6 maja obchodzić będziemy święto Apostołów Filipa i Jakuba. Pierwszy z nich, podobnie jak Piotr i Andrzej, pochodził z Betsaidy i jak oni był najpierw uczniem Jana Chrzciciela. Ewangelie i Dzieje Apostolskie wspominają o nim kilkakrotnie. To on przed cudownym rozmnożeniem chleba mówi do Jezusa: „Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich (tzn. z osób słuchających Jezusa) mógł choć trochę otrzymać” (J 6, 7). Drugi raz wspomina o nim św. Jan, gdy Filip pośredniczy w spotkaniu Jezusa z poganami (J 11, 22-23). I wreszcie podczas Ostatniej Wieczerzy Filip prosi Chrystusa, aby pokazał im Ojca i otrzymuje następującą odpowiedź: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 9). O dalszych losach Apostoła czerpiemy wieści z Tradycji i z pism Ojców Kościoła. Według tych świadectw miał umrzeć śmiercią męczeńska w Hierapolis (Azja Mniejsza). Jest patronem Antwerpii (Belgia) oraz pieśniarzy i czapników.
Apostoł Jakub, syn Alfeusza, był bratem św. Judy Tadeusza. Wielu biblistów jest zdania, że był krewnym Pana Jezusa. Był biskupem Kościoła w Jerozolimie. Na I Soborze Jerozolimskim w 50 r. jego głos przyczynił się do zaakceptowania pracy św. Pawła wśród pogan (Dz 15, 13-23). Jest autorem jednego z listów, wchodzących w skład Pism Nowego Testamentu. Oddał życie za Chrystusa. Jest patronem dekarzy.
Tyle jest możliwości i dróg do Boga, ilu jest ludzi. Tę prawdę ukazują m.in. czytania przeznaczone na dzisiejsze święto. Tym nie mniej spotkanie Boga z człowiekiem zawsze jest owiane tajemnicą. Pomyślmy przy okazji tego święta o naszym własnym spotkaniu z Bogiem: jak doszło do tego, że uwierzyliśmy, iż Jezus jest odpuszczeniem naszych grzechów, pokojem naszych serc i nadzieją na przyszłość?
Pomóż w rozwoju naszego portalu