Abp Hoser informuje, że w kościele w Medjugorie zbierają się codziennie ludzie w dość dużej liczbie, wypełniając około połowę świątyni. W Bośni i Hercegowinie nie ma takich obostrzeń jak np. w Polsce, że do świątyni na raz może wejść tylko 50 osób. Wpuszczany jest każdy kto przyjdzie. Natomiast ci, którzy boją się zarażenia wypełniają ławki na zewnątrz. A w liturgii mogą uczestniczyć dzięki dobremu nagłośnieniu oraz telebimowi, na którym wszystko jest widoczne.
- Porządek liturgiczny w kościele w Medjugorju jest taki jak zawsze, beż żadnych zmian – wyjaśnia arcybiskup. Każdego dnia rozpoczyna go poranna Msza św., a po południu odmawiany jest Różaniec, który rozpoczyna blok wieczorny. Następnie jest konferencja albo wspólna modlitwa. O 18-tej sprawowana jest główna Msza św., a po niej modlitwa dziękczynienia oraz o uzdrowienie. Dzień we wtorki, czwartki, piątki i soboty wieńczy adoracja Najświętszego Sakramentu. W piątki adorowany jest Krzyż. Abp Hoser dodaje, że dużo jest – jak zawsze w tym miejscu – spowiedzi.
Abp Hoser informuje, że w Bośni i Hercegowinie na razie jest niewiele przypadków zachorowań na koronawirusa (dotąd jeden czy dwa), ale miejscowa służba zdrowia nie jest przygotowana na większą liczbę chorych oraz ich leczenie. Np. w szpitalu uniwersyteckim w Mostarze, które jest najbliższym miastem wojewódzkim, dostępne są tylko dwa respiratory w rezerwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu