Wicepremier w rządzie Belki - p. Hausner wystąpił z rządzącego SLD i przystąpił do tworzenia partii „opozycyjnej” - a mimo to pozostał w rządzie. Ba! Podobno sam premier Belka ma zamiar też rychło przystąpić do tej partii „opozycyjnej”. Czy zatem naprawdę chodzi o partię „opozycyjną” wobec SLD, czy może raczej o kontynuację rządów postkomunistycznych, tyle że pod postacią innej partii? To nawet mieściłoby się w logice zmowy Okrągłego Stołu: zmieniamy dekoracje polityczne, nazwy i szyldy, ale władza ma pozostać w tym kręgu osób, które gen. Kiszczak zaprosił do Okrągłego Stołu... Właśnie wszystko wskazuje na to, że prezydent Kwaśniewski przystąpił już otwarcie do takiego przegrupowania lewicy, by na jej czele postawić żydowskie lobby polityczne w postaci starej Unii Wolności, ale o nowej nazwie. Frasyniuk ją wymyśli? W charakterze przynęty, maskarady, listka figowego, potrzebni mu są tacy politycy, jak Belka, Hausner, czy kto tam jeszcze się zgłosi...
Gra idzie o wielką polityczną stawkę, bo o to, kto bedzie administrował Polską z ramienia Brukseli (czytaj: Berlina), gdy wskutek przyjęcia tzw. konstytucji europejskiej Polska utraci resztki suwerenności państwowej. W kontekście niebywale szybko postępującego zbliżenia niemiecko-rosyjskiego („strategiczne partnerstwo”!) warto zauważyć najnowszą niemiecką inicjatywę likwidacji NATO (więc militarnej obecności amerykańskiej w Europie), co jak najbardziej odpowiada polityce rosyjskiej (usunięcia amerykańskich wpływów z Europy oddaje kontynent w niepodzielne władanie polityki niemiecko-rosyjskiej). Inicjatywie tej natychmiast pozytywnie odpowiedzieli więc Rosjanie, planując na maj br. wielkie obchody „zakończenia II wojny światowej”, z całkowitym pominięciem negatywnych skutków Jałty dla krajów środkowoeuropejskich (okupacja sowiecka). W kategoriach politycznych można to odczytać tak, że Rosjanie uznają przezwyciężenie Jałty tylko w odniesieniu do zjednoczenia Niemiec, ale nie w odniesieniu do uznania suwerenności państw środkowoeuropejskich. I rzeczywiście: przyjęcie tzw. konstytucji europejskiej pozbawi te państwa suwerenności. Koło się zamyka.
W tej sytuacji słusznym staje się postulat, by władze polskie powstrzymały się od uczestnictwa w majowej politycznej imprezie moskiewskiej, by zorganizowały raczej w Warszawie konkurencyjne obchody zakończenia II wojny światowej, z podkreśleniem faktu, że konsekwencje Jałty w odniesieniu do krajów Europy Środkowej i Wschodniej nadal trwają (brak odszkodowań rosyjskich za ludobójstwo, utratę terytorium, grabież majątku, okupację). Wydaje się wszakże, że bez silnego nacisku społecznego na rządzącą lewicową koterię, Kwaśniewski pojedzie jednak do Moskwy - wbrew polskim interesom - podobnie jak, podpisując tzw. deklarację gdańską (w której uznał niemieckie roszczenia majątkowe za „kwestię otwartą”), stał się wykonawcą polityki niemieckiej...
Próbom postawienia na czele lewicy w Polsce żydowskiego lobby politycznego (wygodnego administratora zarówno dla Rosji, jak Niemiec) towarzyszą tymczasem rozmaite „inicjatywy” ustawodawcze, mające na celu dezintegrację narodu, jego osłabienie zarazem zebranie pod sztandary „nowej lwicy” elementów skrajnie lewackich. Ledwo upadła próba przeforsowania aborcji na życzenie, pojawia się próba forsowania eutanazji. Zapewne i ona ma na razie szansę przejścia w Sejmie, ale stanowi element skrzykiwania się radykalnej lewicy pod „nowe, stare sztandary”...
Przykładem szczególnej obłudy jest inna próba: przeforsowania prawa „przeciw przemocy w rodzinie”. Na gruncie obecnego ustawodawstwa istnieją wszystkie niezbędne środki, aby przemoc taką zwalczać. To nowe, postulowane „prawo” ma cel całkiem inny: wprowadzenie zalegalizowanego donosicielstwa rodzinnego, umożliwienie dzieciom donoszenia do władz na rodziców, szantażowania rodziców przez niedorosłe dzieci. To próba dalszej dezintegracji rodziny, przypominająca żywo postać Pawlika Morozowa, którego dziecięca „godność” została poniżona faktem, że ojciec - rolnik nie oddał komunistom zboża: poniżony w swej godności Pawlik zadenuncjował więc ojca do NKWD, ojciec został rozstrzelany, a Pawlika Morozowa uczyniono bohaterem Związku Radzieckiego... Lewica w Polsce proponuje dziś zalegalizowanie donosicielstwa dzieci na rodziców: taki jest główny cel proponowanego ustawodawstwa „przeciw przemocy w rodzinie”.
Przed wyborami „nowa lewica”, jak widać, stara się o poparcie gdzie tylko jeszcze może: pośród homoseksualistów, aborcjonistów, eutanazistów, początkujących narkomanów, także wśród donosicieli starych (blokowanie lustracji) i nowych - Pawlików Morozowów. Pokaż mi swój elektorat, powiem ci, kim jesteś?
Pomóż w rozwoju naszego portalu