Ułan-Ude to 400-tysięczne miasto, stolica autonomicznej Republiki Buriackiej w ramach Federacji Rosji, leżące ok. 600 km na wschód od Irkucka. Wśród cerkwi prawosławnych i świątyń buddyjskich, na obrzeżu miasta obok kościoła zielonoświątkowców znajduje się jedyny kościół rzymskokatolicki pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Świątynia jak na warunki rosyjskie jest dość okazała. Zbudował ją ks. kan. Adam Romaniuk, kapłan diecezji drohiczyńskiej, który na terytorium Syberii pracuje od 17 lat.
Parafia ks. Adama obejmuje obszar wielkością zbliżony do Polski. Do swoich parafian kapłan musi dojeżdżać do 700 km. W pracy duszpasterskiej pomagają mu siostry dominikanki z Polski. Parafia choć bardzo rozległa, liczy zaledwie ponad 400 osób. Są to głównie Buriaci, naród zamieszkujący te tereny od wieków, obecnie hucznie obchodzący 350-lecie unii z Rosją. Samo miasto Ułan-Ude z tej okazji otrzymało podświetlaną fontannę, podobną do tej z toruńskiego placu Rapackiego, zostały odnowione jezdnie z sekundowymi sygnalizacjami świetlnymi na skrzyżowaniach, odnowiono okazały gmach opery i katedrę prawosławną.
Ułan-Ude to miasto wielu kontrastów. Znajdują się tu duży uniwersytet i bardzo zadbany dworzec kolejowy kolei transsyberyjskiej, która zawitała do Ułan-Ude 15 sierpnia 1899 r. jako dzieło cara Aleksandra III Wielkiego. Są trzy nowoczesne budowle o współczesnej zachodnioeuropejskiej architekturze - bank i urzędy administracji państwowej (federacyjnej i regionalnej). Po ulicach jeżdżą sprowadzane z Japonii toyoty z kierownicą po prawej stronie oraz zanikające stare łady, wołgi i moskwicze. Gdzieniegdzie pojawiają się jeszcze stare zdewaluowane autobusy i ciężarówki, pamiętające czasy głębokiego Związku Sowieckiego. Szkoda sypiących się domów z przełomu XIX i XX wieku, drewnianych, o bogatej ornamentyce, których renowacja nikogo widać nie obchodzi. Straszą zarówno one, jak i blokowiska wielkopłytowe. W centrum miasta z lat 80. XX wieku znajduje się największa na świecie głowa (ok. 13 m wysokości) Lenina. Przed tym pomnikiem fotografują się młode pary i turyści zwiedzający ten zabajkalski kraj. Niedaleko od Ułan-Ude, w odległej o 23 km Iwołdze Górnej, znajduje się największe centrum buddyzmu w Rosji - Dacan Iwołgiński, cel licznych pielgrzymek wyznawców Buddy.
Mieszkańcy Ułan-Ude mają zatrudnienie głównie w fabryce silników samolotowych. W zakładach tych wyprodukowano silnik śmigłowca Mi-8, który z byłym premierem Leszkiem Millerem na pokładzie uległ awarii w 2003 r. Na ulicach można spotkać sporo ludzi w wieku produkcyjnym, wałęsających się z butelką piwa, proszących o wsparcie materialne. Widać znacznie gorzej niż w Polsce przechodzą okres transformacji. Sporo też zaniedbanej młodzieży. W pobliskim barze można skosztować regionalnych potraw - pozy i kumysu. To coś w rodzaju naszych pierogów i kwaśnego kobylego mleka. Zabajkalski step, brzozowe lasy i wznoszące się ponad wszystkim góry to piękno natury, które przynagla do medytacji...
Historia okolic Ułan-Ude ma na swoich kartach również Polaków. Jeszcze można spotkać polsko brzmiące nazwiska. Jednak nie oni, ale głównie ludzie poranieni stanowią człon wspólnoty parafialnej. Duszpasterstwo w tych okolicach to wychodzenie za „opłotki” i szukanie owiec zagubionych. Ziemia męczenników za wiarę, ojczyznę i godność człowieka czeka na prawdziwych siewców Bożego Słowa. Ta mała wspólnota ma już ze swojego neofity Witalika (SVD) powołanie kapłańskie. Jest on narodowości buriackiej i studiuje w Seminarium Duchownym w Petersburgu - jedynym na całą Rosję. Obecnie przebywa w nim ok. 15 kleryków. Sprawdzają się słowa Pana Jezusa, że królestwo Boże zostanie odebrane temu narodowi, a dane innemu, który wyda jego owoce. Jak mówi ks. Adam, nie można liczyć na potomków naszych rodaków, którzy tak pięknie zapisali się świadectwem swego patriotyzmu i wiary. Budowali kościoły, wprowadzali i pielęgnowali kulturę i oświatę nie tylko narodową. Nowe pokolenia nie myślą już w większości tymi kategoriami. Nie w tym duchu też marszałek Senatu RP odbył swoją wizytę służbową na te ziemie. Jednak krew męczenników rodzi nowych chrześcijan i rzeczywiście żniwo wielkie, ale robotników mało...
Możesz pomóc zarówno siewcom, jak i żniwiarzom na niwie Pańskiej w Syberii, kierując modlitwy i ofiary na rzecz misji w Ułan-Ude na Syberii. Konto dla wpłat w banku PKO w Parczewie: 25 1020 3206 0000 8402 0069 8902.
Pomóż w rozwoju naszego portalu