznych grupy
dzieci i młodzieży ze wszystkich toruńskich klubów uprawiających zimowe dyscypliny sportu, np. z „Wisły” czy „Błyskawicy”.
Jednakże nie oni byli - według mnie - najważniejszymi gośćmi imprezy. Najważniejsze były, oczywiście, dzieci i ich uśmiech oraz św. Mikołaj, którego przywiózł sportowy Peugeot
206. W uroczystym i tradycyjnym białoczerwonym stroju, z imponującą brodą, rozdawał prezenty w asyście aniołów - czyli dzieci z „Oratorium”.
Poza przybyszem z dalekiej Laponii obecni byli także goście bliscy naszym dzieciom: wielki przyjaciel michalickiego Oratorium - prezydent Torunia Michał Zaleski oraz wiceprezydent
Torunia Zbigniew Fiderewicz.
Następnie dzieci korzystały z bardzo oryginalnych pojazdów - trzykołowych ryksz ciągniętych po śniegu przez psy polarne - husky. Św. Mikołaj załatwił w niebie śnieg
i faktycznie tego dnia zrobiło się biało. Wszystkie zabawy trwały aż do godz. 18.00. Dzieci były bardzo zadowolone i wcale nie narzekały na zimno. Najważniejsze jednak, że miło spędziły
czas, że Boże Narodzenie będzie im się kojarzyło z dobrocią ludzkich serc. Szczególnie było to ważne dla tych małych dzieci, dla których - podobnie jak dla Jezusa - „nie było
miejsca w gospodzie”, czyli ciepła w rodzinnym domu. Tego dnia „wiele dziecięcych serc biło wdzięcznością za uśmiech dobrych ludzi i uśmiech Jezusa,
który już przychodzi”. A On powiedział przecież: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).
Pomóż w rozwoju naszego portalu