Ustawy, poprawki, stawki, prywatyzowanie, lobbowanie, korumpowanie; komisje, zespoły, eksperci, rady; wątpliwości, zapewnienia, podejrzenia, wyjaśnienia... Przed obliczem specjalnej komisji przesuwa się
poczet sprawiedliwych i zatroskanych świadków afery o kryptonimie "Przychodzi Rywin do
Michnika...". Może z wyjątkiem jednego, który jowialnie udowadnia, iż nie sięga po tytuł sprawiedliwego. Ale zatroskanego, owszem. Stabilnością pozycji swoich towarzyszy. - Których? Zapewne nie tych,
którzy czynią lansady przed klerem i Watykanem, utrudniając lub opóźniając realizację objawień "swoich prawd". Snutych w zmarksizmowanych mózgach "pijanymi nocami". Dużą efektywność w tym zakresie gwarantują
media obrazkowe. Szczególnie - film i telewizja. Najlepiej prywatna. Ponieważ epatuje niezwykłą bezstronnością w prezentacji owych "prawd"...
Mit niezależności i absolutnej rzetelności nośników prywatnych weryfikuje codzienność. Zatem problem własności - jakkolwiek istotny - wydaje się wtórny. Cenę za błędy w komunikacji społecznej płacimy
- bezpośrednio lub pośrednio - wszyscy, a tylko nieliczni mogą liczyć na zysk. I to chwilowy - point de reveries... Nad "rozsiewem" informacji i jej jakością (wszystko jest informacją), aby nie była toksyczna
dla jednostki, rodziny, społeczeństwa, państwa, ktoś musi czuwać - tak jak czuwa z urzędu nad przestrzeganiem innych zapisów prawa. W zdrowym państwie. Strażnicy, o możliwie najwyższym wskaźniku moralności,
dojrzałości społecznej, uczciwości. I lojalności wobec swego mocodawcy - narodu. Polskiego. Dla jego dobra. Dla jego przyszłości. Z pamięcią o przeszłości. Niepodatni na nowinkarskie bzdury, patologiczne
odchylenia; dewiacje jako wyznaczniki i normy postępu. Działający w systemie, bez zwłoki i skutecznie przywołującym do porządku tych, którzy w pogoni za zyskiem, lub innymi celami, próbują niszczyć kulturę,
zagrażają cywilizacji, bytowi obywateli, zagrażają państwu.
Kto to zapewni i kiedy? Czas nagli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu