Pewien antropolog kultury powiedział, że współczesny świat najdoskonalej obrazują hipermarkety. Tam na wysokości oczu, wśród kolorów jest właśnie wszystko, czego pragniemy, co chcemy i możemy mieć. Ale wystarczy tylko podnieść głowę, by zobaczyć sztuczny, szaro-biały blaszany sufit, oparty na lichej, metalowej konstrukcji. Wydaję mi się, że dzisiaj jeszcze bardziej potrzebujemy czasu wyrzeczeń i postanowień. Potrzebujemy czasu podniesienia oczu, by przerazić się widokiem szaro-białego sufitu; by w ciągu dnia pomyśleć o tym, co przynoszą bezsenne noce, godzina z boku na bok/ godzina a-czy-po-nas-nic-nie-pozostanie”. Ciągłe powtarzanie, że chcieć to móc i wystarczy tylko uwierzyć w siebie, nie przejmując się niczym pędzić do przodu, jest jakąś nerwową reakcją na rzeczywistość śmierci i naszych słabości. Można to wszystko próbować zagłuszyć rozrywkami, światem kolorowej telewizji, hipermarketów, internetu. Pokuta i postanowienia potrzebne są nie tylko chrześcijanom, ale każdemu człowiekowi, by przestał żyć w iluzji o sobie i świecie.
Mateusz, 22 lata
Reklama
Wielki Post to czas kiedy musimy sobie uzmysłowić czym jest dla nas Zbawienie, jak trzeba żyć aby po śmierci pójść do Boga.
Post potrzebny jest, aby przeżyć duchowe oczyszczenie, by przez to lepiej zrozumieć Boga.
Przeżywamy ten czas aby przynajmniej raz w roku każdy z nas mógłby poczynić refleksję na temat samego siebie, swojego życia.
Wielki Post przypomina mi ludzkie życie, w którym są momenty smutne, jednak dzięki nadziei można je przezwyciężyć.
Dla mnie jest to czas refleksji nad własnym życiem. W ciągu tych paru tygodni mam wreszcie chwile, żeby bardziej skupić się na modlitwie, wracając myślami do błędów, które popełniłam, starać się je poprawić.
Wypowiedzi uczniów z gimnazjum nr 2 w Nowym Targu
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nabożeństwa wielkopostne koncentrują naszą uwagę na męce Zbawiciela, dzięki czemu łatwiej jest nam zobaczyć cel podejmowanych w tym okresie czynów pokutnych i wytężonej modlitwy. Kościół, jak mądra Matka, wzywa w tym okresie swoje dzieci do oczyszczenia serc i przewartościowania swego życia. Kiedy bowiem wpatrujemy się w mękę Chrystusa i rozpamiętujemy ostatnie godziny Jego życia, łatwiej nam podejmować trud rewizji życia.
Każdy z nas idzie wytyczoną przez Opatrzność Bożą drogą, napotyka na niej różne przeszkody i niejednokrotnie upada. Droga ta często przypomina jerozolimską drogę Jezusa pełną jarmarcznych okrzyków i dezorientacji. Dlatego potrzeba nam czasu wyciszenia i refleksji. Pójdźmy więc w kierunku wydłużenia czasu na czytanie Biblii, osobistą pełną pokory adorację Chrystusa w Eucharystii. Potrzebujemy aktu przebłagania Boga za popełnione nieprawości, dlatego postanawiajmy sobie uczestniczyć w nabożeństwach wielkopostnych i rekolekcjach. Przed nami czas wytężonej pracy wewnętrznej, pomóżmy dźwigać krzyż Jezusowi, stańmy pod krzyżem z Marią i Janem, byśmy mogli wejść z radością do pustego grobu Jezusa i spotkać go zmartwychwstałego.
Ks. Mariusz
Reklama
To, że mogę jakąś cząstkę ze swojego życia ofiarować Chrystusowi cierpiącemu, męczonemu, dźwigającemu krzyż, upadającemu pod ciężarem krzyża, to wielka radość. Mogę uczestniczyć w tych wydarzeniach nie tylko jako widz, ale przede wszystkim jako osoba, która pomaga w tej drodze, a nie przeszkadza. Mogę w końcu przygotować się na radosny poranek Zmartwychwstania Chrystusa, kiedy bicie dzwonów w kościele i chóralny śpiew „Alleluja” obwieści nam, że Chrystus Zmartwychwstał. Chcę być gotowy przez ten czas postu i pokuty na te radosne dni pełne nadziei i podniosłej atmosfery.
Wojtek, 34 lata
Św. Leon Wielki powiedział: „Modlitwą utrzymuje się wiarę nieskażoną, postem niewinne życie, jałmużną ducha miłości”. Podejmując czyny pokutne, właśnie o te trzy elementy opieram moje postanowienia. Fundamentem wielkopostnego przygotowania się do Świąt Paschalnych jest codzienna Eucharystia oraz pogłębiona modlitwa indywidualna i wspólnotowa. Źródłem mojej modlitwy są przede wszystkim teksty Liturgii Słowa. Podejmowany post uczy mnie wewnętrznej dyscypliny poprzez panowanie nad różnymi zachciankami cielesnymi i nad wszelkimi pragnieniami. Post, który podejmuję, przyczynia się do kształtowania cnoty cierpliwości i pozwala odkrywać wartości, które często są przysłonięte przez codzienne przyjemności. Okres pokuty skłania mnie także na popatrzenie wokół siebie, na problemy i troski osób, które często nie zauważam. Mojej drodze wielkopostnej przemiany towarzyszą więc dwa bardzo ważne kierunki: ja - Bóg oraz ja - drugi człowiek.
Marcin, 27 lat
Byłam kiedyś ze znajomymi na filmie „Wielka cisza”, ukazującym życie w alpejskim klasztorze kartuzów. Bohaterowie nie mówią wiele, a jedyna muzyka to codzienne odgłosy życia klasztornego, toczącego się głównie w milczeniu.
W kinie - mimo niemal pełnej sali - też było cicho. Przez prawie trzy godziny przed moimi oczami przesuwały się kolejne czynności zakonników, ułożone stosownie do pór dnia i roku. Wszystko na swoim miejscu, spokojnie i po kolei. Zupełnie inaczej przesuwały się obrazy w mojej głowie - mnóstwo myśli, na które jakoś nigdy nie było czasu; różnych myśli: o tym, co miałam dziś zrobić i zapomniałam; plany i marzenia odłożone na bliżej nieokreśloną przyszłość; wspomnienia osób, które odegrały jakąś rolę w moim życiu; pytania o to, co tak naprawdę jest ważne i dlaczego ciągle brak mi na to czasu…
Po to właśnie - moim zdaniem - jest Wielki Post. Żeby się zatrzymać, posłuchać samego siebie, swoich myśli i spokojnie, po raz kolejny, na nowo popatrzeć na swoje życie, przemyśleć je i poukładać. A w wyciszeniu i układaniu życia przydają się postanowienia - małe, ale konkretne.
Ola, 28 lat
Oprac. Paweł Piwowarczyk