Reklama

W szkole Chrystusa

Niedziela łowicka 47/2005

O powołaniu i formacji do kapłaństwa z ks. kan. dr. Mirosławem Jackiem Skrobiszem, rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu, rozmawia ks. dr Paweł Staniszewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Staniszewski: - Księże Rektorze, w październiku br. ponad 7 tys. alumnów rozpoczęło studia w seminariach diecezjalnych i zakonnych w Polsce. Na pierwszy rok studiów do seminariów diecezjalnych i zakonnych przyjęto 1728 kandydatów, w tym 1146 w diecezjalnych. Najwięcej kandydatów na pierwszy rok przyjęto w Katowicach - 49 oraz w Tarnowie - 48. Do naszego Seminarium również przyjęto więcej kandydatów, bo 19. Co, według Księdza, miało wpływ na ten wzrost przyjąć?

Reklama

Ks. Mirosław J. Skrobisz: - Liczby odzwierciedlają pewne fakty. W skali całego kraju nowo przyjętych alumnów jest więcej niż rok temu, ale nie wszystkie seminaria duchowne odnotowały wzrost przyjęć. Jeśli chodzi o Wyższe Seminarium Duchowne w Łowiczu, to trudno wskazać na jedną konkretną przyczynę. Sądzę, że najważniejsza jest troska o powołania w poszczególnych parafiach, w domu rodzinnym oraz dobry klimat w diecezji wokół szeroko rozumianego dzieła powołań. Ostatecznie jednak to Pan Bóg wybiera i powołuje młodych ludzi do pójścia za Nim i wstąpienia w progi seminarium. W tym roku niektóre media próbowały powiązać sprawę wzrostu powołań z faktem śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II. Po rozmowach kwalifikacyjnych z naszymi alumnami roku pierwszego nie potwierdzałbym tej tezy. Trudno zresztą łączyć powołanie tylko z emocjonalnym przeżyciem; takie powołanie powodowane impulsem, emocjami jest przeważnie nietrwałe i nie wytrzymuje próby czasu.

- Do seminarium trafiają kandydaci z różnych środowisk. Jak ta statystyka kształtuje się w naszym Seminarium?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Do naszego Seminarium w przeważającej większości trafiają młodzi ludzie, zaraz po zdanej maturze. Pochodzą też z bardzo różnych środowisk, od wsi i małych miejscowości, po miasta, i trudno tu o jakąś regułę (choć więcej jest kleryków pochodzących z miast niż ze wsi). Nasi alumni, którzy obowiązkowo muszą posiadać maturę, kończą też przed wstąpieniem do seminarium bardzo różne szkoły - od średnich zaocznych, po technika, licea, a nawet wyższe uczelnie. Rodziny kleryków są w przeważającej większości pełne, także większość z naszych alumnów posiada rodzeństwo. Może to, co mówię, wydaje się bardzo zwyczajne, ale to właśnie we współczesnym społeczeństwie dostrzegamy, że rodzina przeżywa pewien kryzys tożsamości. Na szczęście, ten kryzys nie dotyka jeszcze zbyt poważnie rodzin, w których rodzą się powołania do naszego Seminarium.

- Swego czasu KAI, podając powyższą statystykę, dodała, że najwięcej powołań kapłańskich rodzi się wśród ministrantów. Czy w Seminarium łowickim sytuacja wygląda podobnie?

Reklama

- To prawda, że najwięcej powołań rodzi się w różnych formach duszpasterstwa parafialnego, a więc z pośród ministrantów, lektorów i w dalszej kolejności kościelnych ruchów. Bezpośredni i coniedzielny kontakt ze Słowem Bożym oraz Eucharystią przynosi plon, o którym mówił Chrystus - z niektórych parafii stokrotny, z innych sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny. W tym roku np. tylko dwóch lub trzech alumnów nigdy nie było lektorami ani ministrantami. Należy również zauważyć, że coraz więcej powołań z naszej diecezji rodzi się wśród promowanych lektorów. Może być to zachęta do jeszcze lepszego prowadzenia grup i kursów lektorskich w parafiach naszej diecezji.

- A dlaczego młodzi ludzie przychodzą do seminarium? Czy, zdaniem Księdza prawdziwe jest twierdzenie, że sytuacja gospodarcza w naszym kraju ma wpływ na wybór takiej drogi życia?

- Od kandydata do seminarium oczekuję, żeby wskazał na Pana Boga jako na źródło swojego powołania do kapłaństwa. Jest takie pytanie, które występuje w rozmowie kwalifikacyjnej, a dotyczy motywacji wstąpienia do naszej wspólnoty. I odpowiedzi padają różne: chęć służenia Panu Bogu i ludziom, wewnętrzny głos. Nie spotkałem się natomiast, żeby ktoś wskazywał na kapłaństwo jako sposób na wygodne i dostatnie życie. Trudno zresztą podejrzewać, że ktoś będzie przebywał 6 lat w seminarium, uczestniczył w modlitwach, studiował i pracował w celu zdobycia zawodu. Wszystko, co nazywamy tzw. formacją, a więc, rekolekcje, konferencje, spotkania modlitwy, burzą tego typu schematyczne myślenie. Niestety, muszę stwierdzić, że jako rektor dość często spotykam się z takim uproszczeniem w patrzeniu na nowe powołania i zredukowaniem ich do motywacji czysto ekonomicznych. Tych, którzy taki zarzut stawiają, uspokajam, że rola przełożonych polega m.in. na tym, aby rozeznać czy ci młodzi ludzie są rzeczywiście powołani przez Boga, czy też kierują nimi czysto ludzkie pobudki.

Reklama

- Czy w postawach alumnów widać jakieś różnice w sposobie bycia? Czy, według Księdza, wychowanie w rodzinie ma wpływ na postawę młodych kleryków?

- Nasi alumni są bardzo różni. Sądzę, że po 6 latach można zauważyć pozytywne zmiany postaw, wynikające z modlitwy, refleksji nad sobą, rozmów, przebywania w dużej grupie. Na ten ostatni czynnik chciałbym zwrócić szczególną uwagę. Przychodzący na I rok kleryk zamieszkuje w dość małym pokoju, z 2 osobami, których wcześniej nie znał, a po 4-5 miesiącach przeprowadza się do następnego pokoju, i znowu zmienia kolegów, z którymi mieszka. To tylko jeden z przykładów, kiedy to młody człowiek może poznawać siebie przez nieustanny kontakt z innymi, może lepiej poznawać swoje zalety oraz odkrywać wady. Właśnie przyzwyczajenia, niedociągnięcia oraz wady wyniesione z domu są tym, co w konfrontacji z kolegami jest poddawane próbie, a więc może być odkryte i zmienione. Myślę, że odkrycie tego, kim się jest może być czasem bardzo bolesne, jednak jest nieodzowne dla dojrzewania. Mogę jeszcze dodać, że im lepsze jest wychowanie w rodzinie w tym właśnie względzie poznania prawdy o sobie, tym łatwiej przyjmować trudności związane z częściowo zamkniętym życiem w seminarium.

- Jest Ksiądz rektorem od 5 lat. Jaka jest Księdza wizja kapłana, który opuszcza mury seminarium?

- Przede wszystkim ksiądz ma być zaprzyjaźniony z Chrystusem. Żywą i stałą relację z Bogiem widziałbym jako konieczny warunek przyjęcia święceń. Proszę zauważyć, nie mówię o świętości czy prawości - one będą zawsze konsekwencją działania Bożej łaski w człowieku, który pozwoli się prowadzić Duchowi Świętemu. Apostołowie, których wybrał Jezus Chrystus, byli ludźmi o różnych charakterach, pochodzili z różnych środowisk, nie byli święci i idealni, a jednak zostali wybrani. To, co Słowo Chrystusa i doświadczenie Zmartwychwstania zdziałało w Apostołach, zaowocowało ich świętością. Chciałbym, aby opuszczający nasze mury neoprezbiterzy, czyli młodzi księża, byli wrażliwi na Boże prowadzenie, na Boga, który mówi do nich nieustannie przez Słowo i wydarzenia życia. Chciałbym, aby pragnęli zjednoczenia z Jezusem i świętości, jaka z tej relacji wynika. Oczywiście, nie tej świętości z kolorowych obrazków, sztucznej i nienaturalnej, hipokryzji, ale postawy serca, które tęskni za Bogiem, upada, podnosi się i woła: Dusza moja pragnie Boga żywego. A drugą sprawę, oprócz żywej więzi z Bogiem, określiłbym jako wrażliwość na drugiego człowieka. Chodzi o ludzkie gesty, o szacunek, o to, aby z troską odnosili się do każdego, nawet do ludzi z tzw. marginesu.

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Papież apeluje o udostępnianie ubogim kościelnych nieruchomości

2024-11-15 19:41

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

Z okazji zbliżającego się Roku Świętego 2025 papież Franciszek wystosował list do rzymskiego duchowieństwa i wspólnot zakonnych, w którym prosi, aby wszyscy, którzy są właścicielami nieruchomości wnieśli wkład w powstrzymanie kryzysu mieszkaniowego w Wiecznym Mieście.

Więcej ...

Wraca sprawa prowokacji w mieszkaniu ks. Popiełuszki. Temat zapomniany?

2024-11-16 11:18
Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Gdy w piątek 15 listopada w Sądzie Okręgowym w Warszawie uczestniczyłam w rozprawie dotyczącej tzw. „prowokacji na Chłodnej” (chodzi o podrzucenie przez SB do mieszkania ks. Popiełuszki materiałów mających go skompromitować), przecierałam oczy ze zdumienia, że oprócz mnie na sali był tylko jeden dziennikarz (na początku, gdy się publicznie przedstawiałam i prosiłam sędziego o wyrażenie zgody na rejestrowanie dźwięku, byłam tylko ja).

Więcej ...

Ingres bp. Wojciecha Osiala do Bazyliki Katedralnej w Łowiczu

2024-11-16 14:12
Ingres bpa Wojciecha Osiala

diecezja łowicka

Ingres bpa Wojciecha Osiala

Chcę Kościoła wspólnoty. Jesteście moimi braćmi, chcę was otoczyć najprawdziwszą miłością pasterską - powiedział bp Wojciech Osial, w czasie ingresu do katedry łowickiej. Duchowny został mianowany biskupem łowickim 12 września. Kanoniczne objęcie urzędu miało miejsce 25 września bieżącego roku.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Portal wpolityce.pl: zablokowano 28 rachunków bankowych...

Wiadomości

Portal wpolityce.pl: zablokowano 28 rachunków bankowych...

Bp Jacek Jezierski złożył rezygnację z urzędu

Kościół

Bp Jacek Jezierski złożył rezygnację z urzędu

Matka Miłosierdzia

Święta i uroczystości

Matka Miłosierdzia

Cierpienia młodego Polaka

Zdrowie

Cierpienia młodego Polaka

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

Kościół

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich...

Kościół

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich...

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

Wiadomości

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

Nie będzie dużej choinki w Watykanie na święta?...

W wolnej chwili

Nie będzie dużej choinki w Watykanie na święta?...

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły...

Kościół

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły...