Tradycyjnie, jak co roku, w końcu czerwca wielu księży wikariuszy
zmieniło miejsce posługiwania w diecezji włocławskiej, liczącej 256
parafii. Cały "ruch kadrowy" dotyczył około stu księży. Piętnastu
nowo wyświęconych kapłanów rozesłano na pierwsze placówki duszpasterskie.
Seniorzy przeszli na wysłużone latami emerytury. Inni wyruszyli na
nowe drogi wytyczone przez Pana.
We włocławskiej parafii pw. św. Maksymiliana Kolbe -
w naszej parafii - żegnaliśmy dwóch kapłanów: ks. Dariusza Maćczaka
i ks. Władysława Kozubka. Przed paroma laty obaj rozpoczęli tu pracę,
którą w trakcie pożegnalnej Mszy św. wysoko ocenił proboszcz parafii,
ks. Leszek Politowski. Ks. Dariusz ma dziesięć lat kapłaństwa, cztery
poświęcił Włocławkowi sprawując opiekę nad asystą kościelną, Ruchem
Domowego Kościoła i kołem Żywego Różańca oraz dziećmi i młodzieżą
wyjeżdżającą na zimowiska. Był także organizatorem wielu pielgrzymek
do sanktuariów, m.in. do Wilna. Oprócz ludzi kochał kwiaty, pieczołowicie
je sadząc wokół świątyni i projektując przyozdabianie Grobu Pańskiego.
Natomiast ks. Władysława będą mile wspominać ministranci
oraz uczestnicy oazowych rekolekcji dla dzieci i młodzieży w Pcimiu
i Tylmanowej, a także rodziny z Domowego Kościoła.
- Dobrze mi tu było i parafianie też "dobrze się spisywali"
. Spotkałem wielu życzliwych, na których pomoc zawsze można było
liczyć. Pięć lat minęło jak jedna chwila. Czuję się niemal włocławianinem,
choć pochodzę z południa Polski. Z miastem tym jestem związany nie
tylko sentymentem. Tu ukończyłem Liceum Ziemi Kujawskiej, dwa lata
pracowałem w "Azotach", i tu zostałem kapłanem, którym jestem od
ośmiu lat.
- Byli szczerzy i mówili to, co myśleli - tak oceniają
swoich katechetów uczniowie Zespołu Szkół nr 4 i IV Liceum przy ul.
Kaliskiej oraz Szkoły Zawodowej nr 2 we Włocławku, gdzie obaj księża
uczyli religii.
Podczas pożegnalnego grilla, który urządzono w niedzielne
popołudnie na dziedzińcu przy plebanii, kapela kujawska "Echo Kujaw"
i licznie zgromadzeni parafianie odśpiewali nieodłączne przy takich
rozstaniach "Sto lat" - by tyle trwała ofiarna służba Bogu i ludziom.
Ponadto chwile pożegnania członkowie kapeli uprzyjemniali ludowymi
przyśpiewkami i tańcami kujawskimi. Zaś żegnani księża zostali zaproszeni
do odtańczenia obowiązkowego kujawiaka z dostojną nie tylko wiekowo
członkinią zespołu. Nawet Ksiądz Proboszcz, ulegając atmosferze ogólnego
rozbawienia, "zabłysnął" talentem perkusisty, akompaniując zespołowi
wokalnemu w trakcie występu.
Księża zostali też udekorowani specjalnymi odznakami
Zespołu Folklorystycznego "Echo Kujaw" przy Teatrze Impresaryjnym
we Włocławku; tym samym zaliczono ich w poczet honorowych członków
zespołu.
Obydwaj Księża mówią zgodnie, że aby istniała więź ze
wspólnotą, kapłan musi być człowiekiem otwartym. Ludzie starsi i
dzieci to najbardziej wdzięczni parafianie. Spytałam też, czy smutno
się rozstawać? Odpowiedź brzmiała: w pewnym sensie - tak, chociaż
ma się wpisane w życiorys te "przenosiny" co kilka lat. Trzeba wchodzić
w nowe środowiska.
Ks. Dariusz obrawszy azymut na Turek, a ks. Władysław
- na pobliskie Bobrowniki - pożegnali niebawem Włocławek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu