Kard. Sako zauważył, że aby urzeczywistnić cele, jakie postawił papież przed Irakijczykami, potrzeba wspólnego programu działania między Kościołem i polityką, między chrześcijanami i muzułmanami. Zwrócił on również uwagę na wciąż nierozwiązany problem kontroli nad handlem bronią.
Wczorajszy webinar skomentował dla Radia Watykańskiego ks. Karam Shamasha, chaldejski kapłan posługujących na Równinie Niniwy. Przyznał on, że nie spełniły się oczekiwania, które chrześcijanie mieli po zakończeniu papieskiej wizyty. Ich sytuacja wciąż jest trudna, choć patriarcha Sako nieustannie zabiega dla nich o równouprawnienie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Nasz patriarcha nadal próbuje budować mosty braterstwa i jedności z naszymi braćmi muzułmanami. Problem polega jednak na tym, że w islamie trudno jest rozdzielić religię od polityki. Jest to niemal niemożliwe - powiedział duchowny.
Ks. Karam Shamasha zapewnił, że pomimo tego Kościół chaldejski stara się o rozwijanie dialogu, opierając się przede wszystkim na braterstwie, godności człowieka. "Mamy dużo projektów, pomysłów, które chcemy realizować, aby stać się pełnoprawnymi obywatelami, niezależnie od przynależności religijnej. Jest to o tyle ważne, że w Iraku istnieje wielka różnorodność religijna. Również w ramach jednej religii, islamu, istnieje wiele różnych ugrupowań" - zaznaczył duchowny.
Franciszek odwiedził Irak w dniach 5-8 marca br. Był w Bagdadzie, Nadżafie, Ur, Mosulu, Karakosz i Irbilu.