W naszej archidiecezji wiele parafii i miejscowości swoimi dziejami sięga w daleką przeszłość. Czasem, jak w przypadku parafii Sędziejowice, erygowanej już w końcu XIII w., wiele spraw pogrążyło się w zapomnieniu. Warto więc wspomnieć o ważnym wydarzeniu z okresu powstania styczniowego, które pozostaje świadectwem niezłomnego ducha Polaków, ich pragnienia wolności i niepodległości.
26 sierpnia 1863 r., za wjeżdżającym do Sędziejowic szwadronem jazdy konińskiej, dowodzonym przez gen. Edmunda Taczanowskiego, wpadła doborowa sotnia kozacka, w której składzie była też grupa oficerów - synów arystokracji rosyjskiej, ze świty Wielkiego Księcia Konstantego. Sotnią dowodził rotmistrz huzarów grodzieńskich von Grabbe. W bitwie prawie wszyscy kozacy polegli. Ogółem Rosjanie stracili około 80 żołnierzy. Po stronie polskiej zginęło 4 ułanów, a 15 było rannych, w tym aż 6 oficerów. Ciała poległych pochowano na miejscowym cmentarzu. Do niewoli wzięto tylko pięciu Rosjan, w tym von Grabbego. O bitwie w Sędziejowicach Maria Konopnicka napisała:
„A w Sieradzkiej Ziemi
Łokietkowej ziemi
Zniósł tam Moskwę Taczanowski
Z kosyniery swemi”.
W 10. rocznicę bitwy władze rosyjskie postawiły na mogile poległych Rosjan okazały pomnik z marmurową rzeźbą, przedstawiającą rannego dowódcę wojsk rosyjskich rotmistrza von Grabbe wydającego rozkazy. Pomnik, mimo upływu czasu, ocalał prawie nienaruszony. Zaś przy głównej alejce, w skromnej mogile, spoczywają czterej zabici powstańcy. Ich pamięć uczczono nadaniem szkole gminnej imienia Powstańców 1863 r. Pozostały „pamięć i groby”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu