Ojciec Święty Jan Paweł II odwiedzi 25 września kolejny kraj,
jakim jest Armenia, która świętuje 1700-lecie przyjęcia chrześcijaństwa
przez naród i całe państwo. Z tej okazji warto poznać dzieje tego
szlachetnego narodu i Kościoła, od początku tam mocno zakorzenionego.
Za wierność Kościołowi naród ormiański zapłacił cenę krwi i prześladowań,
historia Armenii i Polski jest trochę podobna. Chrześcijański naród
otoczony ze wszystkich stron muzułmańskimi sąsiadami jest przez nich
zwalczany. Prześladowani Ormianie już od XI w. osiedlają się na ziemiach
polskich, są także związani z Zamościem, gdzie przez kilka wieków
żyli, dziś pozostało po nich tylko dobre wspomnienie, kamienice i
ulica Ormiańska.
Początki chrześcijaństwa w Armenii sięgają czasów Apostolskich.
Przenikało ono z sąsiednich prowincji, od zachodu z Kapadocji, od
północy z Osroene (Edessa). Tertulian około roku 200 zalicza Armenię
do krajów chrześcijańskich. Prawdziwym jednak apostołem i organizatorem
tamtejszego Kościoła był św. Grzegorz zwany Oświecicielem. Wprowadzony
w zasady wiary chrześcijańskiej w Kapadocji przez tamtejszych teologów
doprowadził do chrztu króla Tyridatesa i jego dworu około 301 r.
Tak więc Armenia była pierwszym w historii królestwem, w którym przyjęto
chrześcijaństwo jako oficjalną religię równocześnie dla państwa i
dla ludu. Św. Grzegorz przy poparciu króla dynamicznie organizował
strukturę Kościoła. Burzył pogańskie świątynie lub przekształcał
je na kościoły. W 313 r. Leoncjusz, Egzarcha Cezarei konsekrował
go na biskupa z siedzibą w Asztiszat, a potem mianował swym generalnym
przedstawicielem, czyli pierwszym katolikosem. Taki tytuł do dziś
noszą zwierzchnicy tego Kościoła. Do śmierci w 325 r. Grzegorz mianował
około 400 biskupów w obrębie swojej jurysdykcji. Od jego imienia
Kościół ormiański nazywa się też ormiańsko-gregoriańskim. Od początku
swego istnienia był zależny od metropolii cezarejskiej i przez to
istniała jedność z Rzymem i Konsantynopolem. W IV w. patriarcha Nerses
przeprowadził reformę obowiązującego prawa. W 365 r. zwołał synod,
na którym uregulowano prawo dotyczące małżeństwa, ustalono specjalne
podatki na budowę szpitali, przytułków i leprozoriów. Na początku
V w. z inicjatywy katolikosa Sahaka i przy poparciu króla mnich Mesrop
opracował alfabet ormiański składający się z 36 liter, a to spowodowało
przetłumaczenie Biblii, szybki rozwój literatury w języku ormiańskim
i znaczne przyśpieszenie chrystianizacji kraju. W IV w. Ormianie
uzyskują niezależność swego Kościoła utrzymując tylko jedność w wierze
z Rzymem, Konstantynopolem i innymi Kościołami. W tym czasie chrześcijaństwo
jest nękane różnymi herezjami, sporami teologicznymi i rozłamami.
Nie ominęło to Armenii i jej Kościoła, który wchodzi w fazę eklezjalnej
izolacji w 506 r., kiedy to zwołany do Dawin synod wszystkich ormiańskich,
gruzińskich i kaspijsko-albańskich biskupów odrzucił uchwały Soboru
Chalcedońskiego (451) o dwóch naturach złączonych w Chrystusie "bez
pomieszania, bez zmiany, bez podziału i bez rozłączenia". W ten sposób
Ormianie pozostali przy monofizyckiej formule nieuznawanego Soboru
Efeskiego II z 449 r. przyjmującego błędną naukę Eutychesa o jednej
tylko naturze Chrystusa i na trwałe weszli do obozu Kościołów zwanych "
monofizyckimi". Nauka ta twierdziła, że Chrystus miał tylko jedną,
Boską naturę, stąd też nazwa, od greckich słów: "mono" - jedyny i "
physis" - natura.
Od IV do VII w. o wpływy nad Armenią zabiegają Persowie
i Grecy, w VII w. odbierają ją Arabowie. W 1071 r. zajmują ten kraj
Turcy seldżuccy. Tyrańskie rządy Turków doprowadziły do masowej emigracji
Ormian w regiony Edessy, w góry Antytaurusu i Cylicji. Dzięki zdobyciu
zajmowanych przez wojska Bizancjum górskich twierdz w Cylicji utworzono
tzw. Królestwo Nowej Armenii ze stolicą w Sis. To są już czasy wypraw
krzyżowych, w tym okresie Ormianie sympatyzują z chrześcijaństwem
zachodnim i z papiestwem. Obie strony łączy walka ze wspólnym wrogiem,
jakim są Turcy oraz antypatia wobec Greków. Katolikos ormiański przeniósł
się do Sis i odtąd powoli kontakty z Rzymem zaczęły się zacieśniać,
cechowało je dążenie do wyjaśnienia nieporozumień związanych z nauką
Soboru Chalcedońskiego i uzgodnienia wspólnych zasad wiary, a w konsekwencji
do zawarcia unii. Te posunięcia nie podobały się niektórym biskupom
ormiańskim, teologom i duchowieństwu niższych stopni, doszło nawet
do wyboru antykatolikosa. Gdy sytuacja się trochę unormowała, myśl
zawarcia unii z Rzymem powróciła i stało się to w 1198 r. Unia trwała
do upadku królestwa w 1375 r. (177 lat) mimo niekorzystnej sytuacji
politycznej oraz nieporozumień jurysdykcyjnych. Po 64 latach odnowiono
ją na Soborze Florenckim (1439) i przyjęto sławny Dekret dla Ormian.
Tradycjonaliści ormiańscy doprowadzili do rozłamu, tworząc w 1441
r. niezależny katolikosat w Eczmiadzynie opozycyjny wobec legalnego
w Sis. W skomplikowanej i trudnej sytuacji społeczno-politycznej
Katolokosat w Sis utracił jedność z Rzymem, a eczmiadzyński nawiązał
łączność dopiero w połowie XVI w. W wieku XIX część Armenii z miastami
Eczmiadzyn i Erewan zajęli Rosjanie ingerując także w sprawy Kościoła.
Na przełomie XIX i XX w. Turcy wymordowali około 2,5 milionów Ormian
chrześcijan. Największy pogrom-rzeź miał miejsce podczas I wojny
światowej. Po rewolucji bolszewickiej nastały znowu trudne czasy
dla Ormian, władza radziecka zaciekle zwalczała wszelkie przejawy
religijności, Kościół został podporządkowany komunistom i całkowicie
sparaliżowano jego działalność. Dziś, gdy Armenia jest krajem niepodległym,
Kościół ten powoli się odradza, ale liczba osób praktykujących jest
niewielka. Chrzty i małżeństwa zawiera się jednak w świątyniach,
a uczęszczanie do cerkwi czy do kościoła nie jest czymś niezwykłym.
Obecnie zwierzchnikiem Kościoła ormiańskiego jest katolikos Karegin
II otwarty na zbliżenie z Rzymem. Czasy, gdy Kościół Ormian był zjednoczony
z Kościołem katolickim, zbliżyły je do siebie i do dziś widoczne
są w liturgii ormiańskiej pewne podobieństwa do liturgii rzymskiej
i duża sympatia. Do liturgii eucharystycznej Ormianie używają chleba
przaśnego (hostii) jak u nas. Komunii udzielają pod dwiema postaciami.
Świątynie buduje się na planie krzyża tzw. ormiańskiego o dwóch jednakowych
dłuższych i dwóch jednakowych krótszych ramionach z charakterystyczną
wieżyczką w postaci ostrosłupa, wszystkie podobne są do katedry w
Eczmiadzynie. Ołtarze umieszcza się przy ścianie-nadstawie podobnie
jak u nas przed Soborem. Szaty liturgiczne to alba biała lub kolorowa,
stuła podobna do prawosławnej i Ornat identyczny jak nasza kapa,
z tą różnicą, że jest zakończony sztywnym odstającym kołnierzem.
Ważną rolę w życiu religijnym pełnią klasztory i mnisi noszący czarne
habity i szpiczaste kaptury na głowach, ale we współczesnej Armenii
nie ma ich dziś zbyt wielu. Ormianie dzisiejsi nominalnie uznają
jedną naturę w Chrystusie, w rzeczywistości uznają dwie, pochodzenie
Ducha Świętego tylko od Ojca, nie uznają natomiast prymatu papieża,
sakramentu namaszczenia chorych i czyśćca, ale modlą się za zmarłych.
Kościół Armeński dzieli się na dwie niezależne od siebie jurysdykcje:
podległą katolikosowi rezydującemu w Eczmiadzynie oraz drugą podległą
katolikosowi Cylicji z siedzibą w Antelias koło Bejrutu. W 1967 r.
katolikos Cylicji Choren I, a w 1970 r. katolikos z Eczmiadzynu Wazgen
I złożyli wizytę papieżowi Pawłowi VI. Obaj też wysłali obserwatorów
na Sobór Watykański II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu