(...) Matko Boska Ludźmierska
kochająca Panienko
serca nasze
tak różne
nanizaj na paciorki różańca
w swoje dłonie weź
by połączyły się
w jedno
serce bijące dla Boga
Reklama
Na szlaku mojego pielgrzymowania do kościołów jubileuszowych
leży Ludźmierz, wielka wieś u stóp Tatr na Podhalu. W centrum wsi,
nad brzegiem Czarnego Dunajca, znajduje się kościół-sanktuarium,
murowana neogotycka budowla, wzniesiona na miejscu starego drewnianego
kościółka. Od wieków w tym kościele czczona jest słynąca łaskami
figura Matki Bożej z Dzieciątkiem, zwana Królową czy też Gaździną
Podhala. Zgodnie z przekazywaną tradycją, rzeźbę, wykonaną ok. 1400
r. w drewnie lipowym, ofiarował kościołowi pewien kupiec jako wotum
za ocalenie życia.
Figura ludźmierska została koronowana 15 sierpnia 1963
r. przez Prymasa Tysiąclecia - kard. Stefana Wyszyńskiego. Górale
dobrze pamiętają ten moment. Gdy biskupi błogosławili figurę, Matce
Bożej wypadło z ręki berło. Uchwycił je bp Karol Wojtyła. Prymas
Wyszyński powiedział wówczas: "Matka Boża, Karolu, oddała Ci władzę". Karol Wojtyła pokochał Matkę Ludźmierską. Gdy po raz pierwszy przybył
tu jako kardynał, witająca go dziewczynka życzyła mu, by został papieżem.
- Był poważny, zamyślił się nad tym życzeniem - wspomina ks. prob.
Tadeusz Juchas, kustosz ludźmierskiego Sanktuarium.
Kiedy życzenia się spełniły, wierni z radością modlili
się tutaj w intencji Ojca Świętego. Oczekiwali jego wizyty przez
kilka lat.
- Jan Paweł II miał nawiedzić sanktuarium, gdy był Światowy
Dzień Młodzieży w 1991 r. Nie doszło do tego z różnych przyczyn.
Przygotowania były w toku, już nawet fotel czekał na Papieża - mówi
ks. Juchas.
Ten pusty fotel umieszczony został w sanktuarium przed
wielkim ołtarzem. Przez kilka lat był jakimś swoistym wyzwaniem,
wołaniem o modlitwę wspierającą apostolskie dzieło Jana Pawła II,
ale również i o to, jeśli taka wola Boża i Matki Bożej, żeby Jan
Paweł II przybył do sanktuarium w Ludźmierzu. Ten wymodlony dzień
przyszedł 7 czerwca 1997 r. Ludzie mówią, że od tego dnia tylko koniec
świata będzie większym wydarzeniem dla Ludźmierza.
Dziś przy drzwiach świątyni znajduje się pamiątkowa tablica
zawierająca słowa Ojca Świętego, które wygłosił w czasie wizyty: "
Wiem, że każdego dnia gromadzicie się tu, aby oddawać Jej opiece
wszystkie sprawy Kościoła i Następcy św. Piotra. Dziękuję Wam za
to ogromne dzieło modlitwy. Bardzo jej potrzebuję i nadal Was o nią
proszę".
W tablicę wkomponowano małe serce symbolizujące więź
Papieża z rodakami. Można dotknąć tego serca i ofiarować swoją modlitwę
do Ludźmierskiej Matki w intencji Ojca Świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wewnątrz świątyni stoją uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 z
Mszany Dolnej. Siostra urszulanka opowiada im historię sanktuarium,
wspomina spotkania Papieża z mieszkańcami Skalnego Podhala. Informuje
o włamaniu do kościoła, o kradzieży berła i koron, przypomina prośbę
Papieża, aby w tym miejscu szczególnie modlić się na różańcu.
Wchodzą następne grupy pielgrzymów. Przed sanktuarium
zatrzymują się autokary z rejestracjami z różnych stron kraju. Przyjeżdżają,
aby zobaczyć miejsce, w którym trzy lata temu Ojciec Święty modlił
się na różańcu z góralami.
Do tego sanktuarium zawsze przychodzę z sercem przepełnionym
szczególną wdzięcznością dla Królowej Podhala, która kilkadziesiąt
lat temu cudownie uzdrowiła moją Mamę.
Przy studzience, gdzie pielgrzymi nabierają cudownej
wody, rozmawiam z dziećmi. Bardzo przeżyły spotkanie z Matką.
- Byłam tu pierwszy raz i to miejsce wywarło na mnie
duże wrażenie. Odczułam, że jest tu obecna Matka Boża, że Jej dobroć "
weszła" do mnie i stałam się lepsza - mówi Natalia. - Po wyjściu
z sanktuarium pogodziłam się z koleżanką. Gdy obmyłam się wodą, poczułam,
jakby mnie coś oświetliło, przeżyłam to. Czy zyskałam odpust zupełny?
Wskazuję na tablicę umieszczoną przed wejściem do świątyni.
