Reklama

gadu-gadu z księdzem

Reguły żywej wiary

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem tzw. przeciętnym katolikiem. Nigdy nie odszedłem daleko od Kościoła i staram się żyć w miarę poprawnie. Często jednak zazdroszczę niektórym wierzącym, że ich wiara jest bardzo żywa, że mają w sobie tak dużo radości i entuzjazmu. Ożywiam się duchowo przy okazji wielkich świąt czy wydarzeń religijnych, ale wystarczy kilka dni, aby moja wiara stała się znowu taka nijaka. Czy mógłby mi Ksiądz podać jakieś reguły, które pomogą ożywić moją wiarę? Męczy mnie czasem taka przeciętność w wierze.
Michał

Sam chciałbym znaleźć jakąś receptę na żywą wiarę, która byłaby zawsze skuteczna i pozwalała pokonywać wszelkie duchowe dołki. Właśnie dlatego, że wiara jest czymś dynamicznym i żywym, musimy ciągle na nowo doskonalić się w wierze i szukać wciąż nowych sposobów na jej ożywianie. Do tego wszystkiego jest ona relacją między osobą Boga a każdym indywidualnym człowiekiem, a więc tylu, ilu jest ludzi, tyle jest różnych sposobów doświadczania i przeżywania wiary. W teologii duchowości jest pewnie bardzo wiele szkół, które podpowiadają różne sposoby na ożywienie wiary.
Żeby jednak nie wykręcić się tak do końca z odpowiedzi na Twoje pytanie, chciałbym przypomnieć dwie reguły, które, moim zdaniem, mogą pomóc przeżywać wiarę w sposób żywy.
Pierwsza reguła mówi o tym, że to, co raz Bóg zdziałał w historii zbawienia, należy przeżywać codziennie. W narodzie wybranym nie tylko wspomina się historyczne wydarzenie wyjścia z niewoli egipskiej do wolności, ale ciągle aktualizuje się to wydarzenie, przypominając, że Bóg każdego dnia wyzwala nas z niewoli. Podobnie ma się dziać w naszym życiu. Nie wystarczy raz na rok przeżywać święta czy praktykować wiarę. To trzeba czynić każdego dnia. Wiara ma żyć codziennie, a nie tylko na zasadzie zrywów i uniesień kilka razy do roku. Chrystus raz zmartwychwstał, ale możemy uczestniczyć w Jego zmartwychwstaniu codziennie, choćby przez udział we Mszy św., przez częstszą spowiedź, a nie tylko taką z okazji świąt.
Druga reguła przypomina, że to, co Bóg uczynił dla wszystkich ludzi, należy przyjąć jako coś dokonanego dla mnie osobiście i osobiście przyjąć do swojego serca. Wiara jest moją bardzo osobistą decyzją i dlatego wymaga indywidualnej pracy i mojego zaangażowania. Przydaje się tu świadomość tego, że Bóg te wszystkie wielkie rzeczy uczynił dla mnie i ze względu na mnie. Takie przekonanie mobilizuje do indywidualnej odpowiedzi na Boże dary. Zbyt często bowiem uzależniamy swoją wiarę od życia innych, sami czasem usprawiedliwiając się, że bylibyśmy bardziej wierzący, gdyby inni byli bardziej święci.
To, oczywiście, niektóre z wielu reguł, które mogą pomóc ożywiać wiarę. Popatrz, czy spełniasz choćby te wspomniane zasady i spróbuj je jeszcze pełniej wprowadzić w życie, może to ożywi Twoją wiarę. Życzę powodzenia i wspieram Cię w modlitwie.

Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki z Częstochowy. Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej "królową" mediów społecznościowych

2025-05-07 22:16

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Mewa siedząca długo na dachu Kaplicy Sykstyńskiej koło komina stała się w środę "królową" mediów społecznościowych. Obraz komina wraz z czuwającym przy nim pokaźnej wielkości ptakiem transmitowały przez ponad trzy godziny media na całym świecie dzięki zainstalowanej tam watykańskiej kamerze.

Więcej ...

Kiedy dym stanie się biały?

2025-05-07 11:45

Adobe Stock

Na kongregacjach generalnych przed konklawe ścierały się bardzo różne opinie. Jednak w Kaplicy Sykstyńskiej od dzisiaj sprawy mogą potoczyć się szybciej niż się spodziewamy. Nawet niezwykle dynamiczne konklawe z 1978 r. potrzebowało tylko ośmiu głosów, aby wybrać papieża.

Więcej ...

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu

2025-05-08 09:19

Karol Porwich/Niedziela

Kapłan rodzi się z miłości, nie z obowiązku czy przymusu. O miłość zaś trzeba zabiegać. Trzeba o nią prosić i troszczyć się, kiedy zaczyna kiełkować, aby się pięknie i bujnie rozwijała.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...