Z całym Kościołem rozpoczęliśmy w Środę Popielcową czterdziestodniową
drogę przygotowania do Wielkanocy. Rozpoczęliśmy ją od surowego znaku
posypania głowy popiołem, czemu towarzyszyło Chrystusowe wezwanie: "
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1, 15). W ten sposób
każdemu człowiekowi został przypomniany jego stan grzesznika oraz
potrzeba pokuty i nawrócenia. Wiara chrześcijańska przypomina nam,
że to usilne wezwanie do odrzucenia zła i do czynienia dobra jest
darem Boga, od którego pochodzi wszelkie dobro w życiu człowieka.
Według Katechizmu Kościoła Katolickiego, nawrócenie to pierwsze dzieło
łaski Ducha Świętego. Pan Jezus zaprasza do nawrócenia grzeszników,
a więc tych, którzy stosując się do Dziesięciu Przykazań, doświadczyli,
jak łatwo wpaść w niewolę grzechu. Nawrócenie domaga się więc przekonania,
że grzech istnieje, o czym zapewnia człowieka jego własne sumienie.
Jezus Chrystus szczególnie w okresie Wielkiego Postu wymaga wiary
w Niego ze względu na dzieła Ojca, wymaga od człowieka nawracającego
się "tajemniczej śmierci sobie", by mógł "się powtórnie narodzić"
. Począwszy od Kazania na Górze Pan Jezus kładzie nacisk na nawrócenie
serca, które zakłada: pojednanie z bratem przed złożeniem ofiary
na ołtarzu, miłość do nieprzyjaciół i modlitwę za prześladowców,
modlitwę do Ojca "w ukryciu", unikanie wielomówstwa, przebaczanie
z głębi serca na modlitwie, czystość serca i poszukiwanie królestwa
Bożego. Chodzi o nawrócenie, które jest całkowicie zwrócone do Ojca.
Nawrócenie serca sprawia, że możemy powrócić do Ojca w niebie jako
dzieci Boże. W nawróceniu dopomaga nam Kościół swoją miłością, przykładem
i modlitwą.
"Zachęcam wszystkich do serdecznej modlitwy, żebyśmy
ten czas Wielkiego Postu jak najlepiej wykorzystali. Módlmy się o
trzeźwość dla naszego narodu, dla diecezji, dla naszego miasta, żebyśmy
nie musieli się wstydzić spotkaniami z naszymi rodakami, którzy tak
bardzo często zapominają o trzeźwości i żebyśmy nie musieli cierpieć
z powodu tylu dramatów i tragedii ludzi, którzy niszczą samych siebie,
ale też i swoje środowisko, a zwłaszcza najbliższą rodzinę" - apelował
na wstępie Mszy św. sprawowanej w Środę Popielcową w drohiczyńskiej
katedrze bp Antoni Dydycz. "Warto podkreślić, że możliwość nawrócenia
się jest właściwa tylko człowiekowi. Nikt inny nie może z tego korzystać,
nawet duchy upadłe nie są w stanie skorzystać z tego wielkiego daru,
jakim jest nawrócenie. Jest ono wielkim darem i właściwym tylko człowiekowi.
Tylko człowiek może się od czegoś oderwać, to człowiek może popatrzeć
na swoje życie bardzo krytycznie, to człowiek może dokonać oceny
siebie i trudno wyobrazić sobie kogoś, kto widząc różne słabości,
różne grzechy, takie czy inne nałogi, nie miałby tej odrobiny dobrej
woli, aby się od tego oderwać - mówił później w homilii Ksiądz Biskup.
- Kościół pragnie o tym przypominać i podpowiada różne pomoce i środki,
między innymi zachęca w tym czasie zwłaszcza do postu, modlitwy i
do jałmużny.(...) Albo człowiek będzie z Bogiem albo stanie się antyludzki"
- nauczał Arcypasterz, odwołując się do słów kard. Danielou. Słowa
całego kazania Księdza Biskupa korespondują z treścią Orędzia Ojca
Świętego Jana Pawła II na Wielki Post 2002 r. zatytułowanego Darmo
otrzymaliście, darmo dawajcie, w którym czytamy m. in.: "Świat ocenia
kontakty z innymi na podstawie interesu i własnych korzyści, propagując
egocentryczną wizję życia, w której zbyt często nie ma miejsca dla
biednych i słabych. A przecież każdą osobę, także mniej uzdolnioną,
trzeba akceptować i kochać ze względu na nią samą, niezależnie od
jej zalet i ograniczeń. Przeciwnie, im większe są jej trudności,
tym bardziej winna być przedmiotem naszej konkretnej miłości. Kościół
przez swoje niezliczone instytucje daje świadectwo tej właśnie miłości,
biorąc na swe barki cierpienia chorych, odsuniętych na margines,
biednych i wykorzystywanych. W ten sposób chrześcijanie stają się
apostołami nadziei i budowniczymi cywilizacji miłości. Bardzo znaczący
jest fakt, że Jezus wypowiada słowa: ´Darmo otrzymaliście, darmo
dawajcie!´, właśnie wtedy, gdy wysyła apostołów, by głosili Ewangelię
o zbawieniu, o tym pierwszym i najważniejszym darze, jaki On przyniósł
ludzkości. Pragnie, by bliskie już Królestwo (por. Mt 10, 5 nn.)
szerzyło się dzięki uczynkom bezinteresownej miłości Jego apostołów.
Tak czynili apostołowie w początkach chrześcijaństwa, a wszyscy,
którzy się z nimi spotykali, rozpoznawali w nich osoby przynoszące
orędzie przewyższające ich samych. Tak jak kiedyś, podobnie i dzisiaj
dobro spełnione przez wierzących staje się znakiem, a często zaproszeniem
do wiary. Także wtedy, gdy - jak w przypadku Dobrego Samarytanina
- chrześcijanin wychodzi naprzeciw potrzebom
bliźniego, jego czyn
nie ogranicza się do zwyczajnej pomocy materialnej. Zawsze jest on
również głoszeniem Królestwa, znakiem życia pełnego sensu, nadziei,
miłości. Niech sposób przeżycia Wielkiego Postu znamionują konkretne
przejawy wielkoduszności w stosunku do naszych najbiedniejszych braci!
Otwierając im nasze serce, uświadamiajmy sobie coraz bardziej, że
nasz dar dla bliźnich jest odpowiedzią na liczne dary, jakimi Pan
Bóg nie przestaje obdarzać nas. Darmo otrzymaliśmy, darmo dawajmy!
Czy może być czas bardziej odpowiedni niż okres Wielkiego Postu,
aby dać świadectwo bezinteresowności, której świat tak bardzo potrzebuje?
W miłości Boga do nas zawiera się wezwanie, abyśmy także my bezinteresownie
obdarzali sobą innych. Dziękuję wszystkim - ludziom świeckim, osobom
konsekrowanym, kapłanom - którzy we wszystkich zakątkach świata dają
takie świadectwo miłosierdzia. Niech podobnie czyni każdy chrześcijanin
w różnych sytuacjach, w jakich się znajduje".
"Post jest takim bardzo - po ludzku mówiąc - skromnym
naszym gestem, ale ważnym i co najbardziej istotne - dostępnym dla
każdego człowieka. Każdy człowiek może w nim uczestniczyć, każdy
człowiek może dać świadectwo, że potrafi oderwać się od czegoś materialnego,
że potrafi zrezygnować. Dlatego post ułatwia nam uzyskanie wolności
duchowej, tak bardzo potrzebnej, abyśmy zbliżali się do Jezusa Chrystusa,
żeby nas nic nie krępowało, nic nie uzależniało, żeby nam nic nie
przeszkadzało w postępowaniu zgodnym z Bożymi Przykazaniami" - mówił
w czasie środowej liturgii bp A. Dydycz.
Przyjęty w Popielcową Środę przez wszystkich wierzących
proch, popiół na głowę zapoczątkował szczególne wielkopostne itinerarium.
Obyśmy wpisali w nie te treści, które głosi Ksiądz Biskup i które
odczytujemy z nauczania Jana Pawła II, oby było ono jak najowocniejsze!
Pomóż w rozwoju naszego portalu