Znajdują się na niej wyrzeźbione w drewnie informacje o warunkach
uzyskania odpustu jubileuszowego. Dzieci czytają z zaciekawieniem.
Sanktuarium Matki Bożej w Ludźmierzu przygotowuje się
do jubileuszu 600-lecia. 15 sierpnia br. odbędą się centralne obchody
z udziałem Polonii Podhalańczyków z całego świata. To 600-lecie wpisane
jest w Wielki Jubileusz Kościoła Powszechnego w 2000-lecie przyjścia
na świat Chrystusa, a także w Milenium Biskupstwa Krakowskiego. To
cystersi przynieśli tu Chrystusa.
- Od 600 lat doświadczamy ogromnej miłości Matki, która
nas prowadzi zawsze do Jezusa, która ukazuje, że jeżeli Jezus jest
obecny w życiu i blisko człowieka, to jest największe szczęście,
największa mądrość, największy pokój - mówi Ksiądz Kustosz. - Takie
właśnie oczekiwania towarzyszą przybywającym tutaj pielgrzymom.
W rzesze pielgrzymujących wpisał się również Papież Jan
Paweł II. W tym miejscu, gdzie była prowadzona modlitwa różańcowa
z Ojcem Świętym w 1997 r., powstaje dziś Ogród Różańcowy. Górale
nie zawiedli i wcielają w życie słowa Ojca Świętego.
Modlitwa różańcowa nabrała w Ludźmierzu głębokiego wymiaru.
Powstał Ogród Różańcowy - dar górali oraz Polonii amerykańskiej i
kanadyjskiej na Jubileusz 2000-lecia Chrześcijaństwa, 1000-lecia
Biskupstwa Krakowskiego, 600-lecia kultu Matki Bożej Ludźmierskiej.
To również pamiątka wizyty Jana Pawła II oraz pamięć przesłania różańcowego
Ojca Świętego.
Wznoszony na placu o powierzchni 2 ha obiekt uformowany
będzie w postaci drogi z 15 kaplicami - figurami poszczególnych tajemnic,
wyrzeźbionymi w białym marmurze kararyjskim. Rzeźby powstały w pracowniach
artystów Marka Blajerskiego i Jacka Osadczuka. We wschodnim rogu
ogrodu znajduje się kilkumetrowy kurhan - Grób Pański, pokryty roślinnością
tatrzańską. Pomyślany jest jako miejsce modlitwy za zmarłych. W środku
stanie pomnik modlącego się na różańcu Jana Pawła II. Jest to fundacja
kapłanów wywodzących się z Podhala, Orawy, Spiszu, kapłanów związanych
z sanktuarium ludźmierskim, a także fundacja Polonii kanadyjskiej.
Ogród został zaprojektowany przez architekta z Nowego Targu - Jerzego
Głodkiewicza. Jego dziełem są stylowe krużganki, ołtarz polowy, stacje
Drogi Krzyżowej. W tyle ogrodu powstaną pawilony z salą konferencyjną
i salami wystawowymi. Nie przesłonią one widoku gór, budynki bowiem
będą niskie, wkomponowane w otoczenie.
Gdy niedawno odwiedziłam Ludźmierz, na placu trwały prace.
Mężczyźni zawieszali dzwon nad bramą Trzeciego Tysiąclecia. Spotkałam
ks. Tadeusza Juchasa. - Tak jak ojcowie nasi postawili na Giewoncie
krzyż, który jest chlubą ich pokolenia, tak i my chcemy, żeby nasze
pokolenie identyfikowało się z najwyższymi wartościami Kościoła -
powiedział. - Tą wartością, którą nam Ojciec Święty przyniósł w darze,
jest modlitwa różańcowa.
Na bramie będzie umieszczony cytat - słowa Jezusa Chrystusa
zaczerpnięte z Ewangelii: "Czy Syn Człowieczy zastanie wiarę, kiedy
powróci?".
- Czy jesteś gotów tę wiarę przenieść w następne pokolenie,
następny wiek, następne tysiąclecie? - zapytał Ksiądz. - Jeżeli jesteś
gotów podjąć apostolskie dzieło szerzenia wiary, dawania świadectwa
wierze, możesz przejść przez tę bramę wiary, zadzwonić dzwonem i
powiedzieć: "Jestem".
Jesteśmy zabiegani, zagonieni. Ten Ogród ma być momentem
zatrzymania, refleksji. W ciszy przyrody, w otoczeniu pięknych gór,
Turbacza i Tatr, mamy odnaleźć swoje miejsce, które nam Bóg Stwórca
dał. Trzeba również przypomnieć, że każdy następca św. Piotra ma
prawo od nas oczekiwać modlitwy. Każdego musimy otoczyć modlitwą,
ogarnąć sercem.
Z uroczystością 600-lecia związany jest zlot górali polskich
z całego świata. Przyjadą do Ludźmierza, bo identyfikują się z chrześcijańskimi
korzeniami katolickich przodków, bo i ich obowiązuje nakaz niesienia
wielkiego przesłania Ewangelii. Pomocy w tym dziele szukać będą u
Matki Najświętszej.
Jeszcze tu nieraz powrócę.