Zostałam więc zawsze małą, a jedyne moje zajęcie
to zbierać kwiaty dla Jezusa
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Elżbieta Czerwińska
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O św. Teresie od Dzieciątka Jezus (1873-97) Ojciec Święty Pius XII powiedział: "Ma Ona do spełnienia wielką misję, posiada swoją doktrynę (...) zamykającą się w dwóch słowach: dziecięctwo duchowe lub mała droga". Właśnie mała droga odkryta została przez Świętą w 1891 r., 18. roku jej życia, w rok po złożeniu ślubów zakonnych.
"Jezus nie tyle interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich pobudziła - pisze. Trzeba umieć rozpoznać już w dzieciństwie, czego dobry Bóg żąda od duszy, współpracować z działaniem łaski, nigdy nie uprzedzając ani jej nie wstrzymując" - dodaje.
Masz się zatem, Tereso zdać na Boga. W jaki sposób ma to nastąpić? - pytam Świętą.
Pan Bóg chce, abym zdała się na Niego, tak jak małe dziecko, które nie niepokoi się o to, co się z nim stanie.
Jednakże zobowiązani jesteśmy do zabiegania o własne dusze, o własny rozwój.
Nie muszę rosnąć, wręcz przeciwnie, powinnam pozostać mała, coraz bardziej się umniejszać.
Czym się teraz zajmujesz?
Obecnie jedynym moim zajęciem jest miłość.
Co radzisz chcącym czynić dobro?
Czynić dobrze bez pomocy Bożej jest rzeczą tak samo niemożliwą, jak sprawiać, by słońce świeciło w nocy.
Ile otrzymujemy od Boga?
Tyle otrzymujemy od Boga, ile się spodziewamy.
Czym jest dla Ciebie chwała ludzka?
Niczym. Chwała ludzka jest niczym.
Czym jest przemijanie?
Wykorzystujmy nasze chwile cierpienia, troszczmy się tylko o chwilę, która przemija. Chwila jest skarbem. Tylko jeden akt miłości pozwoli nam głębiej poznać Jezusa, przybliży nas do Niego na całą wieczność.
Jak osiągnąć doskonałość, świętość?
Nie znam innego środka do osiągnięcia doskonałości poza miłością. Do tego jest stworzone nasze serce. (...) Świętość polega na postawie serca, które nas czyni pokornymi i małymi w oczach Boga, świadomymi naszej słabości i aż do zuchwałości ufnymi w dobroć Ojca.
Święta zmarła 30 września 1897 r. w ekstazie miłości. Jej ostatnie słowa brzmiały: Mój Boże, kocham Cię. Ja nie umieram, wstępuję w życie - mawiała.
Jest tylko jedna rzecz do spełnienia w nocy tego życia, jedynej nocy, która nie powróci: kochać, kochać Jezusa ze wszystkich sił naszego serca i zbawiać Mu dusze, które by Go kochały. Och, sprawiać, by kochano Jezusa - powiedziała.
Zacytowane wypowiedzi pochodzą z dzieł Świętej