Praca pośród Polonii
Polacy są rozrzuceni po całym świecie. Najstarsza polska emigracja zaczęła przybywać do Kanady już w 1858 r., ale najwięcej w latach 70. i 80. XX w., najczęściej przez polskie obozy uchodźców w krajach
europejskich. Niektórzy uciekali ze statków i uzyskiwali azyl polityczny. W Nowej Szkocji pracuje stosunkowo dużo polskich lekarzy, którzy emigrowali, gdy brakowało tu przedstawicieli tego zawodu. Jednak
w przeciągu ostatnich 4 lat przyjechało tu zaledwie kilku Polaków, dobrze wykształconych, do konkretnych prac naukowych.
Polonia zaczęła się tam organizować jakieś 20 lat temu. Powstało Stowarzyszenia Polskie, działające do tej pory i zaraz potem Polacy zaczęli się skupiać przy kościele. Otwarta postawa ówczesnego abp.
diecezji Halifax - James’a Hayes’a (dzisiaj już emerytowanego) bardzo w tym pomogła. Początkowo Polakami opiekowała się nieżyjąca już s. Lidia Tyszko, ale wkrótce zainteresowali
się tutejszą Polonią księża Chrystusowcy, którzy prowadzili polską parafię w Nowej Szkocji. Przy kanadyjskiej parafii św. Józefa w Halifaxie powstała polska wspólnota, którą opiekował się ksiądz ze zgromadzenia
Chrystusowców. Z czasem Polacy przenieśli się do parafii św. Antoniego, z której Chrystusowcy zrezygnowali i abp Terrence Prendergast posłał do pracy w niej ks. Dariusza.
Pośród codziennych wyzwań duszpasterskich
Praca duszpasterska w kanadyjskiej rzeczywistości ma zupełnie inny wymiar niż w Polsce. U nas młodemu księdzu ogromną ilość energii pochłania katechizacja w szkole. Tam w środowisku wielokulturowym i
wielowyznaniowym katechizacja odbywa się przy parafiach, po niedzielnej Mszy św. i prowadzona jest przez świeckich. Na dużych parafiach dzieci przychodzą na religię także w dni powszednie. Księża natomiast
zajmują się przygotowywaniem katechetów.
W parafii św. Antoniego istnieją dwie wspólnoty: Kanadyjczycy i Polacy. Poza tym, że korzystają z jednego kościoła i mają jednego proboszcza, pozostałe sprawy są dzielone. Działają więc dwie rady
parafialne, Msze św. odprawiane są po polsku i po angielsku, osobno organizowana jest I Komunia św., rekolekcje parafialne itp. Praktycznie trwa praca jak na dwóch parafiach.
W archidiecezji Halifax pracuje jeszcze 8 polskich kapłanów. Bardzo dużo czasu pochłaniają ks. Dariuszowi spotkania z różnymi grupami: Radami Parafialnymi, Radą Liturgiczną, Radą Finansową, Katolicką
Ligą Kobiet, Rycerzami Kolumba (organizacja dla mężczyzn), sporo czau zajmuje przygotowanie i prowadzenie programu edukacji dla dzieci i młodzieży, przygotowanie do bierzmowania oraz dorosłych. W większości
parafii jest prowadzony tzw. program RCIA czyli katechizacja dorosłych przygotowująca ich do chrztu i innych sakramentów. Praca księdza na ziemi kanadyjskiej polega na animowaniu ludzi świeckich i włączaniu
ich w różne pola działalności Kościoła, które w Polsce zwyczajowo wypełniają księża. Ponieważ w Kanadzie kapłanów nie ma wielu, muszą to robić ludzie świeccy.
Zarejestrowanych w parafii jest 130 rodzin kanadyjskich i 70 rodzin polskich. Jest to jedna z mniejszych parafii w diecezji. W pracy pomaga ks. Dariuszowi kapłan ze Zgromadzenia Księży Oblatów, który
na co dzień zajęty jest w miejscowej Kurii, przygotowując młodych do małżeństwa i opiekując się duszpasterstwem rodzin.
Kluczem do zrozumienia specyfiki Kanady jest wielokulturowość i wielowyznaniowość tutejszego społeczeństwa oraz przyjęcie faktu, że Kanada jest bardzo młodym państwem (ma dopiero ok 200 lat). Cóż
to jest wobec tysiącletniej tradycji naszego narodu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu