Reklama

Małe rzeczy z wielką czyń miłością

Niedziela rzeszowska 33/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. DR JÓZEF KULA: - Rok 2011 został ogłoszony przez Senat Rokiem św. Maksymiliana. Rzadko zdarza się, by Senat obierał świętego za patrona roku. Dlaczego akurat św. Maksymilian tak został wyróżniony?

BP KAZIMIERZ GÓRNY: - Św. Maksymiliana ogłosił patronem Roku Senat Rzeczypospolitej Polskiej, a Ojcowie Franciszkanie dla uczczenia 70. rocznicy śmierci przeżywają Rok Kolbiański. Parlamentarzyści swoją decyzję tak m.in. uzasadniali: „Senat Rzeczypospolitej Polskiej czyni to dla uczczenia życia i moralnej postawy tego wybitnego Polaka i kapłana. (…) Jego myśl społeczna i ofiara mają szczególne znaczenie dla wciąż odradzającego się społeczeństwa obywatelskiego Rzeczypospolitej” - dodają w uzasadnieniu.
Senatorowie nazywają polskiego zakonnika za bł. Janem Pawłem II „patronem trudnych czasów”. Św. Franciszkanina nazywają także: wyjątkową postacią w panteonie wielkich Polaków dwudziestego wieku, symbolem ofiar totalitaryzmu hitlerowskiego, symbolem trudnych wyborów obecnych w życiu każdego człowieka, obrońcą godności człowieka, wzorcem cnót, autorytetem moralnym, bohaterem o heroicznej odwadze, wychowawcą, społecznikiem, a także obywatelem świata.
14 sierpnia przypada 70. rocznica jego męczeńskiej śmierci w bunkrze głodowym bloku 11 KL Auschwitz. Maksymilian, kapłan i zakonnik, nie poddał się, ale odważnie ofiarował swoje życie za drugiego człowieka - męża i ojca rodziny. Gdy wystąpił na placu apelowym obozu koncentracyjnego, komendant Fritzsch zapytał, kim jest. Ojciec Maksymilian odpowiedział, że jest katolickim kapłanem. W Auschwitz umierał dobity zastrzykiem fenolu, w wigilię święta Matki Bożej Wniebowziętej.
Należy pamiętać, że św. Maksymilian był wielkim Polakiem i wielkim franciszkaninem. Założył Niepokalanów w Polsce i w Japonii. Założył Rycerstwo Niepokalanej. Jest Maksymilian, jak go nazwali Ojcowie Franciszkanie, prekursorem apostolskiego wykorzystania współczesnych środków społecznego komunikowania.
Wydawał „Rycerza Niepokalanej” i „Mały Dziennik” w ogromnych ilościach, bo pragnął, by w każdym domu było czasopismo katolickie. W nowoczesny sposób zarządzał prowadzonymi drukarniami. Planował przy klasztorze w Niepokalanowie otworzyć lotnisko, by tę prasę szybciej kolportować po całej Polsce. Polecił także dwóm braciom zakonnym szkolić się w pilotażu, ale wybuchła wojna. Marzył o locie w kosmos, planował specjalną maszynę „kosmolot”. Mówi się o Maksymilianie, że był geniuszem matematycznym.
Ostatni akord, najmocniejszy w jego życiu - oddanie życia za bliźniego, to była konsekwencja całego jego życia, miłości do Niepokalanej, do Pana Boga i bliźniego. To było potwierdzenie młodzieńczego wyboru dwóch koron: białej i czerwonej. Podczas kanonizacji 10 października 1982 r. Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział m.in., że Maksymilian zwyciężył dwa totalitaryzmy: hitlerowski i komunistyczny.

- W herbie biskupim przyjął Ksiądz Biskup obok symboli św. Kazimierza symbole św. Maksymiliana. Dlaczego właśnie św. Maksymilian?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Św. Maksymilian jest mi bliski. Jego osoba i dzieło, a nade wszystko miłość do drugiego człowieka fascynowała mnie od bardzo dawna, od młodości. W domu czytany był „Rycerz Niepokalanej”. Jako kapłan czytałem o Maksymilianie, byłem na jego beatyfikacji w 1971 r., którą przeżywałem z wielkim wzruszeniem po trudach systemu komunistycznego.
W moim herbie biskupim są litera M - symbolizująca Matkę Najświętszą, dwa paski przypominające pasiak oświęcimski św. Maksymiliana oraz dwie korony - biała i czerwona, które Matka Najświętsza ukazała św. Maksymilianowi w wieku młodzieńczym. Oczywiście, wybierając symbole św. Maksymiliana, chodziło nie tylko o symbole, ale nade wszystko zafascynowała mnie jego osoba i dzieło. Przez lata pracy w Oświęcimiu jeszcze bardziej związałem swoje życie z osobą św. Maksymiliana. W 1977 r. zostałem proboszczem w Oświęcimiu i dziekanem, pracowałem do 1985 r. Teren byłego obozu znajduje się w granicach parafii. Wiele razy nawiedzałem celę śmierci św. Maksymiliana i obóz. A przede wszystkim wraz z wiernymi otaczaliśmy troską to święte miejsce męczeństwa tak wielu milionów ludzi, tam były organizowane modlitwy. Ponadto od początku mojej obecności w Oświęcimiu podjęliśmy starania o odzyskanie zabranego zezwolenia na budowę świątyni pw. św. Maksymiliana.

- Ale zanim jednak powstała parafia i świątynia, było wiele trudności, wtedy wydawało się, że nie do pokonania. Jak udało się to wszystko przezwyciężyć?

- Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu została erygowana 17 czerwca 1983 r. Zaś starania o zezwolenie na budowę świątyni rozpoczęto w 1956 r. Po dwóch latach starań ówczesne władze dały zezwolenie i 18 maja tego roku została na placu budowy odprawiona Msza św., a już 27 lipca, a więc niespełna 2 miesiące po tym, zezwolenie cofnięto. Trudno było je odzyskać, a mieszkańcy osiedla, także oświęcimianie, pragnęli budową świątyni uczcić św. Maksymiliana i wszystkich męczenników pomordowanych na nieludzkiej ziemi obozu koncentracyjnego. W 1977 r., kiedy przybyłem do Oświęcimia, rozpoczęła się batalia najpierw o plac, który władza chciała przeznaczyć na boisko sportowe i pod budowę mieszkań, a potem o odzyskanie zezwolenia na budowę. Był to bardzo trudny czas. Wiernych obarczano karami pieniężnymi, szantażowano. Sam wiele razy byłem wzywany na przesłuchanie. Ludzie jednak nie ustępowali, placu pilnowali dzień i noc, postanowili za wszelką cenę obronić. Wówczas 96 delegacji (po kilkadziesiąt osób w grupie) do władz centralnych i wojewódzkich jeździło w tej sprawie.
Ich upór i chęć budowy świątyni była większa od wszystkiego. Mieszkańcy osiedla za wszelką cenę pragnęli uczcić św. Maksymiliana, a także wszystkich męczenników pomordowanych na nieludzkiej ziemi. Mnie jako proboszcza ówczesne władze absolutnie nie tolerowały.
Wybór kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową z pewnością przyczynił się do tego, że władze wydały zezwolenie na lokalizację nowego kościoła. Kilka miesięcy później, podczas I pielgrzymki do Ojczyzny, Jan Paweł II w Oświęcimiu poświęcił kamień węgielny. Choć lokalizację próbowano zmieniać, to jednak świątynia została wybudowana na tym samym terenie, który władze komunistyczne w 1958 r. zabrały.
Kościół św. Maksymiliana jest świątynią - pomnikiem męczeństwa przedstawicieli wielu narodów, w tym Polaków, Żydów, Rosjan, Romów i innych - 23 narodowości. Budowę świątyni po moim odejściu z Oświęcimia do Krakowa, gdy otrzymałem sakrę biskupią, kontynuował mój brat, śp. ks. Stanisław. Z wielką pieczołowitością dbał o pamiątki przechowywane w tej świątyni po św. Maksymilianie, m.in. różaniec.

Reklama

- Czym najbardziej przemawia św. Maksymilian do ludzi naszego wieku?

- Całkowitym oddaniem Niepokalanej w służbie Bogu Wszechmogącemu - maksymalizm przemawia umiłowaniem Kościoła katolickiego, umiłowaniem Polski. Jest wzorem bezinteresownej miłości bliźniego. Kochał każdego człowieka, ale najbardziej kochał Polskę. Przemawia do nas przez maksymę, którą głosił: „Małe rzeczy z wielką czyń miłością”. Jest to w dzisiejszych czasach najprostsza droga do świętości.

- Oprócz Oświęcimia, gdzie szczególnie jest św. Maksymilian Kolbe czczony?

- Na pewno takim miejscem jest przede wszystkim Niepokalanów przez niego założony. Inne miejsce to Centrum św. Maksymiliana w Harmężach k. Oświęcimia. Tam udało się zakupić teren w pobliżu byłego obozu Birkenau, gdzie więźniowie pracowali na roli, prowadzili hodowlę kur, stawy rybne, gdzie Maksymilian pracował w komandach robót polowych. Na tym terenie Ojcowie Franciszkanie konwentualni wybudowali piękny klasztor ze świątynią, zaś siostry Franciszkanki z Włoch budynek, w którym przyjmują pielgrzymów.
Ponadto w każdej parafii poświęconej św. Maksymilianowi odbiera on także szczególną cześć.

Podziel się:

Oceń:

2011-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Anioł z Auschwitz

Stanisława Leszczyńska

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Więcej ...

Pierwsze szokujące decyzje w Krakowie: Prezydent zapowiada wywieszenie na magistracie tęczowej flagi

2024-05-08 18:22

Adobe Stock

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski objął patronat nad Marszem Równości, który przejdzie ulicami miasta 18 maja. Jest to pierwsza decyzja nowego włodarza miasta dotycząca udzielenia swojego patronatu. Miszalski planuje także udział w tym przemarszu.

Więcej ...

Białoruś: władze aresztowały dwóch zakonników

2024-05-09 18:44

Adobe Stock

8 maja białoruska policja zatrzymała księdza Andrzeja Juchniewicza i księdza Pawła Lemekha ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI), którzy posługują w diecezjalnym sanktuarium w Szumilinie, w dekanacie witebskim diecezji witebskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję...

Kościół

Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję...

Twórca pierwszej reguły

Święci i błogosławieni

Twórca pierwszej reguły

Jezus jest obecny zawsze, gdy oglądamy Go pod postacią...

Wiara

Jezus jest obecny zawsze, gdy oglądamy Go pod postacią...

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto