Przeszło sto lat temu ks. Władysław Sarna w swoich opisach
geograficzno-historycznych regionów Podkarpacia, zanotował: "W czasie
od uroczystości św. Trzech Królów aż do Matki Bożej Gromnicznej kapłani,
zwykle księża wikariusze, chodzą po tak zwanej ´kolędzie´. Jest to
dawny zabytek nakazanych przez synody polskie odwiedzeń parafian
przez duszpasterzy. Wybierano zimę jako porę, kiedy wszyscy byli
w domu. Kapłani pouczali dzieci pacierza, wypytywali o stosunki domowe,
upominali błądzących, dawali dziatkom upominki zwykle w obrazkach.
Za to wdzięczni parafianie składali jakiś datek, czy to w zbożu,
czy to w pieniądzach. Zwyczaj i sposób odbywania kolędy pozostał
po dziś dzień ten sam".
Kapłańskie kolędowanie było znane w Polsce od dawna,
ale dopiero rodzime synody XVII w., o których wspomina ks. Sarna,
zaczęły tę praktykę uporządkowywać pod względem prawnym. Dyscyplinarne
fundamenty w tej dziedzinie położył Synod Prowincjalny kard. Bernarda
Maciejowskiego w Piotrkowie, w 1607 r. W pierwszym artykule synodalnym
O szerzeniu wiary katolickiej postanowiono: "Podobnie odwiedziny
parafian w ich domach, odbywane w pewnych porach na podstawie dawnego
zwyczaju, mają być sposobnością do pouczania wiernych o podstawach
wiary oraz zachęcania do chrześcijańskiego życia". Na tym samym synodzie,
między innymi prowincja lwowska przyjęła tzw. list pasterski Kardynała
Maciejowskiego, który zawierał pierwszy potrydencki zarys teologii
pastoralnej w Polsce. Dwunasty artykuł tego listu podkreśla znaczenie "
kolędy parafialnej", której celem ma być między innymi dokonanie
dokładnego spisu parafii. Proboszcz lub jego wikariusze mają przeprowadzać
tę kolędę nie w celu zbierania ofiar, lecz jedynie w gorliwej trosce
o powierzone ich pieczy dusze.
Kolęda duszpasterska zakorzeniona w Polsce przez prastary
zwyczaj i stosunkowo dawną dyscyplinę kościelną utrzymała się w swej
formie do naszych czasów w lokalnym Kościele przemyskim.
Statut 55 Synodu Diecezji Przemyskiej z 1955 r. postanawia,
iż stary zwyczaj wizytacji pasterskiej w formie tzw. "kolędy" należy
utrzymać we wszystkich parafiach, ewentualnie go wznowić. Proboszcz
powinien bowiem znać swoich parafian i posiadać ich imienny wykaz.
W wizytowaniu parafian powinni mu pomagać wikariusze. Ten sam statut
wyraźnie podkreśla, że w czasie kolędy nie wolno duchowieństwu parafialnemu
żądać dla siebie jakichkolwiek ofiar. Życie praktyczne pokazało,
że duchowieństwo nie musiało żądać ofiar kolędowych. Zwyczajowo bowiem
sami wierni składali je na ręce kolędników.
Na tle zachodzących przemian w naszej Ojczyźnie, zwłaszcza
ideologicznych, ekonomicznych i społecznych - tradycyjne kolędowanie
w latach 50. i 60. odbierane bywało jako negatywna forma duszpasterska (
kwesta pieniężna).
W związku z tym, a także w trosce o wprowadzenie w życie
uchwał Soboru Watykańskiego II, Rada Duszpasterska Diecezji Przemyskiej
pod przewodnictwem miejscowego ordynariusza bp. Ignacego Tokarczuka
postanowiła pod koniec 1967 r., by tradycyjnej wizycie duszpasterskiej
parafii - "kolędzie" - nadać charakter wybitnie i czysto duszpasterski.
W specjalnej odezwie Biskup wyjaśnił cel, zadania i charakter kolędy (
rozmowy na tematy religijne, udzielanie rad i wskazówek duszpasterskich,
odpowiedzi na pytania i wątpliwości natury religijnej i życiowej,
organizowanie konkretnej pomocy, poświęcanie mieszkań itp.). W szczególny
sposób zostało podkreślone to, że w czasie kolędy duszpasterze nie
będą zbierali ani bezpośrednio przyjmowali żadnych ofiar. W dalszej
części odezwy bp Tokarczuk przedstawił diecezjanom konieczność utrzymania
kościołów, punktów katechetycznych, instytucji oraz pracowników kościelnych
i zachęcił, by wierni składali w okresie kolędowym, na wymienione
cele, dobrowolne ofiary w swoich kościołach. W ten sposób ujawnią
swoją dojrzałość religijną i zrozumienie dla istotnych potrzeb Kościoła,
którego są żywą cząstką.
Konsekwencją postanowienia nowej formy wizyty duszpasterskiej
- kolędy, a także wspomnianej odezwy biskupiej, była instrukcja dla
duchowieństwa diecezji przemyskiej, która szczegółowo ustalała, w
jaki sposób mają być rozdzielane i na jakie cele użyte ofiary kolędowe,
złożone przez parafian w kościołach.
Nowa praktyka kolędowa w diecezji przemyskiej stała się
prawdziwym precedensem na polskiej ziemi. Do dzisiaj ułatwia duszpasterzom
wizytę duszpasterską i spełnianie ich misji, zwiększa zaufanie wiernych,
wychowując ich do dojrzałości i ofiarności dla materialnych potrzeb
Kościoła.
Polski zwyczaj kapłańskiego kolędowania znalazł również
prawne oparcie w obowiązującym od 1983 r. Kodeksie Prawa Kanonicznego.
Ustalając posługę pasterzowania (kanon 529 1 - troska o wszystkich
wiernych, troska o chorych parafian, troska o biednych i cierpiących,
troska o błądzących i grzeszących, pomoc małżonkom i rodzicom), Kodeks
wymaga od proboszcza znajomości wszystkich wiernych powierzonych
jego pieczy. Środkiem do osiągnięcia tego celu mają być częste i
bezpośrednie kontakty duszpasterza z wiernymi.
Synod Archidiecezji Przemyskiej 1995-2000, zainaugurowany
przez abp. Józefa Michalika aktualizuje od strony prawno-duszpasterskiej
sprawę wizyty duszpasterskiej w parafii w następujący sposób:
Statut 166 3 - Utrzymuje się nadal, jako obowiązującą
zasadę, że kapłani odwiedzający wiernych z wizytą duszpasterską nie
przyjmują ofiar po domach. Zachęca się natomiast wiernych, by jak
to było dotąd, składali z tej okazji ofiary w kościele, w sposób
wskazany przez duszpasterzy. Statut 430 - Dziesięć procent z tych
ofiar przeznacza się na cele parafialne.
W czasie kolędy szczególną troską pasterską należy objąć
rodzin trudne i nieprawidłowe - Statut 44 4, trzeba też pouczać wiernych
o przyczynach nieważności małżeństwa - Statut 456, należy również
upowszechniać wśród wiernych Pismo Święte - Statut 255 1;
Synodalna Instrukcja o prowadzeniu kancelarii parafialnej (
Aneks 35), kartotekę parafialną nazywa szczególną pomocą duszpasterską
podczas wizyty duszpasterskiej, zwłaszcza dla księży rozpoczynających
pracę w parafii.
Oby to skromne zestawienie kościelnego prawa zwyczajowego
i stanowionego, w odniesieniu do wizyty duszpasterskiej - kolędy,
pomogło nam wszystkim przeżywać w przyszłości kolędowe spotkania
w duchu dojrzałości chrześcijańskiej i z powszechnym pożytkiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu