Jak zawsze moment dzielenia się opłatkiem był bardzo wzruszający. Nikt nie potrafi tak jak Polacy nadać tej chwili wyjątkowego znaczenia. Doświadczenie życia na emigracji, los rozdzielonych rodzin, tęsknota za bliskimi dodają uczuciowości polskim świętom Bożego Narodzenia.
Długa kolejka wiernych z opłatkami w rękach ustawiła się do naszych duszpasterzy - księży chrystusowców: ks. Wiesława Berdowicza, ks. Antoniego Kleina, ks. Ryszarda Czerniaka oraz do Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla pracujących na Trójcowie - s. Bernadety Gościniak, s. Anny Barwinek, s. Ewy Wittich i s. Alicji Jaszczak.
Wśród gości przeważały całe rodziny, często wielopokoleniowe, z dziadkami, rodzicami i wnukami. Spotkanie było okazją do rozmów z dawno niewidzianymi znajomymi, a także do nawiązania nowych kontaktów i więzi. S. Alicja Jaszczak, jak zawsze uśmiechnięta, obdarowywała dzieci kolorowymi bombkami.
Przy stoliku „Niedzieli w Chicago” zasiadła słynna w polonijnym środowisku rodzina państwa Gołotów - Mariola, znany prawnik, Andrzej, sportowiec, wraz z dziećmi Olą i Andrzejkiem.
Popołudnie spędzone w rodzinnym i przyjacielskim gronie pozostawiło miłe wspomnienia, wzmocniło poczucie przynależności do wspólnoty Trójcowa. Wszyscy czuli się dobrze i swobodnie, jak w domu. Przywiązanie do niezapomnianej polskiej tradycji wyniesione z domu rodzinnego w dalekiej Polsce przeniosło nas na chwilę w kraj lat dziecinnych, gdzie przed laty wypatrywaliśmy za oknem pierwszej gwiazdy na ciemnym niebie, czekając z utęsknieniem na prezenty, pachniała lasem choinka, pod śnieżnobiałym obrusem leżało siano, w kuchni unosiły się wspaniałe zapachy…
Oby spełniły się wszystkie życzenia, którymi obdarowywali się goście spotkania opłatkowego „Niedzieli w Chicago”, parafii Trójcowo, szkół polskich i wielu polonijnych organizacji w naszym mieście. Ofiarowujmy i przyjmujmy miłość i pokój - największe dary, jakie przyniósł na świat Jezus Malusieńki. Niech Gwiazda Betlejemska oświetla drogi naszego życia w Nowym Roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu