Reklama

Pamiętaj o nas!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niezwykle trudno pisać o tych, którzy odeszli i już nie powrócą. Śmierć pozostanie zawsze w doświadczeniu ludzkim czymś tragicznym i tajemniczym.
A życie... Życie też jest misterium, a nie jakąś prywatną decyzją; życie jest nam dane. Otrzymujemy od dobrego Boga istnienie i czas. Rodzimy się w tym, a nie innym momencie; tutaj, a nie tam. Chociaż koniec naszej doczesnej pielgrzymki przeraża swoim ogołoceniem, to wiara z całą mocą podpowiada - jesteśmy stworzeni „przeciw śmierci”, ku życiu. Umiera się tylko raz, bez poprawek. Mamy tylko całe życie, aby się do tego przygotować.
Chrystus zmartwychwstał - pamiątkę żywą, uobecniającą ten fakt obchodzimy podczas każdej niedzielnej Eucharystii. Mimo to trudno towarzyszyć w umieraniu, patrzeć na tych, którzy odchodzą. Pisząc te słowa, mam nieustannie przed oczyma sylwetkę śp. ks. kan. Grzegorza Zabłockiego, prefekta i dyrektora administracyjnego Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej, który pełnił również urząd rektora kościoła św. Rocha w Częstochowie oraz administratora cmentarzy św. Rocha i na Rakowie.
Ksiądz Grzegorz został wezwany do wiecznego życia z Bogiem 13 listopada br. w godzinach porannych. Była to sobota - dzień poświęcony Maryi, którą szczególnie umiłował.

* * *

Księdza Grzegorza pamiętam przede wszystkim jako uśmiechniętego prefekta, czyli wychowawcę kleryków. Potrafił rozbawić swoim poczuciem humoru, ale też był bardzo stanowczy i wymagający. Zawsze prezentował się nam jako człowiek solidny, dbający o swój wygląd zewnętrzny, bo jak mówił - „my nie reprezentujemy ducha tego świata, ale Chrystusa”. Wiele razy przypominał też o punktualności, sumienności, uprzejmości, przez które ludzie odbierają księdza jako sługę Bożego. Gdy trzeba było, to zwrócił uwagę, ale również potrafił wesprzeć i pochwalić.
Po objęciu przez Księdza Grzegorza funkcji dyrektora administracyjnego seminarium kontakt z nim był rzadszy. Często siedział w swoim biurze, wertując stosy dokumentów, przeglądając kosztorysy prac remontowych budynku. Chciał dobrze wykorzystać każdą złotówkę, przewidywał oszczędności, wiedział bowiem, że „wszystko, z czego żyje seminarium, to dar ludzi i nie wolno tego marnować.”
Przyklejona na seminaryjnym murze klepsydra głosiła: „...umarł po długiej i ciężkiej chorobie.” Byliśmy wszyscy tego świadkami. Na początku roku seminaryjną społeczność obiegła wiadomość, że Ksiądz Prokurator jest chory. Później były badania, po których okazało się, że to choroba nowotworowa. Towarzyszyliśmy Księdzu Grzegorzowi od pierwszych chwil zmagania się z nią. Zmobilizowano wielką armię modlitewną w seminarium, w parafiach, w zakonach, także poza Polską. Leczenie jednak nie przynosiło efektów. On miał świadomość, że umiera, a my chcieliśmy go zatrzymać.
Ksiądz Grzegorz był coraz słabszy. Nie mógł uczestniczyć w pogrzebie swojej Mamy, gdyż był wtedy w szpitalu. Pod koniec życia przebywał wyłącznie w swoim mieszkaniu. Ciągle pracował. Chciał wszystko zrobić na czas, przed śmiercią poukładać wszystkie sprawy. Bardzo cierpiał, ale nie tragizował.
Przechodząc korytarzem seminaryjnym obok pokoju Księdza Grzegorza, odruchowo ściszaliśmy głos. Odczuwaliśmy jakieś głębokie dotknięcie sacrum. Ten pokój był w pewnym sensie świątynią ludzkiego cierpienia. Za drzwiami sprawowała się niezwykła ofiara - ofiara wielkiego bólu i nadziei. Jak w litanii, ułożonej przez Jana Pawła II, kapłan i ofiara stali się jednym.
Choroba naszego Księdza wyzwoliła wielkie pokłady miłości bliźniego. Pomagał każdy, kto mógł. Ciężko chorego Kapłana odwiedzało wiele osób. Brał na siebie ich problemy, omadlał je swoim cierpieniem. Był człowiekiem Kościoła. Całe jego życie stało się darem dla dobra wspólnoty Kościoła. Jego podstawową intencją była modlitwa za kleryków, aby nigdy nie stracili żadnej łaski Bożej. Jak widać, do końca pozostał wychowawcą.
Ksiądz Grzegorz wielokrotnie za swojego życia głosił kazania. Jednak najbardziej czytelnym przepowiadaniem Ewangelii, wymownym Bożym znakiem stało się jego rozpięcie na krzyżu choroby. Odszedł od nas bardzo spokojnie. To była „święta” śmierć - po Komunii św., w zgodzie z Bogiem i ludźmi, w otoczeniu rodzonej siostry, siostry zakonnej i Księdza Rektora. Widzę go jeszcze złożonego w trumnie, w maryjnym ornacie, z zapadniętymi policzkami i pożółkłą cerą. Ta śmierć skłania do refleksji, by brać życie zawsze na serio, do zatrzymania się.

* * *

14 listopada bp Jan Wątroba przewodniczył eksporcie, czyli przeniesieniu ciała śp. ks. kan. Grzegorza Zabłockiego do kościoła seminaryjnego, co było połączone z Mszą św. koncelebrowaną przez 104 kapłanów. Praktycznie zaraz po śmierci rozpoczęło się czuwanie modlitewne wspólnoty seminaryjnej i rodziny, które trwało dzień i noc, aż do pogrzebu.
15 listopada uroczystości pogrzebowe poprowadził abp Stanisław Nowak wraz z bp. Antonim Długoszem i ponad 200 kapłanami. Na pogrzeb Księdza Grzegorza przybyły siostry zakonne różnych zgromadzeń, a także wierni świeccy - przede wszystkim z parafii, gdzie pracował jako wikariusz (Żarki Miasto, Bogdanów, św. Maksymiliana Kolbe i Matki Bożej Zwycięskiej w Częstochowie), i z Gorzkowic, skąd pochodził. Na zakończenie Eucharystii ostatnie pożegnanie Zmarłego wypowiedzieli ks. dr Włodzimierz Kowalik, rektor seminarium i ks. dr Dariusz Nowak, rodak Księdza Grzegorza. Po Mszy św. wyruszył ulicami Częstochowy kondukt pogrzebowy na cmentarz św. Rocha. Doczesne szczątki śp. ks. kan. Grzegorza Zabłockiego zostały złożone blisko kościoła cmentarnego, którego był rektorem.
Ten, który odszedł, już nie powróci, ale my prędzej czy później dołączymy do niego. Oby w chwale nieba!
Drogi Księże Grzegorzu, nade wszystko trzeba dziękować, więc dziękujemy za Twoje życie. Pamiętaj o nas, bo my nie zapomnimy o Tobie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Mateusz Morawiecki szefem Europejskich Konserwatystów. "Cel: uczynić Europę znowu wielką"

2025-01-14 13:40

facebook.com/MorawieckiPL

Były premier Mateusz Morawiecki we wtorek został wybrany przez aklamację na przewodniczącego partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) - przekazało PAP źródło w ugrupowaniu. Kandydaturę Morawieckiego zgłosiła premier Włoch Giorgia Meloni.

Więcej ...

Spowiedź czy psychoterapia?

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

Awantura o stadion. Reprezentacja nie zagra na narodowym?

2025-01-14 20:24
Stadion PGE Narodowy w Warszawie

PAP

Stadion PGE Narodowy w Warszawie

Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski powiedział, że trwają negocjacje w sprawie lokalizacji najbliższych meczów piłkarskiej reprezentacji Polski. W grę wchodzą Warszawa i Chorzów. "To perspektywa kilku dni, kiedy sprawa się wyjaśni" - dodał.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Przy jego grobie został cudownie uzdrowiony papież. Św....

Święci i błogosławieni

Przy jego grobie został cudownie uzdrowiony papież. Św....

Kim jest Jezus dla mnie?

Wiara

Kim jest Jezus dla mnie?

Przeor: Prosimy o uszanowanie niepolitycznego i duchowego...

Kościół

Przeor: Prosimy o uszanowanie niepolitycznego i duchowego...

Argentyna: biznesmen zostanie wyniesiony na ołtarze?

Kościół

Argentyna: biznesmen zostanie wyniesiony na ołtarze?

Wracając z kolędy został potrącony przez tira. Kapłan...

Kościół

Wracając z kolędy został potrącony przez tira. Kapłan...

Przerażające. Rewia drag queens w ramach 33. finału WOŚP

Wiadomości

Przerażające. Rewia drag queens w ramach 33. finału WOŚP

Wchodzą w życie zmiany w prawie oświatowym

Wiadomości

Wchodzą w życie zmiany w prawie oświatowym

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!

Szwecja zamyka kościoły w ramach programu...

Wiadomości

Szwecja zamyka kościoły w ramach programu...