Trzeba wyjść z lasu, żeby zobaczyć las: w lesie widzi się tylko
poszczególne drzewa... Podobnie jest ze współczesnością: żeby pochwycić
dla niej dobrą perspektywę, trzeba spojrzeć z dystansu. Człowiek
nie zna przyszłości, więc perspektywa oparta na futurologicznych "
gdybaniach" bywa szalenie zwodnicza. Człowiek zna jednak historię:
perspektywa historyczna daje ten pożądany dystans, dzięki któremu
rozumieć możemy lepiej to, co dzieje się współcześnie; i - dokąd
może prowadzić.
Rok 1815 był ważną datą w historii Europy - i pozostaje
nadal ważną datą dla rozumienia polityki europejskiej. Był to rok
Kongresu Wiedeńskiego. Po rewolucji francuskiej, która zradykalizowała
ludy Europy, po epopei napoleońskiej, będącej francuską próbą zdominowania
Europy, Kongres Wiedeński był politycznym porozumieniem Prus, Rosji
i Austrii ustanawiającym nową równowagę sił w Europie. Po zwycięstwie
nad hegemonistycznymi dążeniami Francji wszystkie te trzy mocarstwa
uzyskały znaczne nabytki terytorialne - głównie dzięki rozbiorowi
Polski. Ustanowiona na Kongresie Wiedeńskim równowaga sił poparta
więc została przymierzem między tymi trzema państwami ("Święte Przymierze"):
na mocy tego przymierza Prusy, Rosja i Austria zobowiązywały się
zwalczać wszelkie ruchy polityczne, mogące zakwestionować ustalenia
Kongresu Wiedeńskiego lub spowodować odrodzenie się niepodległej
Polski.
Równowaga sił między Prusami, Rosją i Austrią, podstawa
ustaleń Kongresu Wiedeńskiego, przetrwała pół wieku. Równowagę tę
naruszyła wojna austriacko-pruska, zakończona zwycięstwem Prus. Kiedy
w kilka lat później Prusy pokonały Francję i utworzyły Cesarstwo
Niemieckie z niemieckojęzycznych państewek - stało się oczywiste,
że Austria osłabła tak dalece, iż przestała się liczyć jako jeden
z trzech filarów dotychczasowej równowagi sił. Od tej pory (1871
r.) rozpoczęła się rywalizacja między Prusami a Rosją o te obszary,
które z mocy Kongresu Wiedeńskiego były jeszcze monarchią austro-węgierską,
ale z mocy zaistniałych faktów wymykały się już spod politycznej
kontroli Austrii.
Prusom i Rosji o tyle łatwo było osłabiać monarchię austro-węgierską,
że była ona najłagodniejszą władzą dla poddanych spośród trzech uczestników
Kongresu Wiedeńskiego. Odśrodkowe ruchy narodowe miały w Cesarstwie
Austro-Węgierskim najswobodniejsze możliwości działania, co wykorzystywały
i Prusy, i Rosja. Rzut oka na ówczesną mapę Europy pozwala stwierdzić,
że stanem posiadania Cesarstwa Austro-Węgierskiego była Europa Środkowa.
Polityczna walka, toczona odtąd przez Prusy i Rosję o schedę po upadającej
Austrii, była więc walką o Europę Środkową. Była to zasadnicza przyczyna
wybuchu I wojny światowej.
Jednakże w wyniku I wojny światowej ani Rosja, ani Prusy
nie zrealizowały swego celu: objęcia swą dominacją polityczną całej
Europy Środkowej. Wprawdzie Niemcy doznały klęski na Zachodzie, ale
w Europie Środkowej zachowały z grubsza swój stan posiadania. Stało
się to możliwe dzięki temu, że w końcowej fazie wojny popierany przez
wywiad niemiecki Lenin przeprowadził w Rosji rewolucję, która znacznie
osłabiła państwo rosyjskie. Rosja nie wykorzystała porażki Niemiec
w I wojnie światowej, podpisując z Niemcami pokój brzeski: ten pokój
pozwolił im zachować nadal wpływy w Europie Środkowej.
Ponieważ ani Rosja, ani Niemcy nie zdobyły zdecydowanej
dominacji w
Europie Środkowej, a wyszły z wojny bardzo osłabione -
w tej części Europy powstało wiele niezależnych państw: odzyskała
niepodległość Polska, powstały: Czechosłowacja, Rumunia, Węgry, Jugosławia,
Estonia, Łotwa, Litwa... Wypełniły one tę polityczną próżnię, w której
zanikały wpływy osłabionych wzajemnie wojną Niemiec i Rosji. Państwa
te powstały na gruzach monarchii austro-węgierskiej, na terenach,
nad którymi osłabione wojną Niemcy i Rosja nie były już w stanie
dominować.
Traktat wersalski (1919 r.), kończący I wojnę światową,
zakładał nową równowagę europejską, opartą na słabości Niemiec i
Rosji. Było to jednak bardzo złudne założenie, jeśli zważyć, że Niemcy
i Rosja - jeszcze wczoraj walczący ze sobą wrogowie - bardzo szybko
rozpoczęli wzajemną współpracę nad obaleniem porządku wersalskiego (Rapallo, 1923 r.). Historia przyśpieszyła, gdy władzę w Niemczech
objął Hitler, a Stalinowi udało się ustabilizować system komunistyczny.
Zwieńczeniem wspólnych działań Niemiec i Rosji komunistycznej nad
obaleniem porządku wersalskiego stał się słynny pakt Ribbentrop-Mołotow
z sierpnia 1939 r. Przewidywał on nie tylko likwidację państwa polskiego:
przewidywał podział stref wpływów w całej Europie Środkowo-Wschodniej
i na Bałkanach, zakładając likwidację powstałych w tej części Europy
po I wojnie światowej niepodległych państw. Pakt Ribbentrop-Mołotow
był próbą nowego podziału Europy Środkowo-Wschodniej: między Niemcy
i Rosję. Był także wzajemną zachętą do znacznie szerszej już współpracy
politycznej.
Taka próba godziła wprost w mocarstwowy status Wielkiej
Brytanii i Francji. W 1939 r. zdecydowały się one na wojnę z Niemcami,
której wynik byłby trudny do przewidzenia, gdyby początkowa współpraca
Niemiec i komunistycznej Rosji utrwaliła się... Jednakże Niemcy zaatakowały
Rosję już w dwa lata później, łamiąc ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow.
II wojna światowa zakończyła się wielką klęską Niemiec
i czasową likwidacją państwa niemieckiego. Militarne wzmocnienie
komunistycznej Rosji podczas wojny przez zachodnich aliantów spowodowało,
że pod koniec wojny armia rosyjska ogarnęła prawie połowę Europy,
docierając do Berlina. Fakt ten legł u podstaw kolejnego nowego porządku
europejskiego, ustanowionego w Jałcie. Porządek jałtański opierał
się na powstałej nowej równowadze sił: między komunistyczną Rosją
a Stanami Zjednoczonymi i ich europejskimi aliantami.
Po II wojnie światowej, inaczej niż Zachód, komunistyczna
Rosja wzmogła wysiłek zbrojeniowy. Równowaga jałtańska zaczęła chwiać
się, w miarę jak wzmagał się militarny wysiłek Związku Sowieckiego
i jego instrumentalne wykorzystywanie krajów satelickich. Dążenie
do wyrównania i podtrzymania osiągniętej w Jałcie równowagi skłoniło
Amerykę do politycznej, gospodarczej i militarnej odbudowy Niemiec.
Mimo "zimnej wojny" równowaga jałtańska trwała.
U schyłku lat 80. i na progu lat 90. Związek Sowiecki
pogrążył się w głębokim kryzysie (trwającym do dziś), będącym rezultatem
całkowicie niewydolnego systemu gospodarczego, bazującego na niewolniczym
wyzysku ludności. Konsekwencją tego kryzysu gospodarczego było osłabienie
militarne: spowodowało ono, że Rosja Sowiecka przestała być tym "
drugim filarem" porozumienia jałtańskiego, równoważącym wpływy Stanów
Zjednoczonych. Skorzystały z tego od razu Niemcy, jednocząc się.
Dotychczasowa równowaga polityczna w Europie, istniejąca od zakończenia
II wojny światowej między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, przestała
istnieć na naszych oczach.
Zapewne pamiętając o doświadczeniach traktatu wersalskiego,
kiedy to niedawni wrogowie, Niemcy i Rosja, szybko przeszli do współpracy
celem obalenia tego traktatu - na progu lat 90. w łonie państw środkowo-europejskich (które teraz znów "wybiły się na niepodległość" dzięki zachwianiu
równowagi jałtańskiej) zrodziła się koncepcja tzw. Pentagonale, czyli
porozumienia 5 państw Europy Środkowo-Wschodniej (Polska, Czechosłowacja,
Węgry, Rumunia, Jugosławia), celem stworzenia "trzeciej siły" politycznej
między znacznie osłabioną Rosją a zajętymi swym zjednoczeniem Niemcami.
Taka odrębna organizacja polityczna Europy Środkowej, w zamyśle pomysłodawców,
stanowiłaby trzeci czynnik nowej równowagi politycznej w Europie,
w której osłabłaby Rosja, a wzmocniły się Niemcy. Wypełniałaby nową
próżnię polityczną, powstałą między Niemcami a Rosją. Polityka zagraniczna
Niemiec szybko storpedowała te wysiłki polityczne!... Warto zauważyć,
że storpedowanie koncepcji "Pentagonale", czyli stworzenia w Europie "
trzeciej siły" politycznej między Niemcami a Rosją, udało się Niemcom
przy wykorzystaniu swych wpływów w NATO i Unii Europejskiej. Warto
zauważyć i to, że ta "trzecia siła" pozwalałaby zachować państwom
tworzącym "Pentagonale" suwerenność, z której muszą częściowo zrezygnować,
przystępując do Unii Europejskiej...
* * *
To spojrzenie na Europę i politykę europejską z perspektywy
historycznej pozwala nam dostrzec pewną prawidłowość: właściwie od
1815 r., ilekroć zachwiana zostaje równowaga polityczna w Europie,
tylekroć zachwianie to rodzi polityczną próżnię w Europie Środkowej.
Tę polityczną próżnię usiłują wypełnić zamieszkujące tu narody i
ludy, tworząc lub odtwarzając swe niepodległe, suwerenne państwa,
co z kolei spotyka się z reakcją Niemiec i Rosji próbujących nadal
kontrolować politycznie tę część Europy. Czasami Rosja i Niemcy czynią
to w ostrej ze sobą rywalizacji (pierwsza i druga wojna światowa),
czasem we współpracy (Rapallo, pakt Ribbentrop-Mołotow).
Zarysowane spojrzenie na politykę europejską zwraca też
uwagę na uczestnictwo Polski w Unii Europejskiej i w NATO (zwłaszcza
gdyby rola Ameryki w NATO osłabła): uszczuplona w swej suwerenności
Polska weszłaby w ten sposób w orbitę europejskiej polityki niemieckiej.
Polska nie jest mocarstwem europejskim: jest słabym państwem, o słabej
gospodarce, wyniszczonym "moralnie i fizycznie" półwieczem komunizmu
czy - jak kto woli - "realnego socjalizmu". Szukając i znajdując
sojuszników politycznych w Europie, pomni historii, stawiać powinniśmy
jednak twardo i nieustępliwie przynajmniej dwa warunki, nie "na sprzedaż":
poszanowania wartości chrześcijańskich w ten sposób, że obecnych
w obowiązującym prawie, i zachowania suwerenności państwowej. Niespełnienie
pierwszego warunku spycha każdą społeczność ludzką w stronę hordy,
stada lub zgrai; niespełnienie drugiego - wyłącza możliwość prowadzenia
polityki ogólnonarodowej, sprowadzając ją co najwyżej do partykularnej
gry rozmaitych grup interesów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